Reklama

Wiadomości

Miłosierni jak Ojciec

Ojciec Święty Franciszek w bulli „Misericordiae vultus”, ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, napisał: „Potrzebujemy nieustannie kontemplować tajemnicę miłosierdzia. Jest ona dla nas źródłem radości, pogody i pokoju” (MV2)

Niedziela świdnicka 51/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

adopcja

Archiwum Referatu Misyjnego Świdnickiej Kurii Biskupiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jaki sposób możemy kontemplować tajemnicę miłosierdzia, aby nie zabrakło w nas źródła radości, pogody ducha i pokoju serca? Tajemnicę miłosierdzia może kontemplowanie poprzez modlitwę, rozważanie Słowa Bożego oraz różne praktyki religijne. Warto w tym miejscu nie zapomnieć o uczynkach miłosierdzia względem duszy i ciała.

„Adopcja Serca”

Jednym ze sposobów, aby wypełnić uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała, może być „Adopcja Serca”. Co to takiego jest? „Adopcja Serca” to pomoc duchowa i materialna ofiarowana konkretnemu dziecku żyjącemu w kraju misyjnym, które znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Warto zaznaczyć, że nie jest to pomoc jednorazowa, ale obejmująca przynajmniej kilka lat, aż dziecko stanie się dorosłe i niezależne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziecko żyjące w Afryce może być zaadoptowane przez osobę indywidualną, rodzinę, szkołę, klasę, stowarzyszenie bądź zorganizowaną grupę. Należy pamiętać, że osoba, która zdecyduje się na „Adopcję Serca”, zobowiązuje się do pokrycia kosztów związanych z godnymi warunkami życia i wykształceniem dziecka, ale również do wspierania go duchowo poprzez codzienną modlitwę.

Spotkanie rodzin adopcyjnych

Reklama

Skąd pomysł, aby w taki sposób przeżywać Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, czas szczególnej łaski dany nam przez Boga? W sobotę 21 listopada w domu zakonnym Sióstr Klawerianek w Świdnicy odbyło się doroczne spotkanie rodziców adopcyjnych z s. Agatą Wójcik, klawerianką, odpowiedzialną za organizację adopcyjną – „Adopcja Serca”, oraz z ks. Andrzejem Bienią, dyrektorem Radia „Fara” (diecezja przemyska), którzy w czasie wakacji odwiedzili Wyspy Zielone Przylądka i spotkali się z adoptowanymi dziećmi.

– Naszym spotkaniom towarzyszyła radość, uśmiech i ogromna wdzięczność, wspólny śpiew, ale i poważne rozmowy. Adoptowane dzieci z wielką ciekawością pytały o imiona swoich rodziców adopcyjnych z Polski, a potem biegały, wykrzykując radośnie polskie imiona i nazwiska. Każde dziecko otrzymało szkolną wyprawkę, aby na początku września móc rozpocząć nowy rok nauki. Wszystkie cieszyły się bardzo z otrzymanych zeszytów, ołówków, długopisów, kredek i niebieskich szkolnych mundurków – wspomina s. Agata, klawerianka, dodając, że warto w tym miejscu przytoczyć przejmujący list, który napisał Krystyon Jovy Delgado dos Santos do jednej z rodzin adopcyjnych diecezji świdnickiej: „Pozdrawiam Was, moi Rodzice, na odległość. Nazywam się Krystyon Jovy Delgado dos Santos. Mam 9 lat i mam 3 braci. Mama nas zostawiła i tato też nie troszczy się o mnie. Teraz mieszkam w domu dla dzieci i jedna rodzina mi pomaga. Uczę się w szkole Księży Salezjanów, jestem w 3 klasie. Moje oceny są dobre. Dziękuję Wam bardzo za przesyłaną mi pomoc. Chciałbym pewnego dnia Was poznać. Pan Bóg postawił Was na mojej drodze. Bardzo brakuje mi moich rodziców. Niech Bóg Wam błogosławi. Przesyłam Wam również moje szkolne świadectwo. Życzę Wam zdrowia i wszelkiego dobra. Krystyon”.

Jak pomagać?

Reklama

Nabierając chęci włączenia się w „Adopcję Serca”, zastanawiamy się, gdzie szukać na ten temat informacji? Szczegółowe informacje o tej szczytnej akcji można znaleźć nastronie: www.adopcjaserca.pl, ale również kontaktując się z Siostrami Misjonarkami św. Piotra Klawera, ul. Łukasiewicz 62, 38-400 Krosno, tel. 13 432-16-76, e-mail: klawer.adopcja@gmail.com .

Warto również podkreślić, że dzięki prężnemu zaangażowaniu sióstr klawerianek w naszej diecezji jest wiele szkół, ognisk misyjnych, osób prywatnych, które włączyły się w „Adopcję Serca” i dzisiaj mają ogromną satysfakcję, że dzieci żyjące w Afryce kształcą się dzięki ich pomocy oraz odczuwają wsparcie duchowe.

– Najpiękniejszym duchowym owocem tej adopcji jest prawdziwe szczęście płynące z faktu, że adoptowane dzieci w polskich rodzinach znalazły kochające serce. „Adopcja Serca” rodzi więc dobro, które ma początek w Bogu, biegnie przez wiele ludzkich serc i rozszerza się na cały świat – mówiła s. Agata Wójcik, klawerianka, podczas spotkania w Świdnicy.

Niech więc nie zabraknie w nas źródła radości, pogody i pokoju, aby – jak pisze Ojciec Święty Franciszek w bulli na Rok Miłosierdzia – „Język Kościoła i jego gesty nadal przekazywały miłosierdzie, by przeniknęło ono do ludzkich serc i natchnęło do odnalezienia drogi powrotu do Ojca” (MV12).

2015-12-16 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sposób na szczęśliwą rodzinę

Niedziela sosnowiecka 1/2013, str. 5

[ TEMATY ]

rodzina

adopcja

dziecko

Bożena Sztajner

PIOTR LORENC: - Czy dużo małżeństw jest zainteresowanych adopcją?
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję