Reklama

Cywilizacja grzechów głównych

Pandemia COVID-19 znowu pokazuje swoje pazury. Nie ma co się łudzić – nic już nie będzie takie jak przed marcem 2020 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nadeszła kolejna – przygotowywana przez najbogatszych od co najmniej 20 lat – rewolucja.

Po „epoce pary”, gdy zaczął powstawać nowoczesny przemysł, nadeszła „epoka elektryczności”, która sprawiła, że świat przyspieszył do dwóch światowych wojen. Minęło pokolenie i nadeszła „epoka komputerów”, rzeczywistość cyfrowa, która całkowicie przeorała świat i sprawiła, że skurczył się on do rozmiarów bitmapy. Teraz nadeszła „epoka globalnej, totalnej kontroli”...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Możemy uznać, że to w 2020 r. tak naprawdę skończył się XX wiek i rozpoczął zupełnie nowy. Aż 20 lat zajął mu rozpęd, aby uderzyć w nasze życie z całym impetem nieokiełznanych etycznie technologii. Nie ma co już dłużej ukrywać, że garstka najbogatszych skupiła w swoich rękach narzędzia, które są niedostępne nawet dla rządów największych krajów – poza Chinami. Następuje atak na klasę średnią – tak, by wyczyścić pole i by pozostały jedynie dwa bieguny: administracja rządowa (politycy) i wielkie korporacje.

Reklama

Nadejdzie pora na odbieranie nam poglądów i indywidualności – musimy zostać sformatowani, aby zmieścić się w przedziale zachowań, które przewidziała dla nas arystokracja finansowa. Wszelkie odstępstwa od wypracowanej przez sztuczną inteligencję „średniej ważonej” będą penalizowane. Demokracja stanie się fasadą, za którą rozgrywane będą zupełnie inne manewry. Politycy staną się coraz bardziej uzależnieni od kapitałów posiadanych przez nieliczną garstkę.

Wchodzimy w epokę, która hołduje całkowitemu zaprzeczeniu Dekalogu. Dziś promowanymi medialnie cnotami jest wszystko to, co jeszcze niedawno uchodziło za wstydliwe – ludzkie słabości. Pycha natomiast stała się cnotą – bez dobrego PR nie da się przecież nic osiągnąć. Nikt nie będzie siedział w kącie, nie będzie pamiętał słów Pana „o miejscach na uczcie”. Chciwości nie należy ukrywać – jest ona jedynie „optymalizacją procesów ludzkich i zysku”. Nieczystość stała się symbolem męskości i kobiecości, a środki na jej rozbudzanie są powszechnie reklamowane. Nie ma zazdrości, są natomiast, rywalizacja, „gra polityczna” i korporacyjne maniery. Gniew nie istnieje, wszak uczą nas tego na kursach asertywności.

Reklama

Lenistwo duchowe i acedia to zbędne artefakty minionych epok, które należy w siebie „wbudować” za pomocą sesji u sławnych psychoterapeutów. Jednocześnie wzrasta niepewność i zagubienie, oderwanie od miar sądzenia o czymkolwiek. Wiara, nadzieja, miłość stoją pod miejskimi pręgierzami i codziennie są tam wyszydzane. Dominują ich czarne siostry: zwątpienie – i tak przecież nic się nie uda, bo inni są potężniejsi; beznadzieja – znikąd nie widać nadejścia czystych przywódców, promieniowania dobrej siły; egoizm – bacz abyś ty się uratował, porzuć troskę o bliskich i innych ludzi, bo to cię spowalnia w wyścigu szczurów do syntetycznego raju. To portret świata, który przyspieszył wyrzynanie swoich kształtów, w dobie powszechnego lęku płynącego z mediów. Czwarta władza, skupiona w nielicznych rękach, stała się w istocie pierwszą – ma moc windowania na piedestały i strącania wniwecz. Pandemia COVID-19 dyktuje swoje prawa, a tam, gdzie napotyka opór, wznieca wojny domowe. W Stanach Zjednoczonych taka wojna trwa już od 25 maja, pretekstem do jej rozpętania stała się śmierć George’a Floyda.

Oczywiście, ktoś czytając te słowa, odniesie wrażenie, że zaraz objawię, kto w istocie posiada kontrolę nad „panelem sterowania” pandemią COVID-19. Niestety, ja tylko opisuję namacalne procesy i zjawiska, które już da się zauważyć. Koronawirus został stworzony przy udziale ludzkich rąk – nie wiemy, w jaki sposób wydostał się z laboratorium. Widzimy jego pierwsze efekty: załamują się finanse państw, drukuje się całą masę pustego pieniądza... Myślicie, że jest to proces spontaniczny i żywiołowy? Myślicie, że rygory pandemii zostaną kiedyś ostatecznie cofnięte? Myślicie, że nikt nie robi fortun w czasie, gdy wszyscy przestraszeni bronimy tylko najbardziej podstawowych przejawów naszego życia? Myślicie, że demokracja – w kształcie, jaki znamy – będzie nadal tak funkcjonowała? Wreszcie – czy myślicie, że najbogatsi ludzie na świecie zostali przez pandemię całkowicie zaskoczeni?

Powstaje nowa forma nadzoru nad obywatelami i sprawowania praktycznej władzy. Myślicie, że wykluwa się ona chaotycznie, bez żadnego planu i kontroli?

2020-10-14 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego krzyż nazywamy Drzewem Życia?

2025-04-11 10:31

[ TEMATY ]

książka

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Od kiedy krzyż zaczęto przedstawiać jako Drzewo Życia? Z czym jest to związane i jakie ma znaczenie? Jak słowa Pisma Świętego odnajdywać w formie przedstawianego krzyża? Wyjaśnia to w swojej najnowszej książce o. Eugeniusz Grzywacz, pijar, historyk sztuki.

Artykuł zawiera fragment książki „Krzyż. Historia odkrywana w dziejach sztuki”, wyd. eSPe.
CZYTAJ DALEJ

Końskie – stolica politycznego spektaklu. Dlaczego wszyscy chcą debatować właśnie tam?

2025-04-10 07:13

[ TEMATY ]

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

W polskiej polityce są miejsca, które więcej znaczą niż wskazywałaby na to ich wielkość. Jednym z nich jest niewielkie miasto w województwie świętokrzyskim – „Końskie”. To właśnie tutaj od kilku lat politycy przyjeżdżają nie tylko na kiełbasę wyborczą, ale by... „wygrać Polskę”. A teraz znów oczy całego kraju będą skierowane na Końskie – bo to tu ma się odbyć „debatowy pojedynek Trzaskowski–Nawrocki”, który może zaważyć na kształcie przyszłości polskiej sceny politycznej.

Kiedy w 2020 roku prezydent Andrzej Duda zorganizował w Końskich „debatę bez konkurencji”, wielu obserwatorów podśmiewało się z tego wydarzenia. Z jednej strony – był to pomysł taktycznie przemyślany: zamiast stanąć do starcia z Rafałem Trzaskowskim w telewizyjnym studiu, prezydent przyjechał do serca Polski powiatowej i przemówił do swoich wyborców bez ryzyka, za to z wyraźnym przekazem: „jestem blisko ludzi”.
CZYTAJ DALEJ

"Różowe zakonnice" - nieprzerwana modlitwa, która podtrzymuje wiarę w czasach kryzysu

2025-04-11 21:14

[ TEMATY ]

zakon

Siostry Służebnice Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji

Od 1915 roku w Filadelfii grupa zakonnic poświęciła swoje życie nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu. Te różowe zakonnice, zrodzone z charyzmatu niemieckiego świętego Arnolda Janssena, nadal stanowią duchowy filar, który wspiera misję Kościoła swoimi modlitwami i towarzyszy cierpieniom świata.

Janssen urodził się w 1837 roku i zmarł w 1909 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 24 lat. Szybko zrozumiał, zwłaszcza podczas modlitwy i nabożeństw, że jego misją jest kształcenie księży do ewangelizacji w krajach obcych. W 1875 roku założył seminarium misyjne w małym miasteczku w Holandii, co dało początek Towarzystwu Słowa Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję