Reklama

Niedziela Częstochowska

Bez Boga ani do proga!

Niedziela częstochowska 24/2018, str. II

[ TEMATY ]

Bóg

Karolina Pękala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeżywamy 100-lecie naszej niepodległości. Chlubimy się już 227. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 maja. Historycy przypominają nam różne ważne wydarzenia i okoliczności, wskazują na ludzi wielkich i tych, którzy zapisali w historii niechlubną kartę. Musimy też pamiętać, że nasze polskie dzieje naznaczone są wieloma znakami ważnymi dla Europy i nieodłącznie związane są z Kościołem, z wiarą chrześcijańską, z Dekalogiem. I mimo że w ostatnich dziesiątkach lat byliśmy obywatelami socjalistycznego państwa, które odrzucało Boga, Kościół i życie religijne – wielu spośród nas pamięta jeszcze czasy, kiedy trzeba było się chować z wyznawaną wiarą – to jednak zawsze była nam ona drogowskazem, siłą w niedoli i inspiracją do dobrego. Dziś otworzyły się dla nas drzwi do Europy i nastał czas wolności, jednak – jak widzimy – jest to raczej czas samowoli, naznaczony bezbożnictwem, odejściem od moralności i prawdy.

Reklama

W takiej Europie jest nasza Polska – kraj ludzi wierzących: gdy gdzie indziej sprzedaje się kościoły, u nas się je buduje; gdy gdzie indziej nie ma już powołań do kapłaństwa czy zakonu, u nas są młodzi ludzie, którzy idą za głosem Boga; poza tym nasze władze nie wstydzą się udziału we Mszy św. i publicznie wyznają swoją wiarę. Polska, tak bardzo doświadczona przez los w swojej historii, nie może bowiem nie dostrzegać, ile doznała Bożej łaski. Wiąże się to m.in. z wieloma opatrznościowymi mężami postawionymi na drodze naszego narodu, jak choćby sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, czy wielu innych wspaniałych pasterzy oraz świeckich społeczników i świadków Chrystusa, którzy często szli na szafot w obronie prawdy, uczciwości i katolickiej Ojczyzny. Są oni dla nas znakiem wywoławczym, że i dzisiaj hasło: „Bóg – Honor – Ojczyzna” nie traci na swej aktualności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego musimy mieć świadomość, że bez Boga ani do proga! Jeżeli Polska ma być wielka, jeżeli ma dawać prawdziwe możliwości rozwojowe swoim obywatelom, to musi się trzymać Boga. Bo On daje moc i siłę, On pobudza do działania i daje nadzieję, która nie zawodzi. Mówił o tym często św. Jan Paweł II i wskazywał na Polskę narodom Europy. Dlatego tak ważne jest, by on jako Polak został ogłoszony patronem Europy. W naszym narodzie jest bowiem jeszcze jakaś iskra wiary, jest mocny Kościół, który daje wiernym wskazówki i jest słuchany.

Pamiętajmy, że życie bez Boga prowadzi donikąd, życie zaś z Bogiem daje sens i ład, a w konsekwencji niesie pokój. Chcielibyśmy zatem, żeby wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego, która była wiarą naszych przodków, była także codziennością tych, którzy przewodzą naszemu narodowi, bo to prowadzi do lepszego czasu, czasu pokoju na miarę Chrystusową, który jest progiem naszego zbawienia.

2018-06-13 10:08

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boży siewca

[ TEMATY ]

