Reklama

Kościół

Czas i odwaga

„Jak ten czas szybko leci”. Stwierdzenie to, na pozór banalne, streszcza jednak w sobie wiele. Są w nim smutek i żal, są nadzieja i lęk, wreszcie – refleksja nad przemijaniem i śmiercią. Czy jest tu miejsce na odwagę?

Niedziela Ogólnopolska 3/2017, str. 34

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

czas

Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Proste rozróżnienie na przeszłość, przyszłość i teraźniejszość nie wystarcza. Owszem, zdolność do ujmowania własnego istnienia w tych wymiarach czasu warunkuje pewien rodzaj transcendowania, przekraczania „status quo” swego istnienia i określania siebie jako istnienia ukierunkowanego ku czemuś (przyszłości), na podstawie czegoś (przeszłości), będącego w czymś (teraźniejszość). Przeszłość interpretowana jest nie tyle jako coś, co było i już nie istnieje, ile raczej jako coś, co jest podłożem dla procesu stawania się zdolnym do istnienia. Teraźniejszość natomiast rozumiana jest jako proces stawania się poprzez rozwiązywanie problemów sytuacji życiowych w aspekcie przyszłości na podstawie przeszłości. Ale to raczej przyszłość jest tym wymiarem, który nadaje pełne znaczenie przeszłości i teraźniejszości, i w tym sensie można ją traktować jako dominujący wymiar ludzkiego sposobu istnienia.

Właściwe proporcje

Człowiek, owszem, sam ustala pewne granice czasowe i je nazywa, ale żyje tu i teraz. To, co będzie, czego człowiek się spodziewa, może go przytłaczać albo może on od tego uciekać. Wybór jednak zawsze związany jest z przyszłością, z tym, co jest przewidywane, chociaż nieznane. Przyszłość nie jest bynajmniej automatyczna. W każdej chwili, wobec nowych trudności, jest ona kwestionowana przez nasze odejście. Udziałem naszym są bowiem troska i niepewność. Nic nie pozwala przewidywać, że walka ta może się skończyć w wymiernym okresie, nic nie daje nam odwagi przypuszczać, że ten koniec ułoży się po naszej myśli. I właśnie na tym polega ludzka odwaga, że zakłada się ryzyko, że istnieje niepewność. Gdyby wszystko było możliwe do przewidzenia, należałoby szukać rozwiązania problemów w gwiazdach, horoskopach czy statystykach. Życie tymczasem wymaga podjęcia własnych decyzji, w których niepewność musi być zakładana. Ale tej niepewności towarzyszą nadzieja powodzenia, wiara w osiągnięcie celu. Ci, którzy ograniczają swoją egzystencję do preferowania jednego wymiaru czasowości, nie będą zdolni do podjęcia decyzji na miarę odwagi. Kurczowe trzymanie się przeszłości hamuje rozwój i rodzi bierność, nie pozwala wyruszać w nieznane. Preferowanie teraźniejszości zamyka drogę ku przyszłości i wywołuje strach przed nią. Z kolei życie tylko przyszłością kończy się na marzeniach i planach. Odpowiednia więc proporcja tych wymiarów właściwa jest odwadze.

Szacunek dla czasu

Czas wpisany jest w nasze życie mocą cielesnego doświadczenia – ograniczonej długości naszego życia, ciągłych wymagań naszego ciała, żądającego, by się o nie troszczyć, aby podtrzymać swe istnienie. W rzeczy samej nie możemy ignorować przemijania ani uciec od czasu. Rytm nocy i dnia, snu i czuwania, dorastania i starzenia się, potrzeba podtrzymywania egzystencji przez pracę i potrzeba obrony – wszystkie te czynniki zmuszają nas do respektowania czasu, jeśli chcemy żyć, a ciała nasze powodują, że chcemy. Jednak respekt dla czasu to jedno, a podporządkowanie się mu – to zupełnie co innego. W byciu odważnym respektujemy czas, lecz nie podporządkowujemy się mu. To poszanowanie czasu zamienia się w podporządkowanie wtedy, kiedy dominuje strach. W strachu czas staje się naszym władcą. W odwadze czas zostaje zdetronizowany, przestaje być bóstwem władającym naszym życiem. Człowiek odważny, a w szczególny sposób człowiek wiary przeżywa przyszłość, to, co może się zdarzyć, lub to, co się zdarzyć musi (starość, śmierć), jako już w jakiś sposób obecne i rzeczywiste. Podstawą tej odwagi wobec przyszłości jest odwołanie się do tego, co nieuwarunkowane, niezależne od czasu i przestrzeni, a więc odwołanie się do Tego, który jest Panem czasu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-01-11 10:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Bal Złomów”, czyli wieczór pełen wdzięczności

Niedziela wrocławska 8/2019, str. IV

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

bal

Agata Pieszko

Wiesław Wowk, człowiek, który wymyślił „Bal Złomów”

Wiesław Wowk, człowiek, który wymyślił „Bal Złomów”

W przedostatnią sobotę karnawału Bal Przyjaciół Duszpasterstwa Akademickiego „Wawrzyny” po raz 18. zgromadził absolwentów, studentów i sympatyków duszpasterstwa we wrocławskim hotelu Jasek. Wspólna zabawa rozpoczęła się tradycyjnie Mszą św. z kazaniem ks. Stanisława „Orzecha” Orzechowskiego

Duszpasterstwo Akademickie „Wawrzyny” powstało w 1964 r. Od tego czasu przez mury kaplicy na ul. Bujwida przewinęły się setki osób, tysiące historii, miliony intencji. Duszpasterstwo jest jednak okresem przejściowym. Po studiach pora pójść własną drogą i nie sposób zabrać wszystkich przyjaciół ze sobą. O inicjatywie balu opowiada główny pomysłodawca – Wiesław Wowk, znany jako „Kuzyn” – aktywny działacz duszpasterstwa, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Duszpasterstwa Akademickiego „Wawrzyny”: – Do duszpasterstwa trafiłem w 1991 r. i w czasie tego pobytu zawiązało się tu wiele przyjaźni – czy to dzięki pielgrzymce, czy dzięki wyjazdom duszpasterskim, ale kiedy ludzie skończyli studia, rozjeżdżali się po świecie. Pomyślałem, że warto, aby chociaż raz w roku odbywało się takie spotkanie, gdzie podczas wspólnej zabawy można się znów zobaczyć, w jakiś sposób wrócić do duszpasterstwa. Ten bal to dla wielu jedyna okazja, żeby zobaczyć się z „Orzechem” – mówi. – Absolwenci bardzo ceną sobie kontakt z duszpasterzem, przy którym dorastali. Z radością przedstawiają mu swoje rodziny, dzieci, które już dorosły, proszą o błogosławieństwo. Zauważyłem, że po balach odnawiają się znajomości z czasów studenckich. W końcu spotykają się tu ludzie, którzy założyli własne rodziny, zaczynają mieć dzieci, a więc także wspólne tematy, wspólne problemy. Ku mojej radości zaczęli ponownie umawiać się na spotkania, później na wspólne wyjazdy czy rekolekcje – mówi organizator. Na ten jeden wieczór absolwenci zjeżdżają się z różnych miejsc Polski, ale i spoza granic kraju, aby móc spotkać się we Wrocławiu, jak przed laty.
CZYTAJ DALEJ

Dwa arcydzieła Męki Pańskiej wystawione w Castel Gandolfo

2025-04-09 16:08

[ TEMATY ]

sztuka

wystawa

Rzym

Włodzimierz Rędzioch

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

„Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”

Franciszek zadecydował, że nie będzie spędzał wakacji w papieskiej letniej rezydencji nad jeziorem Albano. Pałac Apostolski w Castel Gandolfo został udostępniony zwiedzającym dzięki Muzeom Watykańskim. Oprócz rezydencji papieskiej można tu obejrzeć aktualnie wystawę „Castel Gandolfo 1944”, która ma upamiętniać tragiczną zimę roku 1944 II wojny światowej, kiedy to amerykańskie lotnictwo zbombardowało Castel Gandolfo, gdzie zginęło ponad 500 osób.

W Pałacu Papieskim organizowane są również tymczasowe wystawy. Z okazji zbliżającego się Wielkiego Postu i Wielkanocy Muzea Watykańskie zorganizowały w Castel Gandolfo wystawę dwóch niezwykłych obrazów włoskiego Renesansu: „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa” Giovanniego Belliniego, obraz sprowadzony na wystawę z Pinakoteki Watykańskiej, oraz mało znane dzieło Sodomy „Martwy Chrystus podtrzymywany przez aniołów” wypożyczone przez Arcybractwo Santa Maria dell'Orto w Rzymie.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież Franciszek spotkał się z królem Karolem III i królową Kamilą

2025-04-09 21:21

[ TEMATY ]

Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek, przechodzący rekonwalescencję po ciężkiej chorobie, spotkał się w środę w Watykanie z brytyjskim królem Karolem III i jego małżonką królową Kamilą - podało watykańskie biuro prasowe.

W marcu z powodu choroby papieża para królewska odwołała oficjalną wizytę w Stolicy Apostolskiej, która miała się odbyć 8 kwietnia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję