Jako przedstawiciele Służby Liturgicznej Ołtarza spotkaliśmy się na comiesięcznej formacji. Pierwsza część poświęcona była rozważaniom o sakramentach, a druga była rozpoczęciem działalności koła synodalnego wśród ministrantów. Podzieliliśmy się na cztery grupy i zajęliśmy pierwszymi tematami: „Bez wiary nie można podobać się Bogu”, „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, „Znać Chrystusa” oraz „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
Oto nasze przemyślenia: Bóg nas kocha bezgranicznie, czujemy tę miłość przede wszystkim w sakramentach, kiedy doświadczamy łaski Bożej. Ciężko miłość jest opisać, bo my – ludzie – nie potrafimy kochać kogoś aż tak, jak Bóg kocha nas. Często modlimy się do Niego, prosimy o coś, przepraszamy lub dziękujemy za coś. Można porównać tę naszą relację z Bogiem do relacji ze starszym przyjacielem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kiedy starsi pytają nas o drogę i szansę budzenia wiary w młodych i dają przykład szkolnych rekolekcji, mówimy – tak. Tylko żeby nie było nudno. To nie powinny być wyłącznie konferencje, gdzie młodzież siedzi przez dwie godziny w ławce, tylko powinno to być połączone z jakimiś zajęciami praktycznymi. Z czymś, co nas pociągnie, zainteresuje, wyrwie z ławki. Także szkolna katecheza powinna być ciekawsza i dobrze przygotowana, nie powinna być nudna. Musi zachęcać młodych ludzi do praktykowania wiary. Jest jeszcze pomysł pozaszkolnej katechezy. Według nas ona przede wszystkim powinna się opierać na wychowaniu rodziców. A rodzice powinni uczyć katechezy swoje dzieci, szkoła powinna być jedynie tego dopełnieniem.
Najwięcej wynosi się z domu, i to od rodziców bardzo dużo zależy. To, czy dziecko chce korzystać z sakramentu pokuty, chce chodzić do kościoła. Jeśli rodzice nie chodzą do kościoła, to zwykle dziecko również nie chce tam chodzić. Na młodych ludzi duży wpływ ma też środowisko, w jakim sie znajdują. Dlatego, by ratować osoby zagubione, szukające sensu w życiu, które odeszły od Boga, parafie mogłyby robić spotkania dla młodych. Spotkania z jednym punktem programu, który ich zainteresuje. Możliwe, że na początku chodziliby tylko dla tego jednego punktu, gdzie mogą się pobawić albo dać upust swojej energii, lecz po kilku spotkaniach zaczęliby trochę słuchać, co się do nich mówi, co próbuje się przekazać.
Wiele młodych osób pojmuje wiarę jako coś nudnego, coś, co nie ma sensu. Jednak chyba nie rozumieją, jak ważna jest ona w życiu.