Reklama

oko w oko

Z ufnością w Nowy Rok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy początek kolejnego roku stawia nas przed niewiadomą, ale my, katolicy, wierzący w Boga i wierzący Bogu, nie możemy się przerażać, być ludźmi słabej wiary, tylko musimy ufać Wszechmocnemu jak nasi przodkowie. Często powołujemy się na św. Faustynę, ale nie pamiętamy najważniejszej myśli przekazanej jej przez Jezusa, zapisanej w „Dzienniczku”: „Prędzej niebo i ziemia obróciłyby się w nicość, aniżeliby duszę ufającą nie ogarnęło miłosierdzie moje (nr 1777).

Wszelkie katastroficzne wizje świata są nagłaśniane przez media żerujące na szokowaniu odbiorców. Straszą nas różnymi plagami, wszelkim złem zagrażającym normalnemu, spokojnemu życiu, oglądamy obrazki ze świata pełne terroryzmu, konfliktów, ulicznych bijatyk, jak chociażby ostatnio we Francji, gdzie nawet Łuku Triumfalnego nie oszczędzono. Niekontrolowany napływ ludności z dalekiego świata, obcego kulturowo starej Europie, odejście od zasad chrześcijańskich, kościoły zamieniane na meczety, bezkarność i rozpasanie – bo rządzący Europą nie radzą sobie z podstawowymi problemami, nie potrafią budować silnych państw narodowych w silnej Europie, są słabi, bezideowi, kierują się tylko własnymi interesami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Brak wiedzy i brak wiary zrujnowały fundamenty naszego europejskiego domu. Wolnością nazywa się zboczenia, prawo przyzwala na różne szkodliwe praktyki w wychowaniu dzieci i młodzieży, wzorem są plastikowi celebryci i ludzie pokroju Jeana-Claude’a Junckera, przewodniczącego Komisji Europejskiej. – Zrąb tożsamości Europy jest zbudowany na chrześcijaństwie. A obecny brak jej duchowej jedności wynika głównie z kryzysu tej chrześcijańskiej samoświadomości – powiedział Jan Paweł II w Gnieźnie już w 1997 r. W Legnicy w tym samym roku zapytał: – Jaką drogą pójdziemy w trzecie tysiąclecie? I odpowiedział słowami Starego Testamentu: „Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”. Wybór należy do nas. – Ten wybór dokonuje się w sercu, w sumieniu każdego człowieka, ale nie pozostaje on bez wpływu również na życie społeczności, narodu.

My, Polacy, ciągle pamiętamy i słyszymy głos wielkiego Papieża, który zachwycił nas Bożą i swoją miłością. Atutem Polski, a zrazem wyzwaniem, jest położenie między Wschodem a Zachodem. – Naszej wiary, żywej i głębokiej, potrzebuje bardzo Zachód na historycznym etapie budowania nowego systemu wielorakich odniesień. Mocnego zawierzenia Chrystusowi potrzebuje Wschód, duchowo spustoszony przez lata programowej ateizacji – powiedział Ojciec Święty w 1997 r.we Wrocławiu.

Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję – powtarzali nasi wielcy duchowi sternicy, jak kard. August Hlond, kard. Stefan Wyszyński czy kard. Karol Wojtyła. Dziś mamy wolność, wszystkim żyje się coraz lepiej, rząd PiS zauważył tych najbiedniejszych, zadbał o rodziny wielodzietne, zniknęło wielkie bezrobocie i zwiększono najniższe stawki godzinowe. Znowu stają się polską własnością wyprzedane na złodziejskich zasadach banki, stocznie, wielkie firmy i zakłady, oddane obcym przez poprzedni układ. Skrupulatnie budowany jest system naszej niezależności energetycznej. Wracają miliardy złotych do kasy narodowej z wyłudzeń podatku Vat, złodzieje nie znają dnia ani godziny. Ubecy już nie śmieją się w twarz swoim ofiarom – polskim bohaterom. Wszystko idzie ku lepszemu, może dlatego wrogowie gryzą, wierzgają, oskarżają, ale to przecież normalne – zło, które narosło przez tyle lat, nie da się szybko zwalczyć. Jan Paweł II powiedziałby do nas na początku 2019 r.: „Sursum corda!” –

W górę serca! Bogu dziękujcie! Ducha nie gaście!

2019-01-02 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bartolo Longo nie od zawsze był święty!

[ TEMATY ]

nowenna pompejańska

Bartolo Longo

Archiwum Sanktuarium w Pompejach

Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w Różańcu – tę myśl zapisał bł. Bartolo Longo

Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w Różańcu – tę myśl zapisał bł. Bartolo Longo

Dobrze znany scenariusz: pobożny syn wyjeżdża na studia, wpada w złe towarzystwo, oddala się od Boga i popełnia błędy. Najczęściej jednak nie osiągają one takich rozmiarów jak w przypadku Bartolo Longo, który przez lata żył jako satanistyczny kapłan.

Jak wielu świętych, Bartolo wychował się w gorliwej, katolickiej rodzinie. Pobożni rodzice z południowych Włoch, dr Bartolomeo Longo i Antonina Luparelli, codziennie odmawiali Różaniec. W 1851 r. mając zaledwie 10 lat, chłopiec stracił ojca. Był to przełomowy moment w życiu młodego Włocha. Od tego tragicznego wydarzenia Bartolo coraz bardziej oddalał się od wiary katolickiej. Rozpoczynając studia prawnicze na uniwersytecie w Neapolu, pod wpływem m.in. profesorów dołączył do antyklerykalnego ruchu.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Chwała Jezusa i Saletyńskiej Matki w Dębowcu

2025-10-05 23:52

Archiwum Sanktuarium w Dębowcu

Uroczystości w Dębowcu

Uroczystości w Dębowcu

Piękna Pani na górze La Salette ukazała mękę swego Boskiego Syna i Jego Miłość, a wzywając lud Boży do nawrócenia, pierwsza wypowiedziała ów Poemat Bożego Miłosierdzia. Każdy wrześniowy dzień dopisywał kolejną strofę, a najważniejsze były te, które wybrzmiały przez pięć dni saletyńskiego Odpustu. Słoneczna pogoda niezwykle dopieściła w tym roku pątników, przyzwyczajonych raczej do odpustowego deszczu.

Najpierw pielgrzymka chorych w czwartek 18 września. Słowo otuchy skierował do nich ks. biskup Stanisław Jamrozek z Przemyśla. Przygrywał zespół ludowy „Łęczanie”. Wieczorem radosna uroczystość w domu zakonnym: dwóch młodzieńców rozpoczęło nowicjat. Nazajutrz przybyli członkowie Apostolstwa Rodziny Saletyńskiej wraz z dobrodziejami sanktuarium, by z nową gorliwością podjąć trud pokuty i świadectwa. Po kilku godzinach świątynię wypełnili młodzi, przeżywający formację przed bierzmowaniem. Ks. kustosz Marcin Sitek MS uczył ich przyjacielskiej relacji z Panem Jezusem. Na wieczorną Eucharystię przyszli pieczo z Cieklina rówieśnicy Maksymina i Melanii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję