Maciej Orman: Czy epidemia COVID-19 była najdziwniejszą katechezą, w której Pani uczestniczyła?
Elżbieta Saj: To było dla mnie całkowite zaskoczenie. Nie przypuszczałam, że dzień zawieszenia zajęć szkolnych będzie ostatnim spotkaniem z moimi uczniami, zwłaszcza z maturzystami. Ten czas to dla mnie katecheza o całkowitej zależności od Boga, w którego ręku jest nasz ziemski czas. Ta sytuacja uświadomiła mi również prawdę o tym, by zawsze żyć ze wszystkimi w zgodzie i zostawiać po sobie dobre wspomnienia, gdyż nie wiadomo, kiedy widzimy się po raz ostatni.
Jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń zdążyliśmy przeżyć szkolne rekolekcje – tuż po I niedzieli Wielkiego Postu. Był to piękny i owocny czas. Dziękowałam Bogu za wszystkie poruszenia serca moich uczniów i liczny udział w naukach rekolekcyjnych. Powierzałam również w modlitwie tych, którzy nie skorzystali z tego czasu łaski. Myślę, że dla wielu było to mocne doświadczenie danej okazji do zastanowienia się nad swoim życiem, ale i realne spełnienie ewangelicznego przesłania: „Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię”.
Czy rozmawiała Pani z uczniami o tym, jak przeżyli czas kwarantanny?
Reklama
Mam bardzo żywy kontakt z uczniami przez media społecznościowe. Pisali do mnie, dzieląc się niepokojem o dalsze losy. Zwłaszcza maturzyści byli pełni obaw – kiedy i czy w ogóle będzie matura, co z przygotowaniami do egzaminu, co ze studiami. Dzielili się także tym, czego doświadczali w życiu osobistym. Bardzo cenię sobie wzajemne zaufanie i otwartość. To są właśnie te momenty w mojej pracy, w których odczuwam, że jestem im choć trochę potrzebna.
Jak Pani poradziła sobie ze zdalnym nauczaniem?
To kolejne zaskoczenie, aczkolwiek odpowiada mi ta forma pracy. Starałam się wysyłać uczniom tylko takie materiały, które rzeczywiście wniosą coś do ich życia duchowego i ubogacą wewnętrznie. Oprócz treści wynikających z programu nauczania otrzymywali fragment z Ewangelii z dnia i stosowny komentarz wzbogacony linkiem do materiału filmowego lub dźwiękowego. Miałam nadzieję, że przekazane treści trafią do prawdziwie zainteresowanych i rzeczywiście tak było. Ogromną pomocą był dla mnie projekt Szkoły Nowej Ewangelizacji #JaYestem. Uczniowie dzielili się ze mną w przysyłanych pracach domowych, czego doświadczyli, biorąc udział w tym projekcie. Proponowałam im również udział w różnych akcjach ewangelizacyjnych, m.in. w inicjatywie Niedzieli „Pokaż światu Królową”. Wielu uczniów wystawiło w oknach domów obrazy lub figury Matki Bożej, dając piękne świadectwo wiary.
Co jest najtrudniejsze w pracy świeckiego katechety?
Reklama
Znalezienie sposobu dotarcia do ucznia. Jak w świecie konsumpcjonizmu powiedzieć młodemu człowiekowi, że jest coś więcej niż życie na ziemi, że nasza ojczyzna jest w niebie, że Jezus jest jedynym Panem i Zbawicielem i tylko On może dać prawdziwe szczęście, radość i pokój serca? Jak w ogóle mówić, by słuchali? W pewnym momencie mojej długoletniej pracy zrozumiałam, że głównym zadaniem jest towarzyszyć uczniom w ich zmaganiach i modlić się z nimi, bo nawet gdyby nic nie zapamiętali z katechezy, ale uczestniczyli w modlitwie i słuchaniu słowa Bożego, kierują swoje serca ku Bogu – może jeden raz danego dnia.
Jaki ma Pani plany na przyszłość?
Nadal trudno planować cokolwiek. Zwykle nie planuję szczegółowo mojej przyszłości – przyjmuję to, co przyniesie Opatrzność Boża i cieszę się tym, co akurat jest mi dane przeżywać.
Jak po pandemii koronawirusa uczynić świat bezpieczniejszym, sprawiedliwszym i zdrowszym miejscem do życia dla ludzi – mówi o tym papież Franciszek w swojej najnowszej książce „Let Us Dream. The Path to a Better Future” (Marzmy. Ścieżka do lepszej przyszłości”. Ukaże się ona 1 grudnia w wersji angielskiej i hiszpańskiej w nowojorskim wydawnictwie Simon & Schuster.
Publikacja jest owocem rozmów papieża z jego brytyjskim biografem Austenem Ivereighem, jakie odbyli już po wybuchu pandemii. Franciszek tłumaczy w niej, jak ten kryzys może nauczyć nas radzenia sobie z problemami, jakim stawiamy czoła w życiu osobistym i w skali światowej.
Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br.
Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia.
„Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich”
Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel.
Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim.
W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek.
W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku
Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.
W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
Ostatni etap Giro d'Italia będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi
Organizatorzy wyścigu kolarskiego Giro d'Italia 2025 poinformowali we wtorek, że ostatni etap tegorocznej edycji będzie poświęcony papieżowi Franciszkowi. Start nastąpi z Watykanu, przed bramą Porta del Perugino na placu Świętego Piotra.
"Rzym to wyjątkowe miejsce, muzeum na świeżym powietrzu, a w tym roku będzie miał coś wyjątkowego" - powiedział Urbano Cairo, prezes grupy medialnej RCS, która organizuje drugi co do wielkości kolarski wyścig etapowy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.