Baby, które znamy dzisiaj, pojawiły się na ziemiach polskich pod koniec XVIII wieku. Pięknie wyrośnięta baba zapowiada powodzenie całej rodzinie, dlatego też każdej pani domu bardzo zależało na udanym wielkanocnym specjale. I dziś nie może jej zabraknąć w wielkanocnym koszyku i na świątecznym stole.
• garść rodzynków i /lub smażona skórka pomarańczowa
WYKONANIE:
Mąkę przesiać do miski. Drożdże rozprowadzić w niewielkiej ilości ciepłego mleka, dodać łyżeczkę mąki i łyżeczkę cukru, wymieszać i zostawić do wyrośnięcia. Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem wanilinowym do białości. Do mąki dodać wyrośnięte drożdże, utarte żółtka, skórkę cytryny, sól i wyrabiać ciasto, dodając po trochu ciepłego mleka. Gdy ciasto nie lepi się już do rąk, dodać ciepłe, ale nie gorące masło. Wyrabiać jeszcze chwilę. Dodać sparzone rodzynki i /lub skórkę pomarańczową, wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto jeszcze raz lekko zagnieść i nakładać do wysmarowanych margaryną foremek z kominem do 1 wysokości. (Ciasta wystarczy na dwie mniejsze formy lub jedną dużą z kominem). Odstawić do ponownego wyrośnięcia. Gdy ciasto zacznie rosnąć i wypełni formę do 3 wysokości, wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 170oC i piec ok. pół godziny. Upieczoną i lekko przestudzoną babkę przybrać według uznania.
Czy zdarzyło ci się, że nastawiasz 5 alarmów, żeby nie zaspać, a i tak masz wrażenie, że przesypiasz coś ważnego w swoim życiu? W tym pytaniu kryje się prosta metafora współczesności: można przywyknąć do ignorowania sygnałów ostrzegawczych.
Ciekawą analogię daje ekologia lasu. Małe, naturalne pożary potrafią oczyszczać ściółkę i zapobiegać wielkim, niszczącym żywiołom. Gdy gasi się każdy najmniejszy ogień, narasta materiał, który przy jednym zapłonie tworzy “drabinę ogniową” prowadzącą aż po korony drzew. W życiu ludzi sygnał bólu lub dyskomfortu bywa podobnym małym pożarem – niewygodnym, ale ochronnym. Zlekceważony może przerodzić się w dramat. Wstrząsająca historia lekarza, który spóźnił się z pomocą, bo priorytetem była zapłata, pokazuje, jak daleko prowadzi przyzwolenie na codzienne drobne kompromisy.
Msza w intencji górników, pracowników kopalni ich rodziny w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary w Bełchatowie
Barbórka w Bełchatowie, jak co roku, zgromadziła górników, pracowników kopalni ich rodziny oraz mieszkańców i władze miasta na uroczystej Mszy św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Barbary. To jeden z najważniejszych momentów w kalendarzu bełchatowskiej społeczności – dzień wdzięczności, troski i modlitwy za tych, którzy każdego dnia pracują w kopalni odkrywkowej wydobywając węgiel brunatny, niezbędny dla zabezpieczenia energetycznego Polski.
Liturgii, w której uczestniczyli duchowni z dekanatu bełchatowskiego, przewodniczył bp Piotr Kleszcz. W homilii przypomniał, że choć postać św. Barbary spowita jest legendą, jej droga pozostaje symbolem odwagi i wierności. - Legenda niemal całkowicie przysłoniła historyczną postać świętej Barbary. (…) Uwięziona, oddana na śmierć, wiedziała, co znaczy ryzyko i trud codzienności – mówił bp Kleszcz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.