Nasz Ksiądz to nasz skarb
Jestem parafianinem jednej z miejskich parafii. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że wierni naszej parafii chętnie sięgają po „Niedzielę”. Myślę, że jest to także zasługa naszego Księdza Proboszcza, który czyni wszystko, aby „Niedziela” trafiła do naszych domów. Wcześniej bywało z tym różnie. Myślę również, że sposób, w jaki nasz Ksiądz pokazuje każdy numer „Niedzieli”, zadecydował również o tym, że i ja sam chętnie kupuję Wasz tygodnik. Bo skąd mam wiedzieć, co jest w środku? Ksiądz zawsze podkreśla, że czytanie prasy katolickiej pomaga jemu samemu pracować w naszej parafii. Prezentując „Niedzielę”, zawsze wybiera konkretny tekst, który bliżej przedstawia w ogłoszeniach parafialnych. Również w swoich kazaniach sięga do przykładów z „Niedzieli”.
Reklama
Muszę też dodać, że nasz Ksiądz jest człowiekiem, który widzi potrzeby parafian. A w parafii nie brakuje biedy, bezrobocia. Ksiądz zawsze stara się pomagać ludziom. Wiem też od kilku biedniejszych rodzin, że przekazuje im „Niedzielę”, by mogli sobie poczytać. Często widać, że jest bardzo zmęczony, ale nie narzeka. My, parafianie, bardzo szanujemy naszego Proboszcza – nie tylko za to, co dla nas robi, ale także za to, jakim jest człowiekiem. Ostatnio biedniejsze rodziny otrzymały od niego nie tylko pomoc materialną na święta, ale także „Moje Pismo Tęcza”, żeby dzieci miały także pokarm duchowy. Ksiądz pragnie także, aby każda rodzina miała Pismo Święte. Myślę sobie, że takich księży jest bardzo wielu w naszej Ojczyźnie...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Piotr z Częstochowy
Polskie corridy
Szanowna Redakcjo!
Chciałbym nawiązać do pewnych spraw, które nie są nagłaśniane przez media, lecz istnieją w naszym społeczeństwie. Otóż niektórzy ludzie, tzw. cwaniacy, wiedzą, że solidne wykonanie zadania wymaga dużego wysiłku, a przecież wystarczy skłamać, że praca została wykonana, pobrać premię i „główka się cieszy”. Dlatego mamy tak dużo tych, którzy niszczą ludzi solidnych, żeby przejąć ich sukces.
Chciałbym też wspomnieć o ludziach krzywdzonych za narażanie się w obronie innych czy w obronie dobra społecznego. Często są „rzucani na pożarcie” przez wojowniczy tłum. To takie nasze corridy...
Z poważaniem – AM