Reklama

Niedziela Przemyska

Gwiazda Afganistanu dla Maryi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Zbigniew Suchy: – Opowiadał mi Pan o doświadczeniu opieki Matki Bożej na misji wojskowej w Afganistanie, proszę podzielić się tą refleksją także z czytelnikami „Niedzieli”. Wiedza o niebezpiecznym doświadczeniu żołnierza i jego bliskich na misji w dalekim, obcym kulturowo kraju nie jest powszechnie znana.

Reklama

Żołnierz: – Kiedy wyjeżdżałem na misję, byłem zapewniany przez rodzinę, sąsiadów, księdza proboszcza, że kiedy tam będę, oni przez te pół roku będą się za mnie modlić przy figurze Matki Bożej w parafii pw. Świętej Trójcy. Kiedy dzwoniłem do domu, rodzice mówili, że sąsiedzi i parafianie mnie pozdrawiają i że modlą się, żebym wrócił cały i zdrowy. Kiedyś zadzwoniłem do ks. Stanisława Zarycha. Powiedział mi, żebym się trzymał i żebym dawał świadectwo wiary katolickiej w tym islamskim kraju. Czułem, że naprawdę jestem na misji i że mam mocne wsparcie modlitewne. Jeżeli coś złego się działo, to zawsze obok. Przez te pół roku, kiedy działałem w zgrupowaniu bojowym, mimo że wokół spadały rakiety i trwał ostrzał, mój pluton zawsze wychodził z tego bez szwanku. Zawsze udawało nam się przejechać trudny teren bez ofiar. A ryzyko było ogromne. Uczestniczyłem w dwóch konwojach, które bardzo często natrafiały na miny i udało nam się ich uniknąć.
Jeden z ataków rakietowych zniszczył nam zupełnie kaplicę, w której przez całą misję służyłem do Mszy św. Było to tydzień po Triduum Paschalnym. Pod ołtarzem był Boży grób, który zbudowaliśmy z kolegą. Rakiety spadły centralnie na ołtarz, niszcząc go doszczętnie. Figura Matki Bożej także została uszkodzona. Obok kaplicy była kafejka internetowa. Był to czas obiadowy, więc ludzie mieli chwilę, aby przyjść tam i zadzwonić do domu, porozmawiać z bliskimi. Gdyby rakiety spadły jakieś 20 m dalej, zginęłoby bardzo wielu ludzi. Myślę więc, że to był cud, że rakiety spadły na ołtarz, a nie kawałek dalej. Miałem wtedy służbę. Stałem na zewnątrz, kiedy rozległ się charakterystyczny odgłos nadlatujących pocisków. Tego dźwięku nie zapomnę do końca życia. Zdążyłem tylko złapać za telefon i zaalarmować kolegów. Kilka godzin później byłbym na Mszy św. w tym kościele. Kiedy wróciłem do Polski, i kiedy po dłuższym namyśle zrozumiałem, jak wiele miałem szczęścia, postanowiłem oddać Matce Bożej mój medal – Gwiazdę Afganistanu – jako wotum dziękczynne. To odznaczenie otrzymałem od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za nienaganną służbę na misji. Jest ono dzisiaj przy ołtarzu w parafii Świętej Trójcy.
Jeden z kolegów, którego uważałem za ateistę, zwierzył mi się, pokazując rozdarte zdjęcie Matki Bożej Ostrobramskiej. Kiedy wraz z innymi żołnierzami jechał opancerzonym transporterem, wybuchł pod nimi potężny ładunek. Transporter został zniszczony, ale nikomu w środku nic się nie stało. Kiedy kolega wrócił z patrolu, wyciągnął spod kamizelki swój portfel, w którym nosił zdjęcie Matki Bożej Ostrobramskiej, i zauważył, że zdjęcie jest rozdarte. Odebrał to jako znak, że Matka Boża wzięła na siebie cały impet tego uderzenia.

– Czy ta ekstremalna sytuacja, w której znajdują się żołnierze podczas misji, ma wpływ na ich doświadczenie wiary?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Sądzę, że wiele zależy od tego, czy człowiek wyniósł wiarę z domu. Jeżeli wiara była już w nim zakorzeniona, to z pewnością to trudne doświadczenie umacniało jego relację z Bogiem. Mimo tego że niektórzy z moich kolegów nie chodzili do kościoła, to wierzyli w Boga. Kiedy czyniłem znak krzyża za każdym razem, gdy opuszczaliśmy bazę, oni też to robili.

– Jaka jest rola kapelanów na misji wojskowej?

– Kapelan odprawiał dla nas codziennie Mszę św., na którą przychodzili ci, którzy mogli i mieli czas. Nie mieliśmy tam oczywiście dnia wolnego w niedzielę. Kapelan służył wsparciem, rozmową, sakramentem spowiedzi. Organizował spotkania świąteczne, żebyśmy mieli choć namiastkę tego, co moglibyśmy mieć, gdybyśmy ten czas spędzali w domu, z rodziną. W Afganistanie spędziłem Boże Narodzenie i Wielkanoc.

– Jaki wpływ miał pobyt na misji na relacje żołnierzy z bliskimi?

– Niestety, wiele związków nie wytrzymało tej rozłąki. Z pewnością miał na to wpływ ciągły niepokój, niepewność, strach przed tym, że stanie się coś złego. Obie strony ciężko przeżywają ten czas. Będąc w stanie permanentnego stresu, człowiek staje się nerwowy. Ciężko jest zapanować nad negatywnymi emocjami i łatwiej wpada się w złość. Zespół stresu pourazowego dotyczy nie tylko żołnierzy, którzy są na misji, ale także ich rodzin, i jest w stanie odbić tak mocne piętno na relacjach z najbliższymi, że całkowicie zmienia ich życie. Mimo że utrzymywałem ze swoją dziewczyną kontakt przez cały czas i rozmawialiśmy niemal codziennie, to jednak ta półroczna rozłąka w tak ekstremalnych warunkach miała na nas duży wpływ. Po moim powrocie znacznie częściej zdarzały nam się kłótnie i ostre wymiany zdań. Staliśmy się mniej tolerancyjni wobec swoich zachowań, mniej cierpliwi wobec siebie. Wiem na pewno, że ta misja mnie zmieniła. Myślę, że piętno, jakim zostaliśmy naznaczeni przez tę rozłąkę, już w nas zostanie. Jest inaczej niż było wcześniej, ale wiem, że kocham ją tak samo jak przed misją. Dzisiaj jest już moją żoną.

– Najbliżsi żołnierzy walczących na misjach, którzy nieustannie boją się o bezpieczeństwo tych, których kochają, są z pewnością cichymi bohaterami. Dziękuję, że zgodził się Pan opowiedzieć nam o tych trudnych doświadczeniach i że podzielił się Pan swoim świadectwem wiary w opiekę Matki Bożej.

2017-11-08 11:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpowiedź świeckich na potrzebę wspierania kapłanów

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 14/2017, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum ks. Mieczysława Łęckiego

Z ks. Mieczysławem Łęckim rozmawia ks. Adrian Put

KS. ADRIAN PUT: – Bp Tadeusz Lityński powołał Księdza na moderatora apostolatu „Margaretka” w naszej diecezji. Proszę nam przybliżyć, czym jest to dzieło?
CZYTAJ DALEJ

W parafii w Kępnie niespodziewanie zmarł ks. Grzegorz Szczygieł

2025-07-18 17:59

[ TEMATY ]

ksiądz

zmarły

Kępno

Parafia pw św Marcina w Kępnie

Z wielkim ubolewaniem przekazujemy, że dziś niespodziewanie zmarł ks. Grzegorz Szczygieł - nasz wikariusz - informuje parafia św. Marcina w Kępnie.

Aktualnie nie znamy szczegółów dotyczących pożegnania - będziemy na bieżąco przekazywać informację.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 49. Piesza Pielgrzymka z krakowskiej Skałki

2025-07-20 18:53

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Kraków

Skałka

pielgrzymi

BP Jasnej Góry

„Pielgrzymi nadziei na szlaku łaski” - to 300 pątników paulińskiej 49. Pieszej Pielgrzymki z krakowskiej Skałki. Jak podkreślano, to pielgrzymka dla każdego, bo jest rodzinnie, kameralnie, trasa wiedzie malowniczym szlakiem Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Są pątnicy ze Szwecji czy Austrii i z całej Polski: Gdańska, Poznania, Warszawy, Zakopanego, Rzeszowa, Przemyśla, Biecza czy Wrocławia, „no i troszeczkę z Krakowa”- uśmiechał się o. Grzegorz Zakrzewski, główny przewodnik.

Elżbieta już przestała liczyć swoje „skałeczne pielgrzymowanie”. W tym roku świętowała złoty jubileusz małżeństwa. - Wychowałam dzieci, teraz wnuki i dziękuję Matce Najdroższej, Najukochańszej Mateńce, że mogę tu być. Nie jest to żaden trud, jest to radość, wielka radość, że jestem tutaj - cieszyła się pątniczka. Chwali życzliwość ludzi i „piękne relacje przepełnione Bożą miłością”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję