Reklama

Głos z Torunia

Jak u siebie

Szlak gotyckich kościołów ziemi chełmińskiej – to hasło pobudza wyobraźnię. Mijając małe, jednonawowe świątynie, chciałoby się zatrzymać, dotknąć omszałych kamieni, wejść do środka, by zobaczyć stare obrazy i rzeźby, poczuć atmosferę wielu wieków modlitwy

Niedziela toruńska 50/2019, str. V

[ TEMATY ]

Kościół

zabytki

Trzebce Szlacheckie

Zdjęcia: Renata Czerwińska

Parafianie zaangażowali się w obchody jubileuszu

Parafianie zaangażowali się w obchody jubileuszu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotych niezwykłych miejsc należy również ukryty wśród malowniczych pól między Unisławiem a Chełmnem kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Trzebczu Szlacheckim, obchodzący w tym roku swoje 700-lecie.

Skarby

Do kościoła prowadzi dębowa aleja. Po jednej stronie dawny dwór – obecnie Szkoła Podstawowa im. Jana Slaskiego (męczennika Katynia), po drugiej – park i zabytkowa kuźnia. Mijający mnie chłopcy mówią „Dzień dobry”, choć wcale się nie znamy. Otwieram masywne drzwi do świątyni. U progu wita stary krucyfiks, zawieszony nad kropielnicą, pamiętającą jeszcze początki budowy kościoła. Na bocznych ścianach barokowe malowidła, z ołtarza głównego spogląda Matka Boża, przypominająca rzymską Matkę Bożą Śnieżną. U szczytu ołtarza św. Elżbieta, patronka pierwszej świątyni, jeszcze drewnianej – w końcu pierwsze wzmianki o wsi pochodzą już z 1222 r. Na jednym z witraży bł. Juta, pustelnica z niedalekich Bielczyn. Wreszcie w ołtarzu bocznym figura Najświętszego Serca Pana Jezusa, pochodząca z początków ubiegłego stulecia. Chrystus wyciąga ręce, jakby chciał przygarnąć do siebie wszystkich parafian o dobrych oczach i sercach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jesteśmy u siebie

Reklama

Kiedy w 1805 r. Mateusz Slaski został właścicielem dworu w Trzebczu, zakochał się w podupadłym wówczas kościele i zadbał o jego renowację. Ale wiekowa świątynia to szczególne miejsce także dla współczesnych parafian. „Tutaj był chrzczony mój dziadek. Dokładnie 127 lat temu!” – mówi proboszcz parafii w Grzybnie, ks. kan. Piotr Kociniewski (księża z dekanatu unisławskiego wraz z dziekanem, ks. kan. Markiem Linowieckim, zjawiają się na uroczystości jak jeden mąż). Na murze kościoła widnieje pamiątkowa tablica z nazwiskami osób – w tym proboszcza ks. Pawła Redmera – zamordowanych w trakcie II wojny światowej. „Stanisław Piotrowski to mój pradziadek” – dodaje młoda kobieta. W wiejskiej świetlicy można obejrzeć prace dzieci dotyczące kościoła i miejscowych kapliczek.

– Z historii wiemy, że świątynia to nadzieja w trudnych chwilach – mówi w homilii o. Jarosław Krawczyk CSsR, pochodzący z Trzebcza. – Ale nawet bez zewnętrznego zagrożenia w świątyni czujemy się inaczej. Jesteśmy wyciszeni, skupieni. Może to ten majestat, coś większego niż my sami, ale też tu właśnie dosięga nas spokój, wytchnienie, poczucie, że w kościele jesteśmy u siebie, że możemy zdjąć zbroję zakładaną na co dzień. Tutaj nie musimy udawać, możemy być sobą, bo przecież przychodzimy spotkać się z Bogiem, a On i tak wie wszystko, wie najlepiej.

Dwie radości

Sobotnie popołudnie 30 listopada to czas świętowania nie tylko jubileuszu świątyni, lecz także dziesięciolecia posługi proboszcza parafii ks. Mariusza Malinowskiego. Serdeczne życzenia płyną od zaprzyjaźnionych kapłanów, uczniów, wspólnot, miejscowych władz. Z kościoła do świetlicy wyruszamy z akompaniamentem orkiestry strażackiej. Tam czeka na nas prezentacja autorstwa Gabrieli Lisewskiej i uczniów klasy VIII na temat meandrów historii wsi, parafii i samego kościoła, a także suty poczęstunek. Dla dzieci przygotowano zabawy w odrestaurowanej kuźni.

Wracam z maleńkiej wioski do dużego miasta, wiedząc, że Trzebcz to kolejne miejsce, w którym będę się czuć jak u siebie.

2019-12-10 10:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Perła Sandomierszczyzny ma 400 lat

W dniach 24-26 maja Klimontów obchodził jubileusz 400-lecia założenia zespołu klasztornego Dominikanów. Górujący na wzgórzu ponad miasteczkiem kompleks jest jednym z najcenniejszych zabytków sakralnych w południowo-wschodniej Polsce

Przygotowania do rocznicowych uroczystości trwały od kilku lat. Przed rokiem w murach klasztoru odbyło się sympozjum poświęcone rodzinie Ossolińskich, której świetność i magnacką potęgę zapoczątkował wojewoda Jan Zbigniew Ossoliński - fundator budowli. W 2011 r., podczas podobnej konferencji, wspominano historię klimontowskiego zgromadzenia dominikanów, przez prawie trzy wieki nierozerwalnie związanego z miasteczkiem nad Koprzywianką. Ostatni zakonnik - o. Korneli Mikusiński zmarł w opustoszałym klasztorze w 1901 r. Cenny obiekt stopniowo zaczął popadać w coraz większą ruinę. Mieścił się tu sąd, a później siedziba władz gminnych i areszt. Pomieszczenia na parterze spełniały rolę stajni, chlewów i kurników. W refektarzu od czasu do czasu odbywały się przedstawienia amatorskiego teatru, który stworzył urodzony w Klimontowie jeden z czołowych przedstawicieli polskiego futuryzmu, Bruno Jasieński. Po I wojnie światowej północne skrzydło klasztoru zajęła szkoła powszechna, która później przez wiele lat funkcjonowała wspólnie z Liceum Ogólnokształcącym. Ta ostatnia placówka wyprowadziła się z historycznych wnętrz przed ośmioma laty.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik GIS: są wstępne wyniki badań pacjentki w Stargardzie

2025-07-25 15:05

Adobe Stock

Wstępne wyniki pacjentki ze Stargardu wskazują na to, że nie jest to szczep toksynotwórczy. Na pewno nie jest to cholera – przekazał PAP rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Waszczewski, odnosząc się do przypadku kobiety, która z podejrzeniem cholery trafiła w sobotę do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.

- Wstępne wyniki, którymi dysponujemy wskazują na to, że nie jest to szczep toksynotwórczy. Na pewno nie jest to cholera, ostateczne wyniki zostaną potwierdzone w poniedziałek – przekazał PAP w piątek rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Waszczewski.
CZYTAJ DALEJ

Wojewoda mazowiecki nie zgodził się na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego

2025-07-25 22:27

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

pl.wikipedia.org

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Polscy młodzi harcerze podczas powstania warszawskiego

Wojewoda mazowiecki odmówił zgody na cykliczny Marsz Powstania Warszawskiego – poinformował w piątek Robert Bąkiewicz, który reprezentuje stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości. Bąkiewicz zaznaczył, że marsz 1 sierpnia i tak się odbędzie, bo jest zarejestrowany w innym trybie.

Bąkiewicz na portalu społecznościowym X opublikował skan decyzji wojewody mazowieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję