Reklama

Miasto odkrywców

Do pierwszej dziesiątki najlepszych miejsc na organizowanie konferencji i zjazdów w niedawnym rankingu Lizbona trafiła nieprzypadkowo. Ale niekoniecznie z powodu warunków stwarzanych ich uczestnikom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzięki 150 zjazdom i konwencjom, które odbyły się w ubiegłym roku w stolicy Portugalii, w rankingu Międzynarodowego Stowarzyszenia Kongresów i Konferencji Lizbona wyprzedziła m.in. znane z konferowania: Amsterdam, Brukselę i Pragę. O miejscu w rankingu zadecydowały nie tylko warunki dla obradujących i przystępne ceny, ale także umiarkowany klimat, bliskość najdalszych stolic europejskich – góra kilka godzin lotu – i obu Ameryk oraz atrakcje i zabytki, które mogą zainteresować nawet wybrednych słuchaczy. Po nudnawych obradach coś trzeba robić.

Na siedmiu wzgórzach

Portugalia ma dwa prawdziwie wielkomiejskie ośrodki: oprócz Lizbony – gdzie w zespole metropolitalnym mieszka ponad 3 mln osób – prawie o połowę mniejsze Porto. W obu razem mieszka połowa obywateli kraju. Średniowieczne Porto było zalążkiem państwa, potem jednak Lizbona je zdystansowała. Do dziś miasta konkurują ze sobą, podtrzymując podział kraju na północ i południe. Rywalizują m.in. o turystów; niektórym bardziej podoba się kosmopolityczna stolica, innym – klimatyczne Porto. W znanym powiedzeniu: „Coimbra śpiewa, Braga się modli, Porto pracuje, a Lizbona się popisuje” – też jest trochę prawdy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Portugalczycy uważają się za patriotów, szczególnie lokalnych. A lizbończycy mówią, że nie ma piękniejszego miejsca niż ich miasto, położone na wzgórzach nad Tagiem. Twierdzą, że Lizbona ma wiele wspólnego z Rzymem, gdyż oba miasta położone są na siedmiu wzgórzach.

Na brzegu Tagu

Lizbony nie da się zwiedzić w jeden dzień, trzy dni dadzą wyobrażenie o mieście, a tydzień wystarczy do poznania jego atmosfery. Najciekawsze miejsca koncentrują się w kilku częściach odwiedzanych przez turystów. Szczególnie w dwóch dzielnicach: Baixa – z placem Praça do Comércio, usytuowanym na brzegu Tagu, katedrą Sé, dworcem Rossio – i Belém (co oznacza Betlejem) – z klasztorem Hieronimitów, pomnikiem Odkrywców i Pałacem Belém, rezydencją prezydentów Portugalii.

Ale jest jeszcze Alfama, najstarsza część miasta, z wąskimi uliczkami i zaułkami, nosząca ślady okupacji kolejnych zdobywców miasta, a ożywająca szczególnie w połowie czerwca, w czasie święta ku czci św. Antoniego Padewskiego, który urodził się w tej okolicy i jest patronem Lizbony. Większość lizbońskich budowli pochodzi z okresu po trzęsieniu ziemi w 1755 r., część została odrestaurowana. Jedynie Alfama i Belém w dużej części ocalały.

Klasztor Hieronimitów – najbardziej znaną budowlę Lizbony, zbudowaną dla uczczenia Vasco da Gamy i jego pierwszej wyprawy drogą morską z Europy do Indii – kończono przez ok. 100 lat. Dziś jest jednym z najpiękniejszych przykładów stylu manuelińskiego, czyli portugalskiego neogotyku. W 2007 r. podpisano tu osławiony Traktat Lizboński, który postanawiał o większej niż dotychczas integracji Unii Europejskiej.

Reklama

Tu ma swój grób Vasco da Gama, a tylko symboliczny – największy portugalski poeta Luís Vaz de Camões, którego Cyprian Kamil Norwid przywołał w wierszu: „Coś ty uczynił swoim, Camoensie,/Że po raz drugi grób twój grabarz trzęsie,/Zgłodziwszy pierwej?”.

Miasto w budowie

Jak pisał Camões, Portugalia leży „tam, gdzie ziemia się kończy, a morze zaczyna”. To samo można powiedzieć o Lizbonie. 30 km od miasta znajduje się dziki, opuszczony przylądek Cabo da Roca, najbardziej wysunięty na zachód kraniec Europy.

Nie bez przyczyny ekspansja Portugalii skierowała się na oceany. Wymusiła to potęga Hiszpanii na Półwyspie Iberyjskim i Genui oraz Wenecji na Morzu Śródziemnym. Największą sławę zdobyli Henryk Żeglarz, uważany za twórcę portugalskiego imperium kolonialnego, i Vasco da Gama, którego odkrycie drogi do Indii umożliwiło Europejczykom swobodny handel z południową Azją. Portugalczycy szczycą się nimi. Można się o nich sporo dowiedzieć w Lizbonie. Poświęcony im pomnik Odkrywców, stojący na nabrzeżu Tagu, przypomina kształtem karawelę, na której pokładzie stoi Henryk Żeglarz z innymi osobistościami z tamtego czasu.

Lizbończyków dumą napawa era kolonialna, gdy władali potężnymi zamorskimi ziemiami. Ale to przeszłość: dziś Portugalia jest w czołówce najbardziej zadłużonych krajów UE, wciąż odczuwa globalny kryzys, z którego dopiero się podnosi. Gdy spaceruje się uliczkami Lizbony, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to miasto w budowie, na którą nie zawsze są pieniądze.

2016-09-07 08:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekcje historii po polsku

Czas wakacji sprzyja rodzinnym wyjazdom, pielgrzymowaniu do głównych i lokalnych sanktuariów Polski, a także innych atrakcyjnych miejsc, o których słyszeliśmy, że warto je odwiedzić, zobaczyć, poznać. Choć to nader prawdziwe w treści porzekadło „cudze chwalicie swego nie znacie” ma wśród nas ciągle racje bytu, jednak wydaje się tracić nieco z ostrości swego przekazu. Szukający mocniejszych wrażeń turyści są w stanie przez kilka godzin czekać, by wejść na szczyt Giewontu, ale coraz więcej jest takich, którzy wybierają mniej osławione szlaki i chętnie podążają za wskazaniami „przewodników”, które powstają w czasie rodzinnych dysput lub przyjacielskich pogawędek. Ten oddolny przekaz staje się swoistym kursem na lokalnych znawców topografii terenu i jego historii, a często wręcz „rodzinnym uniwersytetem”.
CZYTAJ DALEJ

Poznaj prawdziwego Charliego: człowieka, ojca, lidera i świadka Chrystusa

2025-12-05 19:14

[ TEMATY ]

książki

red.

Nakładem wydawnictwa Biały Kruk ukazała się pierwsza nie tylko w Polsce, ale i na świecie biografia Charliego Kirka, napisana przez znakomitych autorów – dr. Adama Sosnowskiego i ks. prof. Roberta Skrzypczaka. To dzieło, którego nie można przegapić! Bogato ilustrowana lektura urzeka zarówno stylem, jak i treścią, łącząc w sobie reportaż, publicystykę i duchową medytację, dzięki czemu w wyjątkowy sposób przybliża postać Charliego Kirka.

ZOBACZ KSIĄŻKĘ
CZYTAJ DALEJ

Katedra Notre Dame nadal za darmo, „to miejsce kultu i nawróceń”

2025-12-06 15:58

[ TEMATY ]

Notre Dame

Vatican Media

Archidiecezja paryska zabiega o zachowanie darmowego wstępu do katedry Notre-Dame. We Francji wstęp do miejsc kultu jest darmowy. Abp Ulrich podkreśla, że pomimo swych walorów turystycznych katedra jest przede wszystkim miejscem kultu, a nawet ci, którzy wchodzą do niej jako turyści, wewnątrz często stają się pielgrzymami, a nawet doświadczają prawdziwego nawrócenia.

Metropolita Paryża opowiada, że posługujący w katedrze kapłani na co do dzień spotykają się z takimi przypadkami. Podchodzą do nich ludzie i pytają się, jak można zostać chrześcijaninem?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję