Reklama

nie przegap

Czym jest dla mnie Lednica?

Powtarzając za popularnym motywem – „Lednica to styl życia”! Sceptycy pewnie zacierają ręce, ale nie dam wam tej satysfakcji, bynajmniej nie mam na myśli tego, że rzuciłam swoje dotychczasowe życie, gdy wstąpiłam do poznańskiego sztabu organizującego coroczne Spotkania Młodych na Polach Lednickich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzięki temu, że przyszłam w 2015 r. na jedno z cotygodniowych spotkań Promocji i zostałam aż do dziś, miałam okazję, by wsłuchać się w siebie, dorosnąć, nabrać odwagi, zrozumieć, że niczego nikomu nie muszę udowadniać, wystarczy, że JESTEM.

Nie przegapiłam żadnej Lednicy od 2014 r.

Byłam wtedy w pierwszej klasie liceum. Wiedziałam, że kilku moich znajomych z liceum wybiera się na jakiś zjazd, ale kompletnie nie wiedziałam, czym jest ta Lednica, o której mi wspominali, i jak wygląda. Przy pierwszej okazji postanowiłam się przekonać, co tak gromadzi moich znajomych w czerwcową sobotę na Lednicy. Pojechałam jako uczestnik ze zorganizowaną grupą z sąsiedniej parafii. Trafiliśmy na Mszę św., a jedyne miejsce na Polu o tej porze to sektor D. Osoby, które choć raz były na Lednicy, uśmiechają się teraz zapewne, ponieważ ten sektor znajduje się na samym końcu i jest najbardziej oddalony od centrum –

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ryby. Nie wiem, czy to spotkanie było rewolucyjne w moim życiu, nie czułam tego wtedy. Nie wiem, czy uwierzyłabym komukolwiek, gdyby powiedział mi, że za rok będę stać pod Rybą. Raczej nie.

A wszystko zaczęło się od sprawdzianu z fizyki

Wiem. Wstyd. Co to za historia człowieka Lednicy, z Bogiem w roli głównej, gdzie nie ma spektakularnego nawrócenia, anielskich trąb i gromów z jasnego nieba.

Reklama

Wszystko przez sprawdzian z fizyki, którego przez intensywne próby i Galę Marianów (w moim liceum – LO św. Marii Magdaleny w Poznaniu – to wielka uroczystość na miarę Oscarów, a wspomniany Marian to nagroda dla nauczyciela, którą uczniowie przyznają w plebiscycie) nie mogłam pisać razem z klasą, a pod koniec maja w dodatkowym terminie. Pamiętam do dziś, jak siedziałam przed szkołą na ławce próbując powtarzać ostatnie wzory przed sprawdzianem. Wtedy poznałam moją dzisiejszą przyjaciółkę Marysię, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Marysia powiedziała mi o tym, że jedzie w czerwcu na Lednicę do Biura Prasowego, a oni szukają fotografów. Poszłam na jedno ze spotkań Promocji przy klasztorze Ojców Dominikanów, na którym dowiedziałam się, co i jak, a przynajmniej tak mi się wydawało. I tak rok po tym, jak tańczyłam „Tak, tak Panie!„ w sektorze D, trafiłam do namiotu Biura Prasowego przy samej Rybie. Nieźle, nie? Ta historia jest moim przykładem i życiową interpretacją słów, że Bóg działa w ciszy. A ja nie bałam się Mu zaufać. Ty też możesz!

Trzeba być samolubnym

Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Lednica uczy bycia samolubnym. Ale nie w złym tego słowa znaczeniu. Każdy musi być do pewnego stopnia samolubny, by być wartością. Dbać o siebie, by być w pełni dla innych. Lecz by dawać, trzeba skądś brać. Najlepiej ze sprawdzonego źródła, jakim jest Bóg. Praca dla Lednicy nauczyła mnie opanowania przed kamerą, w trakcie wystąpień publicznych, podczas wywiadów w radio, tworzenia grafik, obsługi strony www, zarządzania ludźmi, organizacji czasu swojego i innych, pokory, tego, że nie mam wpływu na wszystko. Dzięki Lednicy poznałam przyjaciół i osoby, których nie dane byłoby mi poznać w inny sposób. To dostałam. Co dałam? Czas, który w XXI wieku jest towarem deficytowym, dałam część siebie, dzięki której od 3 lat powstaje coraz piękniejsze i wyjątkowe Spotkanie.

Najbardziej lubię tę piątkową noc przed Spotkaniem. Cisza przed burzą. Daję sobie szansę, by Lednica zaskoczyła mnie na nowo! To sprawia, że czekam z utęsknieniem na kolejne Spotkanie. Daj się zachwycić!

2018-05-30 09:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Forum czystego serca

Uczestnicy tegorocznego Forum Młodych w większości byli zgodni w odpowiedziach na nasze pytania – dlaczego tu przyjechali i co im dał tegoroczny pobyt w Częstochowie. Najczęściej wymieniano pogłębianie relacji z Bogiem przez… drugiego człowieka. Można by pomyśleć, że chodzi przede wszystkim o poznawanie nowych ludzi o podobnym spojrzeniu na życie, zawieranie przyjaźni. To tylko część prawdy. Modlitwa, Msza św., adoracja, konferencje, warsztaty, koncerty, spotkania, rozmowy, zabawa – i to prawda. Ale według tych niezwykłych młodych ludzi, którzy 5 lipcowych dni spędzili w samym środku Częstochowy, najpiękniejszym wymiarem tych wydarzeń była wspólnota. Grupa, ale i drugi człowiek. Może radosny, może pełen życia i optymizmu, a może poszukujący, nieporadny, poraniony, niedoskonały… Czystego serca… Jego spojrzenie, wymiana uśmiechów, kilku słów i obecność tych, którzy otworzyli swoje serca, aby wszystkim rozjaśnić sens tych pięknych, ale też trudnych słów:
CZYTAJ DALEJ

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Graziako

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.

Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis. Plan na życie – film o przyszłym świętym zachwyca Polaków

2025-06-18 13:41

[ TEMATY ]

film

bł. Carlo Acutis

RafaelKino/Mat.prasowy

W kinach w całej Polsce film dokumentalny „Carlo Acutis: Plan na życie” przyciągnął ponad 20 tysięcy widzów. Produkcja zyskała uznanie zarówno odbiorców, jak i duchownych, a jej przesłanie nabrało dodatkowej głębi w kontekście zbliżającej się kanonizacji Carla Acutisa zaplanowanej na 7 września 2025 roku.

"Carlo Acutis. Plan na życie" to niezwykły dokument o młodym millenialsie, który – zamiast zatracić się w świecie ekranów – postawił Boga na pierwszym miejscu. Urodzony w 1991 roku Carlo kochał komputery i nowe technologie, ale jego największą pasją była Eucharystia, którą nazywał „swoją autostradą do nieba”. Jego życie to świadectwo, że nowoczesność nie musi być przeszkodą w świętości – przeciwnie, może ją wspierać, jeśli jest zakorzeniona w wartościach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję