Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. obowiązywało na terenie Polski pięć porządków prawnych pozostałych po państwach zaborczych. Pruskiego prawa przestrzegano w Wielkopolsce i na Pomorzu; austriackiego – w Małopolsce; na Spiszu i Orawie – węgierskiego; a w byłym zaborze rosyjskim istniały aż dwa porządki prawne. Rodziło to wiele problemów – teoretycznie możliwe były nawet bigamia i legalna pańszczyzna. 3 czerwca Sejm powołał Komisję Kodyfikacyjną Rzeczypospolitej Polskiej do stworzenia projektów ustawodawczych w dziedzinie prawa cywilnego i karnego. Dla uniknięcia zadrażnień między dzielnicami nie zdecydowano się na rozciągnięcie na całą Polskę mocy obowiązującej jednego z praw dzielnicowych, ale stworzono całkiem nowe, własne akty prawne.
Reklama
Gwałtowny niemiecki sprzeciw wobec warunków pokoju i poparcie go przez delegację brytyjską przyniosły szybko efekty na konferencji pokojowej w Paryżu. Część życzeń niemieckich, które godziły w polskie interesy, uznano za uzasadnione. Premier Ignacy Jan Paderewski protestował przeciwko nim 5 czerwca na posiedzeniu Rady Najwyższej, jednak spotkał się ze stanowczym stanowiskiem Davida Lloyda George’a. Brytyjski premier dowodził, że Polska zawdzięcza niepodległość wyłącznie Francuzom, Brytyjczykom i Amerykanom, i żądał pełnego podporządkowania się decyzjom aliantów. O przynależności Górnego Śląska, Warmii i Mazur miał ostatecznie zadecydować plebiscyt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zagrożenie atakiem ze strony Niemiec nie ustawało. Głównodowodzący Armią Wielkopolską gen. Józef Dowbor-Muśnicki rozpoczął formowanie Wojsk Obrony Krajowej, które składały się z oddziałów Straży Ludowej, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” i ochotników. 6 czerwca zarządzono stan wyjątkowy na całym obszarze podlegającym Komisariatowi Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu. Władze cywilne podporządkowano wojskowym w pasie 20 km od linii demarkacyjnej. Tego samego dnia doszło do gwałtownych starć z Niemcami w rejonie Bydgoszczy z udziałem artylerii. Natarcie zostało odparte, ale w kolejnych dniach ostrzeliwano pozycje polskie w wielu miejscach.
Ukraińska Armia Halicka na początku czerwca 1919 r. została zepchnięta w trójkąt między rzekami Dniestr i Zbrucz. Były to ostatnie tereny kontrolowane przez rząd Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Zgromadziło się na nich 19 tys. żołnierzy oraz 50 baterii artylerii, a także cywilni uciekinierzy. Ukraiński korpus oficerski nie pogodził się z faktem utraty tak dużego terytorium. Wykorzystując znaczne osłabienie oddziałów polskich, rozpoczęto operację zaczepną dla podniesienia morale wojska ukraińskiego i uzyskania możliwości prowadzenia dalszych działań wojskowych. 8 czerwca zaskoczone polskie oddziały oddały Czortków i zostały odepchnięte na odległość ponad 100 km do linii Gołogóry – Przemyślany – Bukaczowce. Skala sukcesu zaskoczyła samych Ukraińców.