Ustalenia traktatu w Trianon przed 100 laty pozbawiły Węgry dostępu do morza, dwóch trzecich ludności i dwóch trzecich powierzchni. Nic dziwnego, że w całym kraju bito w dzwony i odprawiano nabożeństwa żałobne, a gazety ukazały się w czarnych obwódkach; zamknięto szkoły, urzędy i sklepy, a flagi państwowe opuszczono i pozostawiono je tak do 1938 r. Szczerek wędruje po Węgrzech w przededniu 100. rocznicy traktatu i przygląda się Węgrom – jak pisze wydawca – „owładniętym obsesją minionej wielkości”. Niestety, autor pogrzebał szansę na obiektywny, reporterski przekaz, z miejsca deklarując, że ma... „lekką obsesję [Viktora] Orbána (...), i innych cwanych polityków z regionu, Jarosława Kaczyńskiego czy Aleksandara Vučicia, którzy potrafią owinąć sobie wokół palca całe państwa i narody”. Swoją obsesję ciągnie do ostatnich stron tej obszernej książki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu