Reklama

Wielki Post

Stabilność serca

Żalą się ludzie nad sobą. Rozważają swoje błędy. Upadają i podnoszą się z upadków. Boleść człowieczeństwa w drodze. Łzy obmyją, żal ukoi duszę. Wielki Post to czas na lament duszy, czas oczyszczenia, odwrócenia się od zła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oglądałem kiedyś balet niecodzienny. Zwykle balet to taniec z tłem muzycznym. Harmonia i piękno przenosi widzów w inny świat.

Pierwszy akt tamtego baletu nie przeniósł widza w inny świat. Co więcej – zatrzymał nas w świecie, z którego przyszliśmy do teatru. Otóż na scenie tancerze byli szarpani wewnętrznymi napięciami. Ich taniec to jedno wielkie drganie ciała. Muzyka ma podobny charakter. Instrumenty muzyczne wygrywają niepokój wewnętrzny tancerzy. To napięcie narasta. Niepokój rodzi niepokój. Szarpanie wnętrza potęguje się i ujawnia w ruchach ciała. Aż w pewnej chwili z góry spadają na tancerzy ubrania, pudełka, torebki – symbol bałaganu świata zewnętrznego. Tancerze upadają pod ilością bezładu, który wali się na nich z góry. Nieporządek wewnętrzny nie zniósł naporu nieporządku zewnętrznego – katastrofa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomyślałem sobie: ilu z nas, którzy nie radzą sobie ze sobą, idzie do świata po pomoc. Bieda biedzie nie pomoże. Zwalą się na siebie – nieszczęście. Mamy nieduży wpływ na świat zewnętrzny, ale wnętrze jest nasze.

Reklama

Balet trwa, szarpiemy się, a czasem nawet z diabłem tańczymy. Miotają nami sprzeczne pragnienia i chcielibyśmy wiele, a możemy tak mało. Biegamy po scenie świata, zaniedbując scenę wewnętrzną. I wtedy łatwo nas, takich rozdartych, przydusić. Padamy bez wielkiej walki, słabi wewnętrznie, nawet nie zatrzymujemy naporu. Rzeczywistość jest zawsze za ciężka.

Są trzy podejścia, aby nas ten ciężar nie przygniótł.

Pierwsze – odsuwamy się od wydarzeń, które są niebezpieczne, które mogą mnie zniszczyć, mogą mi zaszkodzić. Mamy prawo być nieobecni tam, gdzie świat nakręca ludzi.

Drugie podejście – to walka ze złem. Aby ją podjąć, trzeba być wewnętrznie mocnym. Mocny wewnętrznie jest człowiek wtedy, kiedy Bóg w nim mieszka. Często to Bóg walczy za nas i w nas. A taka walka jest tańcem dobroci wśród spadających diabelskich resztek. Taki wewnętrzny świat oprze się bałaganowi świata zewnętrznego.

I trzecie podejście – to ofensywa dobra. Jestem mocny i niosę tę moc tym, którzy zamiast płynąć w harmonicznym tańcu, są szarpani wewnętrznym napięciem. Życie może być piękne, ale może być i piekłem. To od nas zależy, jakie kroki w tańcu życia stawiamy.

Każdemu z nas towarzyszą upadki. Ale musimy pamiętać, że wielkie upadki zaczynają się od małych potknięć. Wielkie zdrady zaczynają się od małych kłamstw. Wystarczy nie zabrać głosu, przytakiwać, zgadzać się na wszystko. To dobry sposób na bezkolizyjne, bezbolesne życie.

Świat współczesny lubi pozory, dekoracje, maski, makijaże – balet się kręci. Na ziemi można być mistrzem tego wszystkiego, ale wobec Boga to wszystko nie zda się na nic. Bóg zagląda do wnętrza człowieka. Jeśli pozwolisz Mu uporządkować wnętrze, będziesz żył inaczej na zewnątrz.

Reklama

Ale są też w życiu upadki świadome. Kiedyś ludzie wstydzili się swoich grzechów, teraz obnoszą się z nimi bez odrobiny wstydu i zażenowania. Są nawet ludzie, którym upadek zaczyna smakować. Są i tacy, którzy na cudzych upadkach budują własne majątki, powodzenie. Dlatego wielu z nas pyta: Co w tym życiu jest w końcu ważne?

Przed świętami Bożego Narodzenia w domu moich przyjaciół miała miejsce taka scena. Ania ma 11 lat, Bartek – 8. O Bartku rodzice mówią, że to cud. Urodził się, mając zaledwie pół kilograma. Diagnoza była straszna. Nie będzie widział, niedorozwój. Rodzice modlili się, jak tylko potrafili. Dziś to inteligentny chłopiec, bez żadnych uszczerbków na zdrowiu. I pewnie mama mu o jego cudzie mówiła.

W którąś niedzielę mama zapytała dzieci, co chciałyby otrzymać od Mikołaja na święta. Ania wyrwała się pierwsza i powiedziała: – Ja chcę iPhona. Nie, może iPada! Bartek podszedł do niej i stwierdził: – Aniu, w życiu najważniejsze jest samo życie.

Tadeusz Różewicz mówił, że czasem życie zasłania to, co jest większe od życia. A ks. Janusz Pasierb dopowiada, że życie trzeba robić z twardszego od siebie tworzywa.

***

Śnieg przykrył zwykłość
Szarość brud bałagan
Stało się nowe
Cisza zachwyca
Zapomnienie utrata pamięci
Iluzja prawdy
Śnieg znika
Odkryje codzienność
Dobrze że spadł
Przypomniał o czystości niewinności
Obudził tęsknoty
Za harmonią za początkiem
Jest szansa na zmianę

2016-02-17 08:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Bez słuchania nie ma głoszenia

[ TEMATY ]

dzień skupienia

diecezja świdnicka

Wielki Post

duchowieństwo

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Kapłani podczas dnia skupienia w liceum sióstr niepokalanek

Kapłani podczas dnia skupienia w liceum sióstr niepokalanek

Kolejnym ważnym przystankiem na wielkopostnej drodze dla księży diecezji świdnickiej, tym razem z dekanatów północnych, było Liceum Ogólnokształcące Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu.

We wtorek 4 marca, kapłani zgromadzili się w murach katolickiej placówki, by wspólnie wsłuchać się w słowo Boże, wysłuchać konferencji i podjąć refleksję nad swoją posługą w czasie Wielkiego Postu.
CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane. W Polsce rocznie realizuje się między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po"

2025-09-25 21:56

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

Według Ministerstwa Zdrowia, w Polsce rocznie wystawia się i realizuje między 250 a 300 tysięcy recept na tabletki "dzień po".

Zaś od stycznia do sierpnia br. farmaceuci wystawili ok. 15 tys. recept na pigułki „dzień po” - poinformował w czwartek PAP Narodowy Fundusz Zdrowia.
CZYTAJ DALEJ

Francja: nowoczesny kościół wyróżniony przez ministerstwo kultury

2025-09-26 20:27

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

nowoczesność

wikipedia/Vpe

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier

Kościół pw. Ducha Świętego w Montpellier został uhonorowany przez francuskie ministerstwo kultury oznakowaniem „Wyróżniająca Się Architektura Współczesna”. Poświadczająca to tablica pamiątkowa została odsłonięta dziś wieczorem w obecności miejscowego arcybiskupa Norberta Turiniego i architekta-wizjonera Marcela Pigeire’a, który za swój projekt sprzed pół wieku nie wziął honorarium.

Świątynia w dzielnicy Cévennes w Montpellier powstała w 1965 roku, gdy kończący się Sobór Watykański II chciał zbliżyć wiernych do ołtarza. 35-letni wówczas Pigeire stworzył kościół mogący pomieścić 700 wiernych, na planie centralnym, pełen światła. Wyróżnia się on trójkątnymi fasadami, symbolizującymi Trójcę Świętą, podobnie jak trzy kolumny podtrzymujące strop na wysokości 17 metrów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję