Otwarcie się na inne religie jest jednym z największych osiągnięć Soboru Watykańskiego II (1962-1965). Kluczowe dla tego zwięzłego dokumentu jest następujące stwierdzenie:
Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Głosi zaś i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14,6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał. Tymi słowami „Nostra aetate” zakończyła długą erę izolacji i wrogości.
Jest to jedna z najkrótszych i najbardziej dyskutowanych deklaracji Soboru; niewiele tekstów spotkało się z tak zaciętą krytyką. Dokument zawiera pozytywne stwierdzenia dotyczące buddyzmu i hinduizmu. Przede wszystkim jednak wzywa katolików do wzajemnego zrozumienia z religiami im najbliższymi, ponieważ uznają jednego Boga: islam, a przede wszystkim judaizm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sprzeciwy Arabów
Papież Jan XXIII (1958-1963) pierwotnie planował jedynie deklarację o judaizmie. Jednak w wyniku sprzeciwów ze strony arabskiej nie została ona sfinalizowana, lecz ostatecznie włączona jako podrozdział do obszerniejszej wersji ostatecznej. W odniesieniu do relacji z Żydami, „Nostra aetate” stała się „historią sukcesu”, jak podkreśla kard. Kurt Koch, prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan i przypomina, że „judaizm jest rdzeniem tożsamości chrześcijańskiej”.
Reklama
Już we wrześniu 1960 roku, dwa lata przed rozpoczęciem Soboru, Jan XXIII zlecił niemieckiemu kardynałowi Augustinowi Bea przygotowanie deklaracji o wewnętrznych stosunkach między Kościołem a narodem izraelskim. Była to całkowicie osobista inicjatywa papieża; jednak na początku lat 60. XX wieku coraz głośniej zaczęły napływać głosy nawołujące do nowej, pozytywnej oceny relacji między chrześcijaństwem a judaizmem.
W wyniku nieostrożności dziennikarza, który opublikował poufną rozmowę jako wywiad, państwa arabskie dowiedziały się o planowanej deklaracji w sprawie judaizmu i zareagowały zdecydowanymi interwencjami. Obawiały się, że może to doprowadzić do międzynarodowego wzrostu znaczenia Państwa Izrael, którego ówczesny świat arabski wciąż nie akceptował.
Nawet wśród ojców soborowych niespodziewanie pojawił się sprzeciw ze strony biskupów krajów arabskich. Obawiali się, że deklaracja soborowa uwzględniająca tylko Żydów zaszkodzi chrześcijanom w państwach wrogich Izraelowi. Od samego początku wśród ojców soborowych istniała niewielka, ale bardzo bojowa grupa, która argumentując teologicznie sprzeciwiała się odnowieniu relacji między Kościołem katolickim a judaizmem, a szerzej - z religiami świata.
Od 1962 roku toczyły się gorące dyskusje nad różnymi propozycjami. Prawdziwy przełom nastąpił wraz z historyczną pielgrzymką papieża Pawła VI do Ziemi Świętej w styczniu 1964 roku. W tamtym czasie Jerozolima była nadal podzielona.
Dialog podstawą
Reklama
Deklaracja „Nostra aetate” podkreśla wspólną płaszczyznę z innymi religiami, nie umniejszając jednocześnie własnego roszczenia do prawdy. Chrześcijanie, Żydzi i muzułmanie są zachęcani do rozwiązywania wzajemnych nieporozumień poprzez dialog. Dwa główne zagadnienia zostały zawarte w dokumencie jedynie w osłabionej formie: potępienie antysemityzmu połączone z przyznaniem się Kościoła do winy jako współsprawcy. Innym istotnym wątkiem jest to, aby Kościół nigdy nie zapomniał o korzeniach swojej wiary w Izraelu. Chrześcijanie mają bliższą relację z judaizmem niż z jakąkolwiek inną religią.
Potępienie antysemityzmu
Ojcowie Soboru jednoznacznie stwierdzili, że Żydzi jako naród nie mogą być obciążeni zbiorową winą za mękę Jezusa. Z Pisma świętego nie można też wywnioskować, że Żydzi zostali odrzuceni przez Boga. Podkreślono, odwołując się do Pisma świętego, że Żydzi nadal są kochani przez Boga, który wybrał ich nieodwołalnym powołaniem. Kościół jednoznacznie sprzeciwia się wszelkim formom antyjudaizmu i antysemityzmu:
Kościół, który potępia wszelkie prześladowania, przeciw jakimkolwiek ludziom zwrócone, pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje - nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej - akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom.
Te stwierdzenia sprzed 60 lat wielokrotnie podkreślali i pogłębiali kolejni papieże. Święty Jan Paweł II bezdyskusyjnie „roztopił lody” w dialogu katolicko-żydowskim, a Benedykt XVI stale powtarzał do delegacji żydowskich, z którymi się spotykał, że dla antysemityzmu absolutnie nie ma miejsca w Kościele. Z kolei Franciszek przypomniał, że chrześcijanin z samej swej natury nie może być antysemitą, gdyż chrześcijaństwo ma korzenie żydowskie.
Z szacunkiem wobecmahometan
Odnośnie islamu deklaracja stwierdza:
Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi, Temu, który przemówił do ludzi; Jego nawet zakrytym postanowieniom całym sercem usiłują się podporządkować, tak jak podporządkował się Bogu Abraham, do którego wiara islamu chętnie nawiązuje. (…) Jeżeli więc w ciągu wieków wiele powstawało sporów i wrogości między chrześcijanami i mahometanami, święty Sobór wzywa wszystkich, aby wymazując z pamięci przeszłość szczerze pracowali nad zrozumieniem wzajemnym i w interesie całej ludzkości wspólnie strzegli i rozwijali sprawiedliwość społeczną, dobra moralne oraz pokój i wolność.
Na zakończenie ojcowie soborowi podkreślają: „Kościół odrzuca jako obcą duchowi Chrystusowemu wszelką dyskryminację czy prześladowanie stosowane ze względu na rasę czy kolor skóry, na pochodzenie społeczne czy religię”.

