Reklama

Sól ziemi

Biskup Mikołaj Dembowski

To dzięki chrześcijaństwu nasz kraj cechowały tolerancja religijna i kulturowa oraz doświadczenie tygla międzycywilizacyjnego.

Niedziela Ogólnopolska 10/2017, str. 38

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno nie protestować z powodu opinii, że aby być „normalnym krajem”, mamy zapomnieć o chrześcijańskich korzeniach, własnej tożsamości i przeszłości. Jeśli przekreślimy chrześcijańskie dziedzictwo, nie bardzo wiadomo, na czym ma być oparta przyszłość. Św. Jan Paweł II przestrzegał przed fałszywymi pokusami: relatywizmem moralnym, konsumpcjonizmem, permisywizmem, przed odwróceniem porządku naturalnego i życiem, jakby Boga nie było, a nawet zajmowaniem przez człowieka miejsca Boga. Przed wolnością oderwaną od prawdy i zastępowaną samowolą, przed ucieczką od odpowiedzialności za swoje decyzje, przed postmarksistowską ideologią gender, przed wizją życia sprowadzonego do zaspokajania zachcianek i przyjemności.

Reklama

W tym roku przypada 260. rocznica śmierci biskupa kamienieckiego Mikołaja Dembowskiego (1680 – 1757). Wywodził się on z rodziny szlacheckiej h. Jelita i był bratem dwóch innych biskupów: Antoniego Sebastiana Dembowskiego (1682 – 1763), biskupa płockiego i kujawsko-pomorskiego, oraz Jana Dembowskiego (1700-90), biskupa pomocniczego kujawsko-pomorskiego. Godzi się przypomnieć postać biskupa Mikołaja, światłego hierarchy – który przed święceniami biskupimi był sekretarzem królewskim i pisarzem wielkim koronnym, a umarł jako arcybiskup nominat lwowski, ponieważ nie zdążył przed śmiercią objąć tej metropolii – gdyż do dnia dzisiejszego w Kamieńcu Podolskim widoczne są znaki jego działalności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kamieniec Podolski odgrywał rolę szczególną jako żywe i promieniujące – najdalej na południowy wschód Rzeczypospolitej wysunięte – ognisko wiary i kultury łacińskiej, która przenikała na te tereny od Krakowa przez Lwów. Symbolem obrony łacińskiej cywilizacji była katolicka katedra Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kamieńcu Podolskim, pochodząca z końca XV wieku, wybudowana na miejscu drewnianej z 1375 r., ufundowanej przez pierwszego biskupa kamienieckiego Wilhelma. Częściowo przebudowywana w stylu renesansowym, a następnie późnobarokowym była najbardziej na wschód wysuniętą gotycką katedrą w Europie (Karol Iwanicki, „Katedra w Kamieńcu”, Warszawa 1930, s. 6-10 i 26).

Szczególnym znakiem rozpoznawczym katedry był wybudowany przed nią minaret o wysokości 33 m, pozostałość z czasów, gdy u schyłku XVII wieku Kamieniec i część Podola zajęli Turcy. Biskup kamieniecki Mikołaj Dembowski, „właściwie doceniając wartość minaretu (dżamiji) (...), kazał go odnowić, a na półksiężycu zdobiącym szczyt jego ustawił posąg Matki Bożej. Posąg jest z mosiądzu, w ogniu złocony, a wykonany w odlewniach gdańskich. Uroczyste nastawienie figury Najświętszej Maryi Panny odbyło się przy udziale niezliczonych rzesz pobożnych 10 maja 1756 roku” (tamże, s. 16). Jest to bardzo wymowne. W ten bowiem sposób – nie przez siłowe rozwiązania, ale przez szacunek – dokonała się, zgodnie z duchem chrześcijańskiej tolerancji, swoista inkulturacja islamskiego minaretu, który w ramach rekatolicyzacji świątyni nie został rozebrany, lecz ustawiono na nim figurę zwycięskiej Najświętszej Maryi Panny.

Warto przypomnieć biskupa Mikołaja, ponieważ żyjemy w czasach, w których „polityczna poprawność”, opacznie interpretowana tolerancja, laickość, bezbożność oraz społeczeństwo, które nie ma tożsamości religijnej, kulturowej czy narodowej, mają być wyznacznikami „postępu” i „nowoczesności”. Tymczasem to dzięki chrześcijaństwu nasz kraj cechowały tolerancja religijna i kulturowa oraz doświadczenie tygla międzycywilizacyjnego, wielokulturowość i wielość etnicznych tradycji, tworzących obszar Międzymorza, na którym rozciągały się ziemie I Rzeczypospolitej. To doświadczenie Europy Środkowo-Wschodniej, będące efektem spotkania tradycji Wschodu i Zachodu, a więc dwóch płuc, które od wieków ożywiają nasz kontynent. To dziedzictwo przeszłości stanowi nasz narodowy skarb i świadectwo naszej ponadtysiącletniej obecności we wspólnej Europie.

2017-03-01 09:49

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielka Sobota - cisza i oczekiwanie

[ TEMATY ]

Wielka Sobota

Fot. Monika Książek

Wielka Sobota jest dniem ciszy i oczekiwania. Dla uczniów Jezusa był to dzień największej próby. Według Tradycji apostołowie rozpierzchli się po śmierci Jezusa, a jedyną osobą, która wytrwała w wierze, była Bogurodzica. Dlatego też każda sobota jest w Kościele dniem maryjnym. Wielkanoc zaczyna się już w sobotę po zachodzie słońca.

Tradycją Wielkiej Soboty jest poświęcenie pokarmów wielkanocnych: chleba - na pamiątkę tego, którym Jezus nakarmił tłumy na pustyni; mięsa - na pamiątkę baranka paschalnego, którego spożywał Jezus podczas uczty paschalnej z uczniami w Wieczerniku oraz jajek, które symbolizują nowe życie. W zwyczaju jest też odwiedzanie różnych kościołów i porównywanie wystroju Grobów.
CZYTAJ DALEJ

“Chrystus spowity całunem” wystawiony w Rzymie

2025-04-18 22:00

[ TEMATY ]

Rzym

Chrystus spowity całunem

niezwykła rzeźba

Włodzimierz Rędzioch

“Chrystus spowity całunem”

“Chrystus spowity całunem”

W samym sercu Neapolu, w Kaplicy Sansevero znajduje się jedna z najbardziej niezwykłych rzeźb jaką kiedykolwiek wykuto w marmurze – to „Chystus spowity całunem” („Cristo Velato”). Jej twórcą jest włoski rzeźbiarz Giuseppe Sammartino, który skończył swoje dzieło w 1753 r. Ludziom trudno było uwierzyć, że można było z twardego marmuru „wydobyć” przezroczysty całun, który lekko pokrywał ciało zmarłego Chystusa. Ponieważ zleceniodawcą rzeźby był książe Raimondo di Sangro, sławny alchemik, powstała legenda, że całun powstał w alchemicznym procesie „marmoryzacji” tkaniny.

Warto dodać, że w okresie późnego baroku Sammartino był jednym z najwybitniejszych włoskich rzeźbiarzy – pracował w Neapolu, tworząc rzeźby o tematyce religijnej, a Chrystus z kaplicy Sansevero jest jego najsłynniejszym dziełem.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję