Gdy słyszymy słowa kapłana wypowiadane do uczestników Mszy św.: „Przekażcie sobie znak pokoju”, w jednym momencie wszyscy zgromadzeni w kościele przez podanie ręki czy skłonienie głowy wyrażają serdeczne intencje w stosunku do stojących obok. My, chrześcijanie, w tym znaku nawiązujemy do Chrystusowego pozdrowienia: „Pokój wam”, i uświadamiamy sobie Boże przykazanie: „Będziesz miłował...”.
Proszę wybaczyć, ale z tym liturgicznym znakiem skojarzył mi się szczyt NATO w Warszawie. Podczas tego spotkania przedstawiciele wielu krajów niejako podali sobie ręce z intencją zachowania światowego pokoju. I choć rezultat szczytu NATO wyraża się w różnych działaniach wojskowych, to nie ma to na celu wywoływania wojen, ale zabezpieczenie pokoju. To przemówienie do świadomości ludzi ogarniętych żądzą zabijania, że nie mogą być bezkarni w swoich poczynaniach naruszania wolności narodów. Owszem, jest w tym argument siły, ale przez pokazanie przewagi uczestnicy szczytu pragną powiedzieć wrogowi: Nie wolno anektować cudzej ziemi! Nie wolno strzelać do niewinnych ludzi! My, światowi przywódcy zrzeszeni w Pakcie Północnoatlantyckim, na to nie pozwolimy.
Jakże potrzebne są takie znaki braterstwa i przyjaźni, jakże potrzebna jest solidarność w dobrem. Szczyt NATO w Warszawie pokazał, że państwa świata, choć każde boryka się z wieloma problemami, są w stanie zjednoczyć się w obronie przed złem. Że w działaniach wielkich tego świata mogą istnieć przyjaźń i jedność w dążeniu do dobrego wspólnego celu, a przede wszystkim do kultury życia opartej na prawdzie. Jakże na miejscu są tu słowa Chrystusa: „Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). We wszystkich wielkich przedsięwzięciach, także tych militarnych, na czoło wysuwa się pojęcie prawdy, która dotyczy ludzkiej wielkości i piękna, a zasadza się na wolności człowieka. Jest on bowiem z natury wolny i wolność jest jego prawem podstawowym. Jeśli tylko w tej wolności nie narusza wolności innych – to nie może być w żaden sposób ograniczany. Wiemy, że są różni oszuści i manipulanci, którzy zamazują prawdziwość słów i wydarzeń i sprawiają, że podejmowane są niekiedy bardzo dziwne decyzje, i to na forum światowym. Tacy powinni zostać jak najszybciej zdemaskowani, gdyż ich działania nie służą dobru społecznemu.
Tak, światu bardzo potrzebny jest pokój. Bo tylko w pokoju mogą szczęśliwie żyć i rozwijać się narody, tylko w pokoju można budować dobrą przyszłość.
O. Timothy Deeter, misjonarz, posługiwał w jednym z amerykańskich szpitali. Przekazał świadectwo o swojej pracy kapelana, które spisała siostra zakonna. O. Tim codziennie odwiedzał chorych. Na jego liście była też kobieta w stanie śpiączki. Od tygodni nie udało mu się nawiązać z nią żadnego kontaktu, więc gdy lista wydłużyła się o nowych pacjentów, postanowił skreślić z niej pacjentkę w śpiączce i więcej nie zaglądać do jej sali.
Tak zrobił, jednak w trakcie wizyty w szpitalu poczuł nagły przypływ wyrzutów sumienia i zdecydował się zajrzeć do kobiety w śpiączce. Wszystko odbywało się bez zmian. Leżała jak martwa i nie reagowała, poczuł, że traci czas, ale usiadł przy jej łóżku i według swojego codziennego zwyczaju zaczął mówić: „Jestem ojciec Tim, dzisiaj jest poniedziałek, itd.” Pod koniec spotkania znów pomyślał, że to jednak chyba nie ma sensu, bo kobieta pewnie nawet go nie słyszy, a na rozmowę z nimi czekają inni chorzy, którzy słyszą, mówią i potrzebują sakramentów.
- Mając świadomość, że musimy wybronić w sobie, każdy z nas, swoje Westerplatte, musimy wybronić także swoje Powstanie Warszawskie. Stanie się tak, jeżeli będziemy stać przede wszystkim na straży własnego sumienia – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. odprawionej w bazylice Mariackiej w Krakowie w 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Uroczystość rozpoczęła się w godzinę „W”. O 17.00 przed bazyliką Mariacką w Krakowie uczczono pamięć uczestników Powstania Warszawskiego. Następnie w krakowskiej świątyni została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny, pod przewodnictwem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego.
W strugach deszczu wyruszyła 45. Jubileuszowa Piesza Pielgrzymka Wrocławska
– Odnaleźć sens życia, odnowić wiarę, umocnić duchowość – to jest cel pielgrzymki – mówił bp Jacek Kiciński.
Już po raz 45. na szlak wyruszyła Piesza Pielgrzymka Wrocławska, w Roku Jubileuszowym pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Mszy św. inauguracyjnej w katedrze wrocławskiej przewodniczył bp Jacek Kiciński, towarzyszyli mu księża przewodnicy wszystkich pielgrzymkowych grup i pielgrzymi, którzy tłumnie wypełnili wrocławską katedrę. – Liturgia słowa zwraca dzisiaj uwagę na wolność naszego serca. Chcielibyśmy uczynić nasze serce wolnym, a wiemy, że nie raz jest w nim dużo lęku, różnych trosk i zabiegań – to nie przynosi nam pokoju – mówił w homilii bp Kiciński. Zauważył, że choć Piesza Pielgrzymka Wrocławska dokonuje się w rzeczywistości ziemskiej, kieruje naszą uwagą na rzeczywistość niebieską. Przestrzegał przed nadmiernym skupianiem się na tym, co doczesne, nad gromadzeniem tylko dóbr materialnych: – Wiemy doskonale, że dobra materialne są potrzebne, są niezbędne do życia, jednak źle używane bardzo często powodują utratę wzroku duchowego. Następuje zatracenie w codzienności, zabieganie i w takiej sytuacji człowiek nie ma czasu ani dla Boga, ani dla drugiego człowieka, nie ma też czasu dla siebie. Dlatego św. Paweł mówi: dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.