Reklama

Niedziela Małopolska

Trzeba to miejsce ukochać

Od 35 lat ks. Józef Waśniowski jest proboszczem parafii Matki Bożej Pocieszenia i kustoszem sanktuarium w Pasierbcu, do którego pielgrzymują czciciele Madonny Pasierbieckiej.
O pracy duszpasterskiej z ks. Józefem Waśniowskim rozmawia Maria Fortuna-Sudor

Niedziela małopolska 34/2017, str. 7-8

[ TEMATY ]

parafia

Maria Fortuna-Sudor

Ołtarz Bożego Miłosierdzia jest wyrazem mojej wdzięczności za to, że Pan Bóg pozwolił mi pracować w Pasierbcu przez 35 lat – wyznaje ks. Józef Waśniowski

Ołtarz Bożego Miłosierdzia jest wyrazem
mojej wdzięczności za to, że Pan Bóg
pozwolił mi pracować w Pasierbcu
przez 35 lat – wyznaje ks. Józef Waśniowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Księże Kustoszu, na 70 lat życia 35 spędził Ksiądz w Pasierbcu. Jak to się zaczęło?

KS. PRAŁAT JÓZEF WAŚNIOWSKI: – O Pasierbcu jedynie słyszałem, że jest tam sanktuarium. A jak przyszedłem, to sobie uświadomiłem, że czeka nas ogrom pracy. Należało rozwiązać sprawę wnętrza kościoła, przygotować go na przeniesienie ze starej świątyni cudownego obrazu Madonny Pasierbieckiej. Gdy obejmowałem parafię, ówczesny ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Jerzy Ablewicz wskazał na kierunek działań, wśród których bardzo ważne było przygotowanie sanktuarium do koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Pasierbieckiej. Miałem świadomość, że sanktuarium będzie się rozwijać, więc zacząłem myśleć o stosownym zapleczu gospodarczym, które potem zostało zbudowane.

– Ale angażował się Ksiądz także w prace na rzecz poprawy infrastruktury Pasierbca...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Była taka potrzeba. Moi poprzednicy też pomagali tej wspólnocie. Pierwszy proboszcz , ks. Władysław Ryś zaangażował się w budowę drogi do Pasierbca, w elektryfikację parafii i okolicy. Następny proboszcz, ks. Michał Korzeń wybudował nowy kościół. Gdy tu przyszedłem, uświadomiłem sobie, jak wielkie są potrzeby i że miejscowa społeczność sama tego nie zrobi. To przerastało jej możliwości finansowe. Toteż kiedy pojechałem za granicę, zdobyłem trochę pieniędzy, to zacząłem pomagać przy budowie drogi. Potem pomyśleliśmy o wodociągu – we wsi brakowało wody. A bez niej nie można było zapraszać na przykład młodzieży na wakacje z Bogiem. Ludzie, gdy już się przekonali do tego pomysłu, chętnie się angażowali w tę pracę. Pamiętam, że udało nam się na ten cel pozyskać pieniądze ze wspomagającej wsie budujące wodociągi fundacji Forda. Tej organizacji patronował ówczesny prymas Polski, kard. Józef Glemp. Nawiązanie kontaktów zaowocowało przyjazdem do Pasierbca kard. Glempa, który potem do tego miejsca wracał i okazywał wielką życzliwość naszemu sanktuarium.

– Zdecydowanie najwięcej pielgrzymów, także hierarchów, przybywa do Pasierbca w czas tygodniowego odpustu. Skąd pomysł na takie cykliczne wydarzenie?

– Pani redaktor, żeby mieć pomysły, to trzeba to miejsce ukochać i tym miejscem żyć. Trzeba w to włożyć serce, talenty, zamiłowanie. Nie ukrywam, że w niektórych przypadkach mnie to dużo emocjonalnie kosztowało. Ale nie żałuję tego, gdy widzę modlących się pielgrzymów. Myślę, że pątnicy przybywający do Pasierbca czuli, i tak jest nadal, wielką życzliwość miejscowych ludzi, ich zaangażowanie w codzienną posługę, w dbanie o porządek, o miłą atmosferę. To na pewno pomaga podejmować decyzję, że warto do nas wracać. A Matka Boża ma sposoby, aby swych czcicieli tu sprowadzać.

– Przez te 35 lat zainicjował Ksiądz i zrealizował wiele projektów. Który z nich był najtrudniejszy?

Reklama

– Tych zadań mieliśmy dużo, ale projekt wykonywany najdłużej, to była Pasierbiecka Droga Krzyżowa. To trwało18 lat. Po koronacji cudownego obrazu Maryi pomyślałem, że trzeba stworzyć warunki do modlitwy także poza kościołem, w przestrzeni pól, lasów, w otoczeniu gór. Prof. Wincenty Kućma został poproszony o zaprojektowanie Drogi Krzyżowej. Pamiętam, że najpierw miały być rzeźby Chrystusa z krzyżem i ewangeliczne postacie przedstawione w opisie Męki Pańskiej. Ale potem rodziły się nowe pomysły; żeby to była polska współczesna Droga Krzyżowa, w którą się włączy umęczony, udręczony człowiek. Stąd pomysł, aby wyeksponować polskich świętych. W realizacji tego projektu korzystaliśmy z wielkiej życzliwości wielu ludzi z zewnątrz.
Natomiast szczególnym wydarzeniem była koronacja cudownego obrazu. Myśmy czynili starania i przygotowania, zwłaszcza te duchowe, do tej wielkiej uroczystości przez wiele lat. I koronacja zapadła w świadomości nie tylko miejscowych czcicieli Matki Bożej Pasierbieckiej. Zaś deszcz sprawił, że ludzie nie pamiętają, co w czasie homilii mówił abp Tadeusz Gocłowski z Gdańska, ale strugi ulewy spadające na parasole, na plecy, do dzisiaj wspominają. I może taka właśnie była potrzeba, a ta ofiara zaowocowała pogłębieniem i ożywieniem kultu maryjnego w Pasierbcu.

– W tym roku zostało zaplanowane kolejne wydarzenie.

– Od lat rodziła się myśl, aby w naszym kościele powstał ołtarz Bożego Miłosierdzia. Tajemnicę Bożego Miłosierdzia połączyliśmy z sakramentem chrztu, a to w nawiązaniu do zeszłorocznych uroczystości 1050-lecia chrztu Polski. Prof. Kućma zaprojektował tę przestrzeń. W pracowni powstawały poszczególne elementy, które przed uroczystością są montowane. Myślę, że treści zawarte w tym dziele będą przemawiać i do parafian, i do pielgrzymów. Poświęcenia ołtarza i konsekracji naszej świątyni dokona ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Andrzej Jeż w sobotę 19 sierpnia.

– Muszę zapytać, co dalej?

– Mam dużo miłych wspomnień. Jak jeszcze trochę pożyję, to je pospisuję (śmiech). Chciałbym z jednej strony pokazać, jak to było przez te lata w Pasierbcu, a z drugiej – upamiętnić ludzi, którzy tu żyli, żyją i którzy tu wracają i dobrze się czują. Ponadto, za zgodą tarnowskiej kurii i bp. Andrzeja Jeża założyłem fundację, która ma nieść pomoc materialną sanktuarium oraz wspierać je od strony kulturalnej i charytatywnej. Dostrzegamy biedę, niezawinioną, zwłaszcza wśród dzieci i ludzi młodych. I chcemy im pomagać.

– Księże Kustoszu, a co się czuje, spoglądając wstecz, po 35 latach proboszczowania?

Reklama

– Wdzięczność! Dziękuję Panu Bogu, że przez tyle lat mogłem tu służyć, że mi przedłużał to życie. Bo przecież w 1995 r. zachorowałem na nowotwór, ale łaskawy Pan pozwala mi dalej pracować, mimo kłopotów zdrowotnych. Dziękuję Matce Bożej! Przybliżając to pocieszenie parafianom i pielgrzymom, sam z niego korzystam. Gdy czasem trzeba było różne problemy rozwiązywać, to sobie przed obrazem usiadłem i prosiłem: Matko Boża, tylu ludzi pocieszasz, pomóżże i mi, żebym i ja mógł tę sprawę rozwiązać...

– Pomagała?

– Czułem to niemal na każdym kroku. Ten ołtarz, który zostanie poświęcony, jest szczególnym wyrazem wdzięczności za to, że Pan Bóg pozwolił mi tu 35 lat pracować, że mogłem tego pocieszenia doświadczać. To także czas podziękowań za dobroć ludzi, której doświadczałem, i za tych, którym pomagałem. Zawsze miałem wielką satysfakcję, gdy mogłem pomóc. Nieraz mnie pytają, jak się za tę pomoc wywdzięczyć. Wtedy odpowiadam, że najlepiej będzie, jeżeli osoby przyjmujące pomoc potrafią ją nieść innym. Niech ten łańcuch dobrych serc będzie jak najdłuższy! Wtedy doświadczymy już tu, na ziemi przedsmaku nieba, mimo wszystkich krzyży, które przychodzi nam dźwigać.

2017-08-16 13:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Parafia z misją w tle

Niedziela sandomierska 36/2015, str. 6

[ TEMATY ]

misje

parafia

Archiwum organizatorów

Jedna z atrakcji – pokaz indiańskiej muzyki

Jedna z atrakcji – pokaz indiańskiej muzyki
Na różne sposoby można wspierać misje i pracujących tam kapłanów. Mieszkańcy parafii Kłyżów już od czterech lat pomagają swojemu rodakowi, ks. Wiesławowi Podgórskiemu organizując piknik misyjny „Radosne Misyjne Granie”. Jego celem jest wsparcie misji katolickich w Ekwadorze, a szczególnie w tym roku – budowy kaplic dojazdowych w parafii, gdzie pracuje ich ziomek.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

40. Międzynarodowy Festiwal Filmów Maksymiliany 2025 – gala finałowa i werdykty jury

2025-12-14 20:14

[ TEMATY ]

Maksymiliany 2025

Mat.prasowy

We Wrocławiu odbyła się uroczysta gala finałowa 40. Międzynarodowego Festiwalu Filmów Maksymiliany 2025, zamykająca jubileuszową edycję wydarzenia, które od czterech dekad promuje kino inspirowane wartościami chrześcijańskimi, humanistycznymi i personalistycznymi. Tegoroczne hasło festiwalu – „A nadzieja zawieść nie może” (Rz 5,5) – wyznaczyło duchowy i artystyczny wymiar całego programu.

Galę poprowadzili Jerzy Skoczylas i Agnieszka Damrych, łącząc elegancję słowa, refleksję i charakterystyczny dla jubileuszu ton wspólnotowego święta kultury. Oprawę muzyczną zapewnił duet Paulina Jeżewska (wokal) i Olek Misiewicz (fortepian), a także sami prowadzący, wykonując przedwojenne utwory związane z filmem, które nadały wieczorowi szczególny, osobisty charakter.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję