Reklama

Niedziela Przemyska

Jesteśmy Napełnieni Duchem Świętym

W sercu diecezji

Niedziela przemyska 1/2018, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum WSD

Ks. dr Konrad Dyrda, rektor WSD w Przemyślu

Ks. dr Konrad Dyrda, rektor WSD w Przemyślu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Zbigniew Suchy: – Księże Rektorze, kontynuujemy cykl rozmów z osobami, które są najbliższymi współpracownikami Księdza Arcybiskupa w kierowaniu naszą archidiecezją i którzy zostali przez niego wskazani jako ci, którzy w szczególny sposób mają realizować historię zbawienia poprzez ofiarowanie wspólnocie Kościoła swojego charyzmatu. Na początek proszę, żeby powiedział Ksiądz naszym Czytelnikom kilka słów o sobie.

Reklama

Ks. Konrad Dyrda: – Urodziłem się w 1977 roku. Pochodzę z parafii Budy Łańcuckie, z wioski Korniaktów. Mam jednego brata, a moi rodzice są emerytowanymi nauczycielami. Ukończyłem II Liceum w Łańcucie i w 1995 roku wstąpiłem do seminarium. Po ukończeniu seminarium zostałem skierowany do parafii pw. Chrystusa Króla w Jarosławiu. Ponieważ brakowało mi lat do święceń, nie byłem święcony razem z kolegami, tylko dopiero w grudniu. W Jarosławiu pracowałem w sumie przez dwa lata, najpierw jako diakon, a po święceniach jako kapłan. Uczyłem tam w szkole i opiekowałem się ministrantami. W 2003 r. zostałem skierowany na studia na KUL, na katechetykę. Po czterech latach obroniłem doktorat i zostałem skierowany do Sanoka na katechetę stałego. Miałem tam okazję pracować w tzw. starym szpitalu, co było bardzo ciekawym doświadczeniem kapłańskim. Oprócz tego byłem kapelanem hufca ZHP ziemi sanockiej, ponieważ mój poprzednik pełnił tę funkcję, dzięki czemu mogłem poznać wspólnotę harcerską. Po trzech latach przeniesiono mnie do Przemyśla, do pracy w Wydziale Nauki Katolickiej. Oprócz tego cały czas uczyłem w szkole, wtedy już na pół etatu, najpierw w Zespole Szkół na Bakończyckiej, później w II Liceum Ogólnokształcącym. Pełniłem też funkcję wizytatora oraz wykładowcy katechetyki w seminarium. W 2016 r. zostałem prefektem w seminarium z mianowania abp. Adama Szala, który był moim wychowawcą w seminarium, a po roku zostałem rektorem.

– Jak to jest, kiedy się ma niespełna 40 lat i otrzymuje tak odpowiedzialną funkcję?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W maju, na miesiąc przed ogłoszeniem tej decyzji, będąc w jakiejś innej sprawie w Kurii, zostałem poproszony na rozmowę do Księdza Arcybiskupa. Kiedy oznajmił mi swoją decyzję, chciałem podać trzech innych kandydatów i od razu wyznałem, że się nie nadaję. Kolejne noce były nieprzespane, zwłaszcza że miałem to zachować w sekrecie do czasu oficjalnego ogłoszenia. Dzisiaj już śpię spokojnie, ufając w Bożą pomoc. Gdybym miał zostać pierwszym rektorem seminarium, z pewnością bym sobie nie poradził, jednak przejmując dzieło, które funkcjonuje już od tylu lat, mając wsparcie Księdza Arcybiskupa i ludzi, którzy tworzą to seminarium, jestem spokojny.

– Z pewnością pomoc współpracowników jest dla Księdza Rektora bardzo ważna. Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom postaci przełożonych naszego seminarium, bo zdaje się, że ten skład też został ostatnio odmłodzony.

Reklama

– Przełożeni naszego seminarium to wicerektor ks. dr Marek Machała, dyrektor administracyjny ks. Janusz Jakubiec, który zajmuje się sprawami gospodarczymi, dwóch prefektów: ks. dr Maciej Dżugan i ks. dr Tomasz Hałas oraz trzech ojców duchownych: ks. dr Tomasz Picur, ks. Mariusz Woźny i ks. Stanisław Świder. Oprócz tego w seminarium ponad 20 wykładowców formuje intelektualnie naszych kleryków. Jeśli chodzi o odmłodzenie tego składu, to chyba nie do końca tak jest. Najmłodszym rektorem był mój poprzednik, ks. Dariusz Dziadosz, który miał 38 lat, kiedy został rektorem. Niewiele starsi byli ks. Stanisław Potocki czy abp Adam Szal, kiedy podejmowali tę funkcję. Przełożeni z moich lat kleryckich także rozpoczynali wcześnie swoją pracę w seminarium. Myślę, że przy każdej zmianie odnosi się takie wrażenie, że przychodzą młodzi, ale jeśli popatrzymy wstecz, to okazuje się, że zawsze tak właśnie było.

– Coś się jednak zmieniło, bo za kadencji ks. Dziadosza nie było w seminarium wicerektora.

– Tak, ale za moich lat kleryckich była taka funkcja. Pełnił ją wtedy ks. Marek Kowalik, którego bardzo poważaliśmy. Przywrócenie tej funkcji to pomysł Księdza Arcybiskupa, który z radością przyjąłem. Ks. Marka Machałę znam od lat seminaryjnych. Razem kończyliśmy trzyletnią jezuicką szkołę formatorów, kiedy studiowaliśmy razem na KUL-u. Na wielu płaszczyznach dobrze się rozumiemy i cieszę się, że Ksiądz Arcybiskup mianował go na tę funkcję. Ks. Marek jest także nadal dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin naszej diecezji, więc ma wiele obowiązków, ale myślę, że dzięki temu doświadczeniu będzie bardzo dobrze formował przyszłych kapłanów do pracy z rodzinami.

2018-01-03 12:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Michalik: Kościół chce być ze światem przeżywającym kryzysy i chwile nadziei

[ TEMATY ]

wywiad

biskup

episkopat

BOŻENA SZTAJNER

Na konieczność wsłuchiwania się przez Kościół w problemy współczesnego człowieka a także odważnego nazwania braków, określenia, co jest niezbędne dla ludzkiego rozwoju oraz ukazania zjawisk pozytywnych wskazał w rozmowie z KAI przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik. Metropolita przemyski jest jednym z uczestników odbywającego się w Watykanie XIII Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, poświęconego nowej ewangelizacji.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczy mnie dzisiejszy opis ukrzyżowanego Chrystusa?

2025-11-20 08:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Vatican Media

Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
CZYTAJ DALEJ

Wierność Bogu i wierność Kościołowi [Felieton]

2025-11-23 10:28

ks. Łukasz Romańczuk

Żyjemy w trudnych czasach. Żyjemy tak, jakby Boga nie było. Człowiek nastawiony jest na konsumpcyjny styl życia. Jest nastawiony tylko na zysk, na zabawę i przyjemności, a w społeczeństwie zanika poczucie obowiązku dobra wspólnego oraz odpowiedzialności za siebie i innych. Nie rozróżnia się dobra od zła, zabija się sumienie, a w konsekwencji młodzi ludzie popadają w depresję i tracą poczucie sensu życia. 

Dzięki Kościołowi katolickiemu jesteśmy Polakami – mamy wielką narodową kulturę, zbudowaliśmy wielką cywilizację i nie możemy pozwolić, żeby ona zginęła. Europa jest dziś w kryzysie. Rozpowszechniają się tam różne sekty, nie mające ducha chrześcijańskiego, ale posługujące się Ewangelią – takie przypadki były nawet na Ślęży. Sekty które głoszą, że życie doczesne nie ma najmniejszej wartości, że materia i ciało ludzkie to samo zło i należy je zniszczyć, że należy zniszczyć wszelkie społeczności, poczynając od małżeństwa i rodziny, trzeba wszystko obalić i spowodować całkowite wygaśnięcie cywilizacji, która istnieje w Europie, niszcząc jej fundamenty, czyli chrześcijaństwo, często zamieniając świątynie w hotele, restauracje lub całkowicie zrównując je z ziemią. Dąży się do tego, żeby chrześcijaństwo w ogóle przestało istnieć. We wszystkich okresach historii kościoła, gdy przychodził kryzys, powstawały nowe zakony. Gdy przyszła reformacja, która odrzuciła 6 sakramentów, która odrzuciła władzę papieską, tradycję Kościelną i nauczanie ojców Kościoła i papieży, a skoncentrowała się na samej Biblii - tacy nauczyciele jak Luter, Zwingli czy Kalwin głosili, że każdy chrześcijanin ma prawdo po swojemu interpretować Pismo Święte, co wprowadzało zupełny chaos w kwestiach wiary. Wtedy pojawił się nowy zakon, który temu się przeciwstawił - zakon Jezuitów. Jezuici tworzyli szkoły, uczelnie, uniwersytety, które zakładał Kościół. Dziś rzadko się wspomina o tym, że uniwersytet jest dziełem Kościoła. W średniowieczu, w czasach gdy królowie i książęta nie umieli pisać i czytać jedynie Kościół tworzył uniwersytety – do roku 1400 założył ich ponad 40, m. in. uniwersytet Krakowski. Na tych uczelniach pracowało wielu zakonników, dominikanie - Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, franciszkanie – Św. Bonawentura i inni. Oni kształtowali umysły Europejczyków i stworzyli na terenie Europy mnóstwo szkół – nie mieczem, nie ogniem, ale intelektualnie przeciwstawiali się reformacji i uratowali Kościół katolicki w Europie. Później były też inne organizacje - bardziej i mniej jawne - w Europie, które próbowały opanować życie polityczne krajów europejskich, uniwersytety, rozwijające się media i ówczesne gazety. Chcieli za pomocą tych środków zniszczyć Kościół katolicki. Jednak zakony broniły Kościoła i wciąż go budowały. Trzeba jednak stwierdzić, że szatan nie śpi – on działa zawsze i ma do swojej dyspozycji pomocników. W naszych czasach szatan działa skuteczniej niż dawniej - poprzez media, dzięki którym ma większy zasięg. Próbuje się też skłócić profesorów, redaktorów gazet czy telewizji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję