Nie wiem, jak było w wielkich metropoliach, ale na prowincji tegoroczne uroczystości Bożego Ciała były bardziej uroczyste niż w poprzednich latach. Ludzi więcej, często całe rodziny – z ubranymi na biało dziewczynkami, które sypały, obficiej niż wcześniej, kwiaty; z chłopcami w komeżkach, którzy wytrwalej dzwonili dzwoneczkami; z małymi dziećmi w wózkach...
Procesje dłuższe – niesiony przez kapłanów Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie w liczniejszej asyście: liturgicznej służby ołtarza, dziewczęcej służby Maryjnej, strażaków, a czasami także rycerzy z grup rekonstrukcyjnych czy przedstawicieli lokalnych stowarzyszeń kultury; do tego dzielnie niesione feretrony, sztandary i proporce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Więcej kwiatów i innych dekoracji, nie tylko przy czterech ołtarzach, ale też w oknach domów i na ogrodzeniach. Tego nie dało się przygotować tak „z godziny na godzinę”, to wymagało wcześniejszej wielogodzinnej pracy i zaangażowania wielu ludzi dobrej woli...
I na klęczkach śpiewane suplikacje: „Święty Boże!/ Święty Mocny!/ Święty a Nieśmiertelny!/ Zmiłuj się nad nami!”. Niby tak samo jak w poprzednich latach, a jednak z większą pobożnością! Oto nasza – prowincji – odpowiedź na obrażanie Pana Boga!