Reklama

Świat

Wielka tajemnica wiary

Zanim Matka Boża objawiła się dzieciom w Fatimie w 1917 r., wcześniej ukazywał im się Anioł Pokoju i Eucharystii, by wprowadzić je w klimat Bożej obecności, uczyć modlitwy uwielbienia Boga, przekazać apel o pokutę i umartwienia

Niedziela Ogólnopolska 14/2017, str. 20-21

[ TEMATY ]

Fatima

fot. Graziako/Niedziela

Fatima – Anioł Pokoju w Loca do Cabeço

Fatima – Anioł Pokoju w Loca do Cabeço

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup Leirii-Fatimy Alberto Cosma do Amaral, gdy przemawiał 10 września 1984 r. na Uniwersytecie Wiedeńskim, oświadczył, że orędzie fatimskie dotyczy głównie upadku wiary. Jak dodał, utrata wiary jest gorsza niż unicestwienie narodów. Podkreślił, że orędzie fatimskie wzywa katolików do powrotu do autentycznej wiary, zaakceptowania dogmatów Kościoła katolickiego i nauczania papieży. Biskup swoją myśl wyciągnął ze słów Matki Bożej, że „w Portugalii na zawsze będzie zachowany dogmat wiary”. Oznaczało to równocześnie, że przyjdą czasy, w których zapanuje wielkie zamieszanie w zachowywaniu depozytu wiary.

Czy słowa Maryi nie dotyczą naszych czasów? Ilu teologów, zarówno duchownych, jak i świeckich, kwestionuje autorytet Ojca Świętego w sprawach wiary i moralności, ilu biskupów na świecie, zwłaszcza w Niemczech, we Francji czy w Stanach Zjednoczonych, prowadzi własną „politykę” kościelną, odszedłszy od nauki Kościoła? Podważa się wszystko, co święte w Kościele, łącznie z bóstwem Jezusa, istotą Trójcy Przenajświętszej, tajemnicą Eucharystii...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wybrańcy nieba

Reklama

W latach objawień do parafii w Fatimie należało ok. 40 osiedli, rozrzuconych pośród górskiego pasma Serra de Aire. Ludność tych okolic była bardzo uboga, trudniła się głównie hodowlą zwierząt. Na kamienistych zboczach, pokrytych dość skąpo roślinnością, wypasano owce i krowy. W przysiółku Aljustrel, 2 km od Fatimy, mieszkała Łucja, córka Antoniego dos Santos i Marii-Róży z domu Marto, urodzona w 1907 r. Na drugim końcu wioski, w nieco zamożniejszym domu Martów, mieszkali: Hiacynta, urodzona w 1910 r., oraz starszy od niej o 2 lata brat Franciszek. Dzieci wychowywane były w głębokiej pobożności, często odmawiały Różaniec. Jedynie Łucja była u Pierwszej Komunii św. Cała trójka nie wyróżniała się niczym szczególnym spośród swoich rówieśników, dzieci zachowywały się zwyczajnie, miały radosne usposobienie. Ich codziennym zajęciem było wypasanie owiec należących do rodziców.

Łucja, najstarsza z trójki, była dziewczynką bardzo opiekuńczą i dobrą, swoim wyglądem nie różniła się od przeciętnej wiejskiej dziewczyny: niezbyt wysoka, trochę pulchna, miała długie, ciemne włosy, okrągłą twarz i duże usta. Żywe, brązowe oczy świadczyły o sile jej osobowości, energii i skłonności do przewodzenia innym.

Franciszek był blondynem o ciemnobrązowych oczach, dość wysokim jak na swój wiek, miał łagodny wyraz twarzy i przyjazne usposobienie. Był dzieckiem natury: lubił przyrodę i zwierzęta, bawił się jaszczurkami i wężami, bez lęku karmił je, nalewając owcze mleko do skalnych szczelin. Dokarmiał również ptaki, chronił ich gniazda przed złodziejami ptasich jaj.

Najmłodsza Hiacynta była urodziwym, ale dość kapryśnym dzieckiem. Będąc ulubienicą w domu, potrafiła równocześnie być nieznośna dla otoczenia. Lubiła wszystko robić po swojemu, podczas zabawy szybko się obrażała, a udobruchać można ją było, spełniając jej zachcianki.

Reklama

Owce wypasano najczęściej w Cova da Iria – Dolinie Pokoju, która należała do rodziny Santosów. Ojciec Łucji uprawiał tam kukurydzę i ziemniaki, miał również niewielki warzywnik. Ziemia była nieco skalista i sucha, dlatego nawadniano ją za pomocą systemu kanałów, które rozprowadzały wodę z niewielkiego stawu, znajdującego się w połowie zbocza. Staw obrastały wysokie trawy i krzewy janowca, z których wyrabiano miotły. Rosły tam również jabłonie i grusze, dwa drzewa pomarańczowe i jedno cytrynowe, rzędy drzew oliwnych, orzechów i jadalnych dębów, rodzących słodkie żołędzie.

Niewiele mówi się, a może nie wszyscy wiedzą o tym, że zanim Matka Boża objawiła się dzieciom w Fatimie w 1917 r., wcześniej ukazywał im się Anioł Pokoju i Eucharystii, by wprowadzić je w klimat Bożej obecności, uczyć modlitwy uwielbienia Boga, przekazać apel o pokutę i umartwienia.

Boży wysłannik

W kwietniu 1916 r. Łucja, Hiacynta i Franciszek znajdowali się ze stadem w okolicy Loca do Cabeço; zaczął padać deszcz, więc dzieci schroniły się w skalnej grocie. Kiedy deszcz ustał i wyszło słońce, pastuszkowie wybiegli z groty. Wtem silny wiatr potrząsnął drzewami, dzieci podniosły oczy, aby zobaczyć, co się dzieje. Wtedy ujrzały nieco w oddali światło bielsze od śniegu, przybierające kształt młodego mężczyzny, anioła, jaśniejącego w promieniach słońca. Gdy anioł zbliżył się do nich, powiedział: „Nie bójcie się. Jestem Aniołem Pokoju. Pomódlcie się ze mną”. I klęknąwszy, pochylił się czołem do ziemi. Dzieci, naśladując go, zaczęły powtarzać jego słowa: „Mój Boże! Wierzę, wielbię, ufam i kocham Cię. Błagam Cię o przebaczenie dla tych, którzy nie wierzą, nie wielbią, nie ufają i nie kochają Cię”.

Reklama

Po trzykrotnym powtórzeniu tych słów anioł podniósł się i powiedział: „Tak się módlcie. Serca Jezusa i Maryi uważnie słuchają waszych próśb”. Po tych słowach oddalił się, a dzieci przez dłuższy czas pozostawały jak oniemiałe, nie mając odwagi odezwać się do siebie. Jak potem napisze Łucja, przeżywały spotkanie z aniołem, doznając wyczuwalnej obecności Boga. Gdy powtarzały słowa wyuczonej modlitwy, odczuwały pragnienie całkowitego oddania się Bogu. Nikomu o tym widzeniu nie opowiedziały.

Drugie objawienie anioła miało miejsce latem w gospodarstwie rodziców Łucji, obok studni, przy której dzieci się bawiły. Łucja zapamiętała przede wszystkim skierowane do nich słowa anioła: „Co robicie teraz? Módlcie się! Módlcie się często! Przenajświętsze Serca Jezusa i Maryi chcą okazać wam miłosierdzie. Ofiarowujcie nieustannie modlitwę i wyrzeczenia Najwyższemu”.

„Co mamy ofiarować?” – zapytała roztropnie Łucja. „Ze wszystkiego, co możecie, złóżcie Bogu ofiarę jako akt pokuty za grzechy, którymi jest obrażany, i jako błaganie o nawrócenie grzeszników. W ten sposób sprowadzicie pokój dla waszego kraju. Jestem Aniołem Stróżem Portugalii. Przede wszystkim przyjmijcie z pokorą i poddaniem się woli Bożej cierpienia, które On wam ześle”. Po tych słowach anioł się oddalił.

Reklama

Trzecie objawienie miało miejsce w końcu lata lub w początkach jesieni w grocie Cabeço. Tym razem dzieci zobaczyły anioła trzymającego kielich i Hostię, z której spływały krople krwi do kielicha. Zostawiwszy kielich i Hostię, jakby zawieszone w powietrzu, anioł uklęknął i trzykrotnie powtórzył modlitwę: „Najświętsza Trójco, Ojcze, Synu, Duchu Święty, wielbię Cię głęboko i ofiaruję Ci najcenniejsze Ciało, Krew, Duszę i Boskość Jezusa Chrystusa, obecne we wszystkich tabernakulach świata, jako przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jesteś, Boże, obrażany! Przez nieskończone zasługi Twego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi błagam Cię o nawrócenie biednych grzeszników”.

Po tej modlitwie anioł wstał, wziął ponownie Hostię i kielich w ręce, podał Łucji Hostię, a zawartość kielicha dał do wypicia Hiacyncie i Franciszkowi, mówiąc równocześnie: „Przyjmijcie i pijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, straszliwie znieważonego przez niewdzięczność ludzką. Naprawcie zbrodnie ludzi i pocieszcie swego Boga”.

Po trzykrotnym powtórzeniu modlitwy do Trójcy Świętej anioł się oddalił. Dzieci stały dłuższy czas jak zaczarowane Bożą siłą. Klęcząc, powtarzały wielokrotnie modlitwy, których nauczył je anioł. W następnych dniach normalnie wykonywały swoje prace, ale czuły się tak, jakby kierowała nimi jakaś nadprzyrodzona Istota. Odczuwały ponadto wielki spokój i szczęście wewnętrzne, koncentrując wszystkie myśli na Bogu.

Na kolanach przed Najświętszym Sakramentem

Objawienia anioła przemieniły wewnętrznie dzieci, które od tej pory były jakby wciągnięte w nadzwyczajną historię objawień, stały się apostołami fatimskiego orędzia. Odtąd spędzały wiele godzin w kościele przed Najświętszym Sakramentem, na kolanach, z głowami nisko pochylonymi, odmawiały modlitwy, których nauczył je anioł. Na miarę swoich sił czyniły akty umartwienia i składały je w ofierze o nawrócenie grzeszników. Bardzo często po niedzielnej Mszy św. dzieci pozostawały dłużej w kościele, by w duchu pokuty, na kolanach, obchodzić ołtarz.

Reklama

Rozważając sens objawień anioła, należy napisać, że nie chodziło w nich jedynie o przygotowanie dzieci do spotkań z Matką Bożą, o czym świadczy podkreślenie znaczenia Eucharystii. Przypomnę, że zanim anioł udzielił dzieciom Komunii św., przygotowywał je do tego wielkiego aktu. Najpierw nauczył je modlitwy, potem poznały wartość składanych ofiar i dopiero podczas ostatniego spotkania otrzymały objawienie, że najważniejszy jest osobisty związek z Jezusem Chrystusem w Najświętszym Sakramencie.

Odnosząc objawienia anioła do współczesnego życia, trzeba jasno podkreślić, że była to apoteoza Eucharystii, ukazanie niewymiernej wartości Najświętszego Sakramentu dla życia chrześcijan. Anioł ukazał dzieciom realną obecność Jezusa pod postacią chleba i wina, ale również uświadomił im w ten sposób, że ta Ofiara jest najmilsza Bogu. Tym darem, tą Ofiarą wołamy o miłosierdzie dla nas i całego świata. Po latach s. Łucja zwróci uwagę na to, że Mszę św. niejednokrotnie postrzegamy przez pryzmat Eucharystii, czyli dziękczynienia za dar zbawienia, zapominamy jednak o jej najbardziej fundamentalnym znaczeniu: ona jest ofiarą Ciała i Krwi Jezusa za nasze grzechy.

Nie trzeba przypominać, że wiara w Eucharystię przechodzi obecnie kryzys. Zwłaszcza na zachodzie Europy, gdzie bez spowiedzi przyjmuje się Komunię św., a różne teorie teologiczne na temat obecności Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii czynią wiele zamieszania w umysłach wiernych. Stąd głębokie przeżywanie przez fatimskie dzieci rzeczywistej obecności Boga-Człowieka w Najświętszym Sakramencie jest wielkim wołaniem o odnowienie wiary w tę Wielką Tajemnicę.

2017-03-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: pomimo pandemii wciąż ważnym miejscem spowiedzi św. Portugalczyków

[ TEMATY ]

Fatima

Adobe Stock

Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie jest pomimo pandemii Covid-19 wciąż jednym z najważniejszych miejsc spowiedzi mieszkańców Portugalii. Pomimo restrykcji sanitarnych i ograniczenia wstępu na teren sanktuarium pomiędzy marcem a czerwcem, w 2020 r. do tego miejsca kultu maryjnego przybyło ponad 56,7 tys. wiernych, aby skorzystać z sakramentu pokuty. Jak wskazała Catia Felipe z biura prasowego sanktuarium w Fatimie, rok wcześniej liczba osób, które przystąpiły tam do spowiedzi była ponad dwukrotnie większa. Wskazała, że aż 51,6 tys. wiernych spowiadało się w sanktuarium w języku portugalskim, zaś blisko 2,3 tys. w języku hiszpańskim.

Według Filipe od kilku lat także możliwości spowiedzi na terenie sanktuarium poszukują również pielgrzymi z Polski. Wskazała, że jest to jeden z sześciu zagranicznych języków, w których najczęściej spowiadają się w tym miejscu kultu obcokrajowcy. - Choć w ubiegłym roku z powodu pandemii do sakramentu pokuty przystąpiło mniej osób w Fatimie, ale możliwość udziału w spowiedzi była jedną z najbardziej poszukiwanych posług w naszym sanktuarium – dodała Catia Felipe.
CZYTAJ DALEJ

Z czym kojarzy się imię Leon? Ta odpowiedź kard. Rysia zdumiała samego papieża

2025-05-14 10:51

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Papież Leon XIV

skojarzenie

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś podzielił się trzema skojarzeniami z imieniem Leon, które przybrał nowy papież. Co ciekawe, o jednym z nich kard. Ryś opowiedział samemu papieżowi. Co zdumiało papieża Leona XIV?

Kard. Grzegorz Ryś w wywiadzie dla Tygodnika Katolickiego "Niedziela" opowiada o trzech skojarzeniach, jakie przyszły mu do głowy od razu po przyjęciu imienia Leon przez nowego papieża. Jak wspomina, nie chodziło tu o papieża Leona XIII, ale o kogoś zupełnie innego. Kard. Ryś relacjonuje również, że Leona XIV wprawiło w zdumienie jedno nieoczywiste skojarzenie, o którym opowiedział mu polski hierarcha:
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV spotkał się w Watykanie z tenisistą Jannikiem Sinnerem

2025-05-14 17:17

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Papież Leon XIV spotkał się z Jannikiem Sinnerem, liderem tenisowego rankingu ATP. Tenisowy włoski mistrz przekazał Ojcu Świętemu rakietę taką, jakiej sam używa w trakcie meczów.

Po miłym przywitaniu w jednej z sal w Auli Pawła VI Leon XIV zapytał Jannika Sinnera, pochodzącego z Trydentu-Górnej Adygi, czy w domu u niego mówi się po niemiecku. Tenisista odpowiedział, że tak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję