Dziś mija 27 lat od kanonizacji Edyty Stein, świętej, która buduje mosty
Mija 27 lat od kanonizacji Edyty Stein – św. Teresy Benedykty od Krzyża. Jej wyjątkowe świadectwo wiary, które stało się mostem między judaizmem a chrześcijaństwem. Wrocławianka, filozofka, karmelitanka i męczennica Auschwitz pozostaje symbolem duchowej jedności, odwagi i pojednania. 12 października przypada także 134. rocznica jej urodzin.
11 października 1998 roku na placu św. Piotra Jan Paweł II ogłosił Edytę Stein świętą. Papież nazwał ją wówczas „wybitną córką Izraela i wierną córką Kościoła”, wskazując, że jej życie i męczeństwo są znakiem wspólnej historii chrześcijan i Żydów. „Wspominając nową świętą każdego roku, nie możemy nie pamiętać jednocześnie o Shoah, o tym okrutnym planie zagłady narodu, o planie, którego ofiarą padły miliony braci i sióstr Żydów” – mówił Ojciec Święty.
Jan Paweł II zaapelował jednocześnie do „wszystkich ludzi dobrej woli”, by nigdy więcej nie powtórzył się „podobny, zbrodniczy plan wobec żadnej grupy etnicznej, wobec żadnego narodu, wobec żadnej rasy, nigdzie na świecie”. Papieżprzypomniał też, że święta odmówiła propozycji ocalenia. „Dlaczego miałabym być wyłączona? Czy sprawiedliwość nie polega na tym, abym nie czerpała korzyści z faktu mojego chrztu?” – cytował słowa św. Edyty Stein św. Jan Paweł II.
Reklama
W jej postawie Papież widział świadectwo pojednania – kobiety, która w miłości do Boga i ludzi odnalazła pełnię prawdy. Sam św. Jan Paweł II, jeszcze jako Karol Wojtyła, najpierw ksiądz a później biskup krakowski, nawiązał znajomość z Romanem Ingardenem. Z kolei wybitny filozof, jeden z filarów polskiej fenomenologii, znał się i korespondował z Edytą Stein, poznaną na studiach w Getyndze.
Zdobyta przez Prawdę
Edyta Stein urodziła się 12 października 1891 roku we Wrocławiu, w żydowskiej rodzinie kupieckiej. Była uczennicą Edmunda Husserla, wybitną filozofką i nauczycielką akademicką. Po latach poszukiwań, w 1922 roku, przyjęła chrzest w Kościele katolickim. Dzień po swoich 42. urodzinach – 13 października 1933 roku - wstąpiła do Karmelu w Kolonii, przyjmując imię Teresa Benedykta od Krzyża.
Jak przypominał Jan Paweł II, „z zapałem przemierzała niełatwą drogę filozofii i dlatego została ostatecznie wynagrodzona: zdobyła prawdę. Trafniej można powiedzieć, że została zdobyta przez prawdę. Odkryła bowiem, że prawda ma na imię Jezus Chrystus.”
Krzyż, który prowadzi ku miłości
Zatrzymana na terenie okupowanej Holandii, św. Edyta Stein poniosła śmierć w komorze gazowej niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau 9 sierpnia 1942 roku. Jej towarzyszami w męczeństwie byli jej siostra Rosa, s. Lisamaria Meirowsky i br. Wolfgang Rosenbaum OFM. Zwłoki s. Teresy Benedykty od Krzyża zostały spalone w obozowym krematorium.
Jej życie stało się, jak mówił Papież, „lekcją miłości, która czyni cierpienie owocnym, a cierpienie pogłębia miłość”.
Na zakończenie homilii św. Jan Paweł II modlił się, by jej świadectwo nadal owocowało tak „aby budować coraz bardziej solidny most wzajemnego zrozumienia między chrześcijanami a Żydami.”
Dziś Edyta Stein pozostaje patronką Europy, kobietą myśli i wiary, która