Stało się tradycją, że w pierwszych dniach nowego roku akademickiego metropolita łódzki odwiedza alumnów, którzy w tym roku wstąpili do Wyższego Seminarium Duchownego. Warto zauważyć, że pierwszy rok formacji odbywa się poza gmachem seminarium – przy parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Łasku-Kolumnie. To właśnie tutaj kandydaci do kapłaństwa przeżywają rok propedeutyczny, czyli rok wprowadzający.
Spotkanie rozpoczęło się od Mszy świętej. W homilii arcybiskup nawiązał do słów Ewangelii: „Szczęśliwi słudzy, których Pan zastanie czuwających; przepasze się, każe im zasiąść do stołu i będzie im usługiwał”. – Pierwsze skojarzenie to oczywiście Ostatnia Wieczerza, kiedy Jezus przepasał się, uklęknął przed Apostołami i umył im nogi. Ta Ewangelia pokazuje jednak, że to nie był jednorazowy gest, wynik chwili czy potrzeby, ale odsłonięcie samej natury Boga. Bóg taki jest od zawsze. Bóg jest tym, który służy – podkreślił hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Ewangelia odsłania, że niebo polega na tym, iż Bóg jest sługą człowieka: człowiek zasiada przy stole, a Bóg mu usługuje. On nie potrafi działać inaczej, jak tylko służąc. Bóg odwraca zwykły porządek – dodał kaznodzieja.
Reklama
Przywołując postać św. Franciszka z Asyżu, kard. Ryś przypomniał historię z początku jego nawrócenia: – Zanim Jezus na krzyżu powiedział mu: „Odbuduj mój Kościół”, wcześniej w nocnym widzeniu usłyszał słowa: „Jeśli chcesz Mnie poznawać, musisz nazwać to, co gorzkie – słodkim, a to, co słodkie – gorzkim”. To znaczy: pozwól, by Bóg odwrócił twoje spojrzenie. Bóg odwraca porządek nie dlatego, że jest nonkonformistą, ale dlatego, że kocha. Miłość zawsze odwraca porządek.
– Ewangelia ta ukazuje Chrystusa jako kapłana-sługę. W niej odnajdujemy obraz kapłaństwa służebnego, do którego – daj Boże – zmierzacie. Kapłaństwo królewskie już macie, otrzymaliście je na chrzcie. Teraz idziecie ku kapłaństwu służebnemu. I właśnie o tę służbę chodzi. Bogu służyć się nie da, bo On zawsze jest pierwszy. W seminarium przekonacie się o tym wielokrotnie – zaznaczył.
– Cała formacja i całe doświadczenie wiary to nieustanne doświadczanie łaski. Łaska po łasce. Nie chodzi o to, by „spinać się” własnymi siłami. Naszym zadaniem jest otworzyć się na to, co Bóg daje. On służy. Kiedy przychodzisz na Eucharystię, może ci się wydawać, że robisz coś wielkiego. Tymczasem to ty wychodzisz obdarowany – zauważył kardynał.
Na zakończenie hierarcha zaapelował: – Kapłaństwo ma być służebne. To nie jest wezwanie do jakiejś radykalnej ascezy czy wyrzekania się siebie. To jest poddanie się Bogu, który działa w miłości. Można wpisać się w Jego sposób życia, w Jego sposób kochania i służenia. Do tego was zapraszam.
Po liturgii arcybiskup spotkał się z alumnami i przełożonymi na wspólnym śniadaniu.
Rok propedeutyczny został wprowadzony przez metropolitę łódzkiego w 2018 roku. Uzasadniając tę decyzję, arcybiskup podkreślał, że do seminarium często przychodzą osoby, które posiadają wiedzę religijną i doświadczenie Kościoła, lecz nie miały jeszcze osobistego spotkania z żywym i zmartwychwstałym Chrystusem. Pierwszym celem roku propedeutycznego jest więc ewangelizacja – wprowadzenie w żywą wiarę i w doświadczenie Słowa Bożego.
Obecnie na roku propedeutycznym formuje się czterech alumnów pod opieką dwóch wychowawców – ks. Piotra Mieloszyńskiego i ks. Piotra Kępniaka – oraz ojca duchownego i proboszcza miejscowej parafii, ks. Jacka Kubisa.

