Reklama

Historia

Sól ziemi

Ostatnia wola konającej Ojczyzny

Dla wielu pokoleń Polaków Konstytucja 3 maja była i jest bliskim oraz drogim symbolem patriotycznych dążeń oraz narodowego odrodzenia.

Niedziela Ogólnopolska 18/2015, str. 36

[ TEMATY ]

konstytucja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjęta przez Sejm Czteroletni 3 maja 1791 r. konstytucja była ostatnią próbą naprawy Rzeczypospolitej, która stała na skraju przepaści. Do jej uchwalenia przyczyniło się szczere i patriotyczne dążenie do wydźwignięcia kraju z upadku moralnego i politycznego, przywrócenia mu suwerenności i niezawisłości, uczynienia go państwem rządnym i silnym. Konstytucja ta jak najbardziej słusznie zaliczana jest do największych dzieł prawnopolitycznych dawnej Rzeczypospolitej. Była pierwszą w Europie, a drugą na świecie (po amerykańskiej) ustawą zasadniczą regulującą podstawowe kwestie społeczno-polityczne; prawa i obowiązki obywateli oraz zasady organizacji władz państwowych, wreszcie zagadnienia związane z obroną całości terytorium Rzeczypospolitej.

Reklama

W Preambule tego niezwykłego dokumentu czytamy wielce znamienne słowa, które do dziś nie straciły nic na aktualności: „Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje, i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą konstytucję uchwalamy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dla wielu pokoleń Polaków Konstytucja 3 maja była i jest bliskim oraz drogim symbolem patriotycznych dążeń oraz narodowego odrodzenia. Pierwsza polska ustawa zasadnicza jest także przykładem rozumu politycznego i pouczającym dowodem racjonalnego myślenia, że przyszłość naszej Ojczyzny zależy przede wszystkim od nas samych. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. dzień 3 maja stał się polskim świętem państwowym. W latach 1939-89 jego obchody były zakazane. Dziś znów uroczyście obchodzimy to radosne narodowe święto majowe. Jednak oprócz wzruszeń i patriotycznych uniesień poszukujemy sensu tej uroczystej rocznicy, próbując w przeszłości odczytywać wzory do naśladowania na dziś i jutro.

Już za tydzień będziemy wybierać głowę państwa polskiego na najbliższe 5 lat. Te wybory będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości Polski oraz kształtu sceny politycznej w naszym kraju. Obóz polityczny szkodliwie rządzący Polską od 2007 r. chce za wszelką cenę utrzymać się u władzy i utrwalić swój monopol. Do tego celu przewrotnie wykorzystuje narodowe obchody rocznicy Konstytucji 3 maja. Ze względu na przypadającą 1 maja 11. rocznicę przystąpienia Polski do UE zorganizowano także propagandowo-wyborcze obchody, by lansować obecnego prezydenta.

Czy takiej Polski, w jakiej obecnie żyjemy, chcieliby patriotycznie nastawieni posłowie i senatorowie Sejmu Wielkiego, którzy uchwalili wiekopomną Konstytucję 3 maja i potrafili podjąć ogromny trud naprawy państwa i jego reformy?

Dlatego tak ważne jest, aby dobrze przemyśleć, komu chcemy powierzyć odpowiedzialność za Polskę.

www.jmjackowski.pl

2015-04-28 11:36

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wbrew Konstytucji RP

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Polska Rada Ekumeniczna złożyły do I prezes Sądu Najwyższego petycje (oddzielne, choć wzajemnie konsultowane i podobne), w których postulują wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności Rozporządzenia Ministra Edukacji z 26 lipca 2024 r. z innymi aktami prawnymi. Rozporządzenie to dotyczy organizacji nauki religii w szkołach i przedszkolach. Rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak podkreślił, że w sposób skrajny zostały naruszone zasada lojalności państwa względem obywateli oraz zasada ochrony pracy. Chodzi w szczególności o katechetów świeckich, dla których praca w charakterze nauczyciela religii stanowi rację bytu ich i ich rodzin. Nie pomyślano o żadnych przepisach przejściowych, które ułatwiałyby katechetom dostosowanie się do nowej sytuacji. Co więcej, nowe przepisy niedostatecznie szanują konstytucyjnie gwarantowane prawo prawo – rodziców do wychowania nauczania moralnego oraz religijnego ich dzieci. Ksiądz Grzegorz Giemza, dyrektor PRE, przypomniał, że według Ustawy o systemie oświaty z 1991 r., minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami Kościołów i związków wyznaniowych określa warunki i sposób organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach na życzenie uprawnionych osób. – Oczywiste jest zatem, że również zmiany rozporządzenia wymagają zawarcia uprzednio stosownych porozumień. Tryb ten nie został zachowany, mimo że praktyka działania w porozumieniu stosowana była przez wszystkich ministrów edukacji w ciągu ostanich 30 lat – podkreślił dyrektor PRE.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Niemal 200 interwencji strażaków; wojsko będzie pomagać w usuwaniu skutków ulewy (aktl2. wideo)

2025-04-19 00:17

PAP

Blisko 200 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków burz, które w piątek po południu i wieczorem przeszły nad częścią Podkarpacia. Najpoważniejsza sytuacja jest w gminie Pawłosiów, gdzie do pomocy w usuwaniu m.in. błota skierowane zostało wojsko.

Jak poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, interwencje polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, budynków, posesji i na udrażnianiu przepustów drogowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję