Wieś Panki leży przy drodze 494 między Częstochową i Olesnem, na terenie znanym niegdyś z bogatych złóż rudy żelaza. To właśnie owe złoża legły u początków istnienia miejscowości. Panki są bowiem jedną ze starszych miejscowości przemysłowych ziemi częstochowskiej. Podobno już w 1374 r. książę Władysław Opolczyk wydał przywilej nadający rudnikowi imieniem Panko prawo do kopania rudy żelaza i założenia kuźnicy. Aż do 1850 r. w Pankach stał najbardziej wydajny piec hutniczy w całym Królestwie Kongresowym. Dziś niewiele jest we wsi śladów dawnej świetności. Po kopalniach zostały tylko wysokie hałdy, a na terenie byłych zakładów hutniczych wybudowano w latach 1921-26 nowy kościół. Do czasu II wojny światowej stał jeszcze w Pankach pomnik – obelisk odlany z żelaza – który Niemcy usunęli, z pewnością przetapiając go potem na broń.
Razem z Niepodległą
Reklama
Odzyskanie niepodległości stało się dla mieszkańców Panek i okolicznych wsi swego rodzaju nowym otwarciem, także ze względu na to, że rok później wieś nie tylko stała się parafią, ale postanowiono wybudować w jej centrum murowany kościół. Zapał mieszkańców musiał być niemały, bo nakładem własnych sił i środków, pod wodzą pierwszego proboszcza ks. Antoniego Mietlińskiego, kościół stanął w kilka lat. Okazałą świątynię, utrzymaną w tzw. stylu polskim, konsekrował pierwszy biskup diecezji częstochowskiej Teodor Kubina w sierpniu 1929 r. Parafii patronuje Święta Rodzina, a samej świątyni św. Andrzej Bobola.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Śladami proboszczów
Parafia w Pankach w swej bez mała 100-letniej historii miała zaledwie pięciu proboszczów. Duszpasterzowali oni po kilka dekad, co spowodowało, że parafia stała się podobna do wielopokoleniowej ogromnej rodziny, w której wszyscy się znają. Przed proboszczami nic się nie ukryło, bo większość swoich owieczek znali od kołyski. Wspomniany już ks. Mietliński pracował w parafii do 1936r. Jego następca – ks. Stanisław Kopeć przeprowadził wspólnotę przez okres II wojny światowej i najgorsze lata komunizmu do 1971 r. Ks. Franciszka Kaczmarka pamiętają jeszcze dzisiejsi parafianie, bo zakończył kierowanie parafią w 1985 r. Ks. Zenon Kulejewski pełnił funkcję proboszcza do roku 1992. A potem stery przejął obecny duszpasterz – ks. Eugeniusz Sikorski, który nim został w Pankach proboszczem, wcześniej pracował tutaj jako wikary.
Każdy z proboszczów zostawił w świątyni swój ślad. Ks. Kopeć remontował kościół, pojawiła się wtedy polichromia i organy oraz wyposażenie całego wnętrza.
Ks. Franciszkowi Kaczmarkowi wspólnota zawdzięcza m.in. kaplicę ku czci Najświętszej Maryi Panny. W czasie duszpasterzowania ks. Zenona Kulejewskiego dokończono m.in. budowę nowej plebanii. Ks. Sikorski dba o świątynię podobnie jak jego poprzednicy, czego widocznym znakiem jest piękny miedziany dach i odmalowanie świątyni zarówno z zewnątrz, jak i w środku.
Reklama
O tym, że ludzie cenili sobie i cenią swoich duszpasterzy, świadczy grota tuż przy kościele, w której wmurowano tablice upamiętniające kolejnych proboszczów. Co symboliczne i wzruszające – często palą się tam znicze.
Tradycja to solidny fundament
Gdy pytamy ks. Sikorskiego o to, jak odnajduje po wielu latach pracy w Pankach parafię, kapłan stwierdza, że ma pewną trudność z odpowiedzią, ponieważ na jego oczach miejsce to zmieniło się diametralnie. Chodzi zarówno o charakter okolicy, jak i o mentalność ludzi. Kiedyś była to parafia w większości rolnicza, ludzie mieli sady i ogrody. Nikt nie zajmował się wytopem rud żelaza. Z czasem jednak zaczął przeważać przemysł i rzemiosło. Na terenie parafii znajduje się na przykład „Maskpol” – duże, bo zatrudniające kilkaset osób z Panek i okolic, przedsiębiorstwo produkujące sprzęt ochronny dla wojska. Bliskość Częstochowy powoduje, że sporo miejscowych wybiera pracę w mieście, nie rezygnując jednak z życia w spokojnych Pankach. Trzeba też wspomnieć, że jak w całej Polsce, tak i w tej parafii był czas, gdy ludzie ruszyli na Zachód Europy w poszukiwaniu lepszego życia. Wracają, nie zrywają kontaktu z Ojczyzną, ale w Pankach są raczej gośćmi niż stałymi mieszkańcami.
Reklama
– Jesteśmy parafią tradycyjną, prowadzimy tradycyjne duszpasterstwo, odpowiadające oczekiwaniom i potrzebom parafian – mówi ks. Eugeniusz Sikorski i dodaje. – Uważam, że w tych trudnych czasach trzeba szczególnie dbać o tych, co już w Kościele są. Oczywiście nie rezygnujemy z ewangelizowania osób, które – jak się to mówi – „stoją w progu kościoła”, ale główny akcent kładziemy na rozwój duchowy wiernych już we wspólnocie obecnych. Pracować z nimi, zabiegać o ich uwagę, o aktywność, o utożsamianie się ze wspólnotą...
Zapewne dlatego w tutejszym kościele widać zarówno młodzież, jak i osoby w średnim wieku i seniorów. W parafii działa Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, jest służba liturgiczna ołtarza, schola i chór parafialny oraz wspólnoty różańcowe. Niesłabnącą popularnością cieszy się organizowane od lat pielgrzymowanie po najważniejszych sanktuariach w Polsce. Nie bez znaczenia dla parafialnego życia ma też fakt, że Ksiądz Proboszcz pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza rolników. Skutkuje to m.in. corocznymi pielgrzymkami do Gidel, a przy okazji nawiedzeniem sanktuariów w Świętej Annie i Leśniowie. Parafianie wraz ze swym proboszczem zdążyli też zwiedzić spory kawałek Europy, a przynajmniej najważniejsze miejsca na duchowej mapie Starego Kontynentu. A jako że Panki leżą na często uczęszczanej pielgrzymkowej trasie ku Jasnej Górze, parafianie co roku występują również w roli gospodarzy podejmujących zmęczonych wędrówką pątników.
Wydaje się też, że rysem charakterystycznym tej wspólnoty jest dobroczynność, o czym można przeczytać w rocznych raportach, jakie znajdujemy w parafialnej kronice. Wierni systematycznie wspierają podopiecznych Caritas i hospicjum. Nie zapominają o osobach samotnych i chorych. Solidnie prowadzone duszpasterstwo daje efekt w postaci grupy wiernych realnie zaangażowanych w życie parafii, na których pomoc i wsparcie księża zawsze mogą liczyć. A to w dzisiejszych czasach wcale niemało.
A jakie plany na najbliższy rok ma parafia w Pankach?
– Za rok obchodzić będziemy stulecie powstania, więc niebawem rozpoczniemy duchowe przygotowanie do tego jubileuszu. Zaplanowaliśmy m.in. misje, które poprowadzą, jak zawsze w Pankach – ojcowie redemptoryści.