Na wieść o śmierci komunistycznego przywódcy Kuby liderzy państw i organizacji międzynarodowych różnie wypowiadali się o zmarłym. Dużym echem odbiły się słowa szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera: „Wraz ze śmiercią Fidela Castro, świat stracił człowieka, który dla wielu był bohaterem”. Nieco dalej poszedł prezydent Rosji Władimir Putin, twierdząc, że Fidel Castro był „szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji”. Odmienne zdanie wyraził prezydent elekt USA Donald Trump, który napisał, że „dziedzictwo Castro to rozstrzeliwania ludzi, kradzieże, niewyobrażalne cierpienie, bieda i zaprzeczenie podstawowych praw człowieka”. A tak na marginesie, kto tutaj jest bliższy Putinowi? Tak czy owak za tę wypowiedź Junckera na Komisję Europejską spadła fala krytyki. Gęsto tłumaczył się rzecznik Komisji, który utrzymywał, że Juncker przedstawił „zrównoważoną ocenę historycznej drogi Fidela Castro”. Co interesujące, nie wszyscy komisarze KE podzielali tę opinię. Dla komisarz Cecilii Malström „Castro był dyktatorem, który uciskał swój naród przez 50 lat”. Szczerze dziwiła się, że inni składają mu hołdy. Do grona tychże został zaliczony nie tylko Juncker, ale też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, hiszpański premier Mariano Rajoy, prezydent Francji François Hollande, belgijski premier Charles Michel oraz grecki premier Aleksis Cipras, który napisał m.in: „Żegnaj komendancie, ku wiecznemu zwycięstwu ludów”. Wśród zalewu wypowiedzi trudno doszukać się komentarza szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Być może zniechęcił się po ostatniej wpadce na Twitterze związanej z wyborem Donalda Trumpa. Opinie głównych decydentów UE na temat Castro są podzielone. Lepiej więc nie opowiadać się po żadnej stronie, gdyż za sześć miesięcy wybory szefa Rady Europejskiej. A z drugiej strony, jak widać, w Unii ewidentnie przeważają głosy przychylne, a nawet apologetyczne wobec komunisty Fidela Castro. W perspektywie historycznej zadziwiają jednak ich miałkość, brak finezji. Gdy umarł ideologiczny towarzysz Castro – Józef Stalin, to dopiero rozpoczął się festiwal pożegnalnych poezji. Na przykład, zacytuję z pamięci: „Wszystko oddać, aby śmierć zatrzymać i odciągnąć od łoża Stalina. W sercu ból, jak w morze nieś, człowieku, Stalin z nami, z nami po wiek wieków”. Czyli można, jakże ładnie i szczerze.
Za nieprzyjęcie jednego uchodźcy kara ma wynosić 250 tys. euro.
Komisję Europejską należy wysadzić w powietrze” – grzmiała przed rokiem Marine Le Pen, europosłanka, a jednocześnie przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego. Choć całą Unię Europejską określiła jako utopię, to z wysadzaniem Komisji Europejskiej w powietrze należałoby uważać. Znajdują się tam bowiem ogromne pieniądze, i to także nasze, polskie. Komisja zarządza, rozdziela, a także wstrzymuje dotacje. Nadzoruje też przestrzeganie europejskiego prawa w państwach członkowskich. Często wychodzi poza swoje kompetencje, nie biorąc pod uwagę argumentów swoich partnerów, co irytuje nie tylko prawicowych polityków. Niedawno premier Włoch Matteo Renzi stwierdził, że włoscy demokraci będą się domagali wyłonienia następnego przewodniczącego Komisji w drodze prawyborów, gdyż, jak to ujął, „nie da się dłużej wytrzymać technokracji, która nie umie nawiązać kontaktu z ludźmi”. Fatalną opinię mają przewodniczący Komisji, jego zastępcy, komisarze i unijni urzędnicy w Wielkiej Brytanii, co wykorzystywane jest w referendalnej kampanii za wyjściem tego kraju z Unii. Największe problemy z Komisją miały Węgry, którym wstrzymała wypłacanie części unijnych funduszy. Premier Viktor Orbán, któremu Komisja zarzucała łamanie konstytucji, ograniczanie wolności mediów itp. wyszedł z tego boju z tarczą. Ostatecznie Komisja wycofała nawet z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wcześniej wniesione skargi. Procedura, którą obecnie Komisja objęła Polskę, skrojona była specjalnie dla Węgier. Testowana jest jednak na Polsce, co budzi sprzeciw wielu zagranicznych polityków. Pod presją KE znajduje się także Austria, która wprowadziła limity przyjmowanych migrantów. Zdaniem Komisji, są one niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Przewodniczący Jean-Claude Juncker nakazał sprawdzenie zgodności tych przepisów z prawem UE i jednocześnie zarzucił rządowi austriackiemu „brak wspólnotowego podejścia”. Chcąc migracyjną politykę „uwspólnotowić”, Komisja wyszła z propozycją karania opornych państw członkowskich. Za nieprzyjęcie jednego uchodźcy kara ma wynosić 250 tys. euro, czyli ponad milion złotych. Jeśli poczynania Komisji nadal będą biegły w tym kierunku, to można się spodziewać zdecydowanej reakcji większości państw członkowskich. Zbierają się one do poważnej próby rozluźnienia uścisku Komisji Europejskiej, który odczuwają nie tylko na gardle.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.
Powstańców Warszawskich błogosławił młody ksiądz Stefan Wyszyński. Dawał im krzyż na drogę, a potem, w kaplicy w Laskach, sam kładł się krzyżem przed ołtarzem, prosząc Boga o siłę dla nich.
Pod pseudonimem „Radwan” służył jako kapelan partyzantów w okręgu kampinoskim. To była posługa na pierwszej linii frontu, wśród huku wystrzałów i krzyku umierających. „Biegnąc z komżą i stułą do miejsca, w którym właśnie zakończyła się bitwa z oddziałami niemieckimi, natknąłem się na trzech rannych żołnierzy z wyszarpanymi wnętrznościami…” – wspominał błogosławiony Prymas Stefan Wyszyński.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.