Bóg

Bożena Sztajner

Piętnasta Niedziela Zwykła w Roku A stawia nam przed oczy w przypowieści, którą Mistrz z Nazaretu opowiada swoim słuchaczom, obraz Chrystusa Pana, Siewcy słowa Bożego. Obraz ten stanowi nawiązanie do pracy rolników, wśród których wychowywał się mały Jezus. Nie raz widział On siewców z naręczem ziarna obsiewających wiosną swoje pola. Tym razem polem jest serce człowieka, które raz przypomina żyzne pola, wydające z jednego zasiewu Bożego Siewcy trzydziesto-, sześćdziesięcio- i stokrotny plon /por. Mt 13,8.23/; innym razem jest ono podobne do ziemi porośniętej cierniami: «trosk doczesnych i ułudy bogactwa» /Mt 13,22/, które nad zboże wyrastają i zagłuszają posiane w nich Boże «słowo, tak że zostaje samo - bezowocne» /Mt 13,22/. Gorzej jeszcze z tymi, których serca przypominają «miejsca skaliste, gdzie nie wiele jest ziemi żyznej» /Mt 13,5/, tak że mimo początkowych sukcesów we wzroście duchowym, szybko gaśnie ich zapał w ogniu przeciwności życiowych. Nie mając w sobie korzenia są niestali w swoich pragnieniach i dlatego załamują się często z powodu ucisków i prześladowań, zamiast mężnie stawić opór w obronie własnych ideałów /por. Mt 13,21/. Najtrudniejsza jest jednak sytuacja tych z nas, których serca są twarde jak ubita przez ciężkie pojazdy droga, która w żaden sposób nie jest w stanie przyjąć w siebie drogocennego ziarna. O jego losie decyduje nieprzyjaciel człowieka, który porywa posiane w jego sercu Boże słowo, wykorzeniając z niego naukę Bożą. W tej naszej refleksji duchowej dochodzimy do miejsca, w którym zasadne staje się pytanie osobiste, które z dzisiejszej perykopy ewangelicznej kieruje do nas nasz Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus: «Jakie jest twoje serce - drogi bracie i siostro? Czy jest ono jak kamienista droga, miejsce skaliste, porośnięte cierniami, a może nasze serce to ziemia żyzna, obfitująca błogosławieństwem Pana?» Pytanie osobiste naszego Mistrza wymaga osobistej odpowiedzi, stąd propozycja, abyś teraz przez chwilę jeszcze wejrzał w siebie i pomyślał, jaki jesteś? Od odpowiedzi na to pytanie zależy twoje «być lub nie być» «tu i teraz» uczniem Chrystusa, który pewnego razu wyszedłszy z domu siadł w gronie takich jak ty przyjaciół nad jeziorem i nauczał w przypowieściach ciągnące do Niego tłumy. Gdy więc spytają się Go Jego uczniowie, dlaczego naucza tłumy w przypowieściach, odpowie im, że tylko oni są wybrani przez Niego, aby poznali «tajemnice królestwa niebieskiego» /Mt 13,11/, czyli: poznali w Nim posłanego na świat Pomazańca Bożego, a w Jego dziełach - obraz Królestwa Mesjańskiego, w którym wszyscy - którzy Go znają - dostąpią zbawienia, dlatego już teraz - za życia swego - mogą być szczęśliwi. Inaczej jest z tymi, którzy patrzą na dzieła Boże, a nie dostrzegają w nich potęgi Jego Majestatu, słyszą głoszone im słowo Boże, a jednak nie rozumieją jego treści i znaczenia. Stąd nie są w stanie poznać w Nauczycielu z nad Jeziora Genezaret swego Pana i Zbawcy, a zatwardziali w swoich negatywnych wyborach idą ku zagładzie i zatraceniu wiecznemu. Pisze o tym w jednym ze swoich proroctw prorok Izajasz: «Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie, bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli, ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił» /Mt 13,14-15, Iz 6,9-10/. Czyż i ty bracie i siostro, czasem nie zamykasz swoich oczu, aby nie dostrzegać zła, które dzieje się wokół ciebie, tolerujesz zachowania obce twojemu przekonaniu i wierze; czyż nie słuchasz chętnie mass mediów, w których od rana do wieczora epatuje się nas brudem tego świata i łatwo kala dobre imię uczciwych i dobrych ludzi, jak doktor Hazan i inni lekarze, którzy złożyli deklarację wiary. Czy rozumiesz, bracie i siostro, dlaczego usłużni redaktorzy chcą ci wmówić, że białe jest czarne, a to co dobre złe? Dlaczego tyle negatywnych postaw w oglądanych przez nas filmach, w programach publicystycznych, pisanych felietonach, a dlaczego tak mało przykładów z życia osób, które dają świadectwo życia prawdziwie chrześcijańskiego? Na te i podobne pytania jest tylko jedna odpowiedź: «byś - drogi bracie i siostro - uczynił swoje serce tak twardym jak kamień i oziębłym na Boże natchnienia!». Jednak jest ratunek dla ciebie i każdego z nas, którzy przyjąwszy darmo łaskę sakramentu chrztu wkroczyliśmy przez bramy zbawienia do Gmachu Świętego Kościoła, który jak Matka troszczy się nieustannie o nasze duchowe dobro, którym jest stan łaski uświęcającej i dar życia wiecznego, dla tych, co odważnie głoszą swoją wiarę i bronią jej w naszym świecie. Tym ratunkiem jest nasza obecność w gronie uczniów Chrystusowych zasłuchanych w Jego słowo, które - jak słyszymy w pierwszym czytaniu z Księgi proroka Izajasza - «wychodząc z ust Jego nigdy nie wraca bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co jest w Jego zamyśle i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa» /Iz 55,11/. To dlatego możemy dziś stanąć w gronie szczęśliwców, których dotknęła miłosierna ręka Boga przywracając wzrok naszym oczom, które dostrzegają tak dobro, jak też zło tego świata oraz słuch naszym uszom, aby potrafiły usłyszeć w zgiełku komunikacji tego świata wołanie Boże, które wzywa nas do pokuty i dobrego życia, zgodnego z naszą wiarą i obyczajowością. Uczy nas o tym dzisiaj Apostoł Narodów w swoim liście skierowanym do wiernych Kościoła Rzymskiego, mówiąc: «Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych» /Rz 8,19/, wśród których my już jesteśmy powołani łaską Boga do życia w łasce tu na ziemi i życia wiecznego w niebie. «Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych» /Rz 8,19/. Nas też Bóg w Jezusie Chrystusie swoim Synu, wyzwala z więzów grzechu tego świata i prowadzi do wspólnoty zbawionych, którzy w chwale Królestwa Bożego kosztują szczęścia wiecznego. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Podróże, mecz tenisowy – o czym dziennikarze rozmawiali z Papieżem

2025-05-12 15:52

[ TEMATY ]

media

spotkanie

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.

Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Podróże, mecz tenisowy – o czym dziennikarze rozmawiali z Papieżem

2025-05-12 15:52

[ TEMATY ]

media

spotkanie

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.

Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję