Najnowsza książka pt. „Ocaleni z Zagłady” (wydana nakładem Wydawnictwa Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”) ks. inf. Grzegorza Pawłowskiego miała promocję 14 maja w symbolicznym miejscu: na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku. W spotkaniu licznie uczestniczyli ci, którzy znają poruszającą historię niezwykłego kapłana, jak i osoby zainteresowane tematem zagłady, m.in. bp Mieczysław Cisło i Marian Turski, przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Niezwykła historia
Reklama
W pierwszej części promocji Jakub Chmielewski przedstawił historię mieszkańców Izbicy. Tam w pierwszych latach II wojny światowej Niemcy utworzyli getto tranzytowe dla Żydów, z którego droga wiodła do obozów zagłady w Bełżcu i Sobiborze oraz na Majdanek. W Izbicy zginęły matka oraz siostry Jakuba Hersza Grinera, a on sam jako kilkuletni chłopiec rozpoczął tułaczkę po polskich wsiach, w których życzliwi ludzie ukrywali go do zakończenia wojny. Wypisana wówczas metryka chrztu, z nowym imieniem i nazwiskiem: Grzegorz Pawłowski, pozwoliła mu przetrwać okrucieństwo wojny i stała się jego tożsamością. Po wojnie trafił do domu dziecka, prowadzonego przez siostry Benedyktynki Misjonarki, ukończył szkołę średnią i odważnie poszedł za głosem powołania kapłańskiego. Po kilkunastoletniej pracy na terenie archidiecezji lubelskiej wyjechał do Izraela, gdzie od kilkudziesięciu lat jest gorliwym duszpasterzem wśród Polaków i katolików. Po śmierci chce powrócić do Izbicy, by spocząć w symbolicznej mogile matki, nieopodal miejsca męczeńskiej śmierci najbliższych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wdzięczność bez granic
Podczas spotkania bp Mieczysław Cisło, niegdyś przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski, podkreślał, że we wszystkich książkach ks. Grzegorza Pawłowskiego przewija się ciągle wątek Zagłady, okrutnego niemieckiego systemu totalitarnego, ale nie brak w nich historii o ludziach dobrych i szlachetnych, dzięki którym on sam przeżył wojnę. „Ocaleni z Zagłady” jest zbiorem właśnie takich historii, o Żydach, których – jak charakterystycznym dla siebie wierszem napisał autor – „chciał zabić niemiecki morderca, a którym uratowali życie Polacy dobrego serca”.
Marian Turski, autor wstępu do książki, również Żyd i Polak, który przeżył Zagładę, zauważył, że w opowieściach ks. Pawłowskiego ważna jest przekazywana wiedza o Holokauście, ale ważniejsze jest to, że rozbudzają one empatię do ocalałych i do ratujących, a także zmuszają czytelnika do zadania sobie pytania o to, jak sam zachował, by się w chwili największej próby.
Reklama
„Historie życia utrwalone na kolejnych stronicach to nie tylko świadectwa ocalenia, ale świadectwa wdzięczności bez granic. Chodzi o wdzięczność, która potwierdza, jak wielu Polaków ratowało Żydów podczas II wojny światowej, ryzykując za to życiem swoim i swoich najbliższych” – napisał ks. Jacek Stefański, uczeń ks. Pawłowskiego. Mama ks. Jacka, jako dziecko pochodzące z rodziny ortodoksyjnych Żydów, została ocalona z warszawskiego getta i adoptowana przez polskie małżeństwo, które wychowało ją w wierze katolickiej.
Dwa światy
Bezcenna pozycja „Ocaleni z Zagłady” pisana jest nie tylko piórem, lecz także całym życiem – podkreślił we wprowadzeniu ks. prof. Mirosław Wróbel. Dyrektor Instytutu Nauk Biblijnych KUL zwrócił uwagę, że o niezwykłej wartości opublikowanych historii świadczy to, że są opowiedziane przez tego, który sam został ocalony z Zagłady, ale także to, że autor wielokrotnie spotykał się z opisywanymi osobami lub ich rodzinami. Czytamy: „Dziękujemy za przybliżenie życia osób cudownie uratowanych z Zagłady. Dziękujemy za wyraziste świadectwo, w którym widać okrucieństwo niemieckiego oprawcy oraz tragizm żydowskich ofiar ratowanych przez Polaków z wielkim heroizmem i narażeniem własnego życia”.
Ukazując czytelnikowi osobę autora, ks. Wróbel napisał: „Ks. inf. Grzegorz Pawłowski łączy w swej osobie dwie Ojczyzny: Polskę i Izrael. W osobie Księdza Infułata i w rymowanym słowie, które nam pozostawia, krzyżują się świat żydowski i świat chrześcijański; Izrael i Polska; światłość i ciemność; życie i śmierć. Osoba Księdza Infułata ukazuje nam wszystkim, że miłość jest silniejsza niż nienawiść; nadzieja jest silniejsza niż rozpacz, a życie w służbie jest piękniejsze niż egoizm”.
Życie niezwykłego kapłana streszcza inskrypcja umieszczone na grobowcu znajdującym się na cmentarzu żydowskim w Izbicy: „I Opuściłem najbliższych w obliczu ich Zagłady, aby ratować swe życie; II Oddałem je w służbie Bogu i człowiekowi; III Powróciłem na miejsce ich męczeńskiej śmierci”.