Reklama

Edytorial

edytorial

Różaniec do granic i bez granic

Niedziela Ogólnopolska 41/2017, str. 3

[ TEMATY ]

różaniec

Różaniec do granic

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I stało się. Polska zostaje opleciona Różańcem. Miliony ludzi podjęły inicjatywę modlitewną, którą zaproponowali trzej mężczyźni: Maciej Bodasiński, Lech Dokowicz i Łukasz Witkiewicz. A skutek jest taki, że 7 października 2017 r. stajemy się uczestnikami i świadkami modlitewnego pospolitego ruszenia, wielkiej narodowej modlitwy odbywającej się z pełnym poparciem Episkopatu Polski. Na granicach Polski gromadzą się ludzie ze wszystkich zakątków kraju jako żywe ogniwa Różańca oplatającego Ojczyznę. Z granic naszego państwa, z tarczą, którą jest Maryja, idziemy teraz do granic naszych lęków, naszych pragnień, naszych możliwości, poza granice komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń. Tak to widzą organizatorzy wielkiego zrywu modlitewnego Polaków. Idziemy więc do granic i przekraczamy je, aby Różańcem ratować Polskę i świat.

,

Wielkim miłośnikiem Różańca był św. Jan Paweł II. Już w pierwszych dniach swojego pontyfikatu wyznał wobec całego świata: „Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. (...) Oto bowiem na kanwie słów Pozdrowienia anielskiego przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia Jezusa Chrystusa. Równocześnie zaś w te same dziesiątki Różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości”. Ojciec Święty zauważył, że „prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim”. To właśnie Papież Polak wprowadził do Różańca tajemnice światła, przygotował specjalny list apostolski „Rosarium Virginis Mariae” i ogłosił Rok Różańca św. (2002 – 2003). Jan Paweł II nazwał Różaniec skarbem, który trzeba odkryć.

W odkrywaniu Różańca pomaga nam kard. Stefan Wyszyński. Jeszcze jako biskup lubelski skierował do swoich diecezjan wzruszające słowa: „Różaniec jest modlitwą maluczkich i pokornych. Popatrzcie na te zbielałe wargi staruszek i na drżące palce dziadków waszych; dla nich najpiękniejszą księgą mądrości jest Różaniec, tylko w nim czytać umieją”. Zdaniem kard. Wyszyńskiego, „Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa na stromej skale szczytów górskich. Nie wolno się zatrzymywać na żadnej tajemnicy. Trzeba iść dalej. Bo pełnia życia jest u szczytów”. Prymas Tysiąclecia zalecał, by przywrócić w domach rodzinnych stary zwyczaj kończenia dnia wspólnym Różańcem. To modlitwa dla wszystkich, to „modlitwa najwznioślejszych duchów w Kościele”. „Jest modlitwą teologów, doktorów, myślicieli i świętych” – mówił kard. Wyszyński. A my dodajemy, że jest też modlitwą aktorów. Ujawnili się oni w modlitewnej strefie „Różańca do granic”. Cezary Pazura np. powiedział: „Tylko miłość nie ma granic i o miłość zawsze się modlę na moim ukochanym, drewnianym różańcu. Różaniec nie ma początku ani końca. Różaniec jest moją tarczą, na której spotykam się z Matką Boską”. Wobec polskiej rewolucji różańcowej powraca pytanie: Czy istnieje w świecie drugi naród, który tak kocha Maryję jak Polacy? Rys maryjny Polaków jest wzorem i propozycją dla świata. Różaniec możemy traktować jako linę ratunkową łączącą ziemię z niebem. Miejmy nadzieję, że wielkie poruszenie różańcowe, które sięgnęło polskich granic, stanie się modlitewnym impulsem i ludzie zamiast za komórki będą częściej chwytać za różaniec, tym bardziej że zwykle trzymają go w kieszeni. Bo tacy już są Polacy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-10-04 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z różańcem w Rok Wiary

Piękną, starą modlitwą jest modlitwa różańcowa, którą odmawia cały świat, którą słyszy się w różnych językach. Na różańcu bardzo lubił modlić się papież Jan Paweł II, czego i sam byłem świadkiem. Paciorki różańca przesuwają palce milionów chrześcijan, nie tylko osób duchownych. Różaniec to modlitwa bardzo zwyczajna, polegająca na odmawianiu „zdrowasiek”, czyli anielskiego pozdrowienia Maryi oraz prośby o Jej modlitwę za nas - „teraz i w godzinę śmierci naszej”. W każdym „Zdrowaś, Maryjo” mamy zawsze nasze określone „teraz”, przeżywane w tym momencie, w tej godzinie. To „teraz” jest dla nas czasem bardzo trudne, czasem radosne, czasem pełne wielkiej nadziei - tak jak nasza rzeczywistość: raz świeci słońce, innym razem zbierają się chmury... „Teraz” obrazuje stan naszego wnętrza, dotyka naszego życia osobistego, rodzinnego i społecznego, utkanego z różnych wydarzeń i okoliczności. To, co właśnie się z nami dzieje i co się z nami wiąże... - to wszystko zawiera słowo „teraz”. W tę modlitwę po prostu jest wpisane nasze życie. Wiąże się ono często z naszym upadkiem i grzechem, ale i z powstawaniem do dobra, z naszymi najlepszymi intencjami. To „teraz” nabiera szczególnego znaczenia w przededniu rozpoczynającego się Roku Wiary, kiedy będziemy się starali o odświeżenie naszej świadomości życia z Bogiem. Często mówimy, że w tym czasie Pan Bóg ma powrócić do człowieka. Ale najpierw człowiek musi Mu otworzyć swoje serce i swój umysł. Bóg stworzył bowiem człowieka istotą wolną i jest w tym konsekwentny. Nasze „teraz” w Roku Wiary łączy się z możliwością powrotu do Boga, z możliwością nawrócenia się. Poprzez paciorki różańca dzieje się to skutecznie i niemal niezauważalnie, jednym słowem: „teraz” powierzamy Bogu całą rzeczywistość, w której żyjemy. Ale zaraz za słowem „teraz” pojawia się w tej maryjnej modlitwie sformułowanie - „i w godzinę śmierci naszej”. Nasza śmierć przyjdzie wszak niechybnie, choć jej sobie nie wyobrażamy. Więcej - jak pisał znany pisarz francuski François Mauriac, każdy z nas umiera samotnie. Jest zatem sprawą bardzo ważną, by była wtedy przy nas Matka Najświętsza, by przeprowadziła nas bezpiecznie z życia do Życia. Niektórzy mówią, że jawi się wówczas człowiekowi długi wąski tunel, na końcu którego jaśnieje światło, choć nie bardzo da się to opisać, bo ludzkie warunki na to nie pozwalają. Wydaje się, że jest to już spotkanie sam na sam z Bogiem. Jakże dobrze jest, że możemy prosić Matkę Najświętszą: Bądź przy nas na tej drodze, Matko Jezusa, bo lękamy się i jesteśmy zupełnie sami... W tych dwóch wyrażeniach: „teraz” i „w godzinę śmierci naszej”, zakończonych słowem: „Amen”, mieści się także nasza nadzieja na życie wieczne z Bogiem. W Różańcu zatem, który będziemy gorliwiej odmawiać w październiku, zawarta jest ogromna treść ludzkiego „teraz” i całej wieczności. Dlatego nie dziwi, że tylu świętych, wielkich ludzi modliło się na różańcu. Bo jest on znakiem i rękojmią dla ludzkiego życia, dla naszego postępowania i dla naszej pobożności. Niechby był on również wielką siłą w naszym rozwoju wewnętrznym, zwłaszcza w przeżywanym Roku Wiary. A Rok Wiary to także czas uświadamiania sobie wieczności człowieka. To nie tylko kwestia dobrego życia człowieka na ziemi, w jego pracy, dniach chwały i boleści, ale świadomość, że człowiek zmierza do określonego celu, którym jest szczęście wieczne. Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. A zatem cecha, którą Bóg ma sam w sobie, jako byt niestworzony, konieczny, jedyny, została przez Niego nadana człowiekowi: wieczność. Wypowiadana podczas chrztu św. prawda, że „wiara daje żywot wieczny”, stanowi podstawę życia człowieka wierzącego. To wszystko trzeba nam na nowo poddać refleksji i w październiku 2012 r. wyjątkowo świadomie wypowiadać nabrzmiałe treścią słowa maryjnej modlitwy: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi - teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Bądźmy ludźmi misji, służby i pokoju

2025-06-24 18:37

ks. Łukasz Romańczuk

Uczestnicy Mszy świętej w katedrze wrocławskiej

Uczestnicy Mszy świętej w katedrze wrocławskiej

Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela to wielkie święto Archidiecezji Wrocławskiej i miasta Wrocławia. Eucharystii w Katedrze Wrocławskiej przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Obecni byli także włodarze miasta oraz przedstawiciele różnych instytucji Wrocławia, którzy modlili się przed wstawiennictwo św. Jana Chrzciciela w intencji mieszkańców stolicy Dolnego Śląska.

Wszystkich zebranych na Eucharystii przywitał ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej. Wskazał on, że charakter uroczystości i św. Jana Chrzciciela jako patrona Archidiecezji Wrocławskiej, miasta Wrocławia, jak i samej katedry i parafii katedralnej. Na zakończenie słowa, kapłan zachęcił do modlitwy o pokój na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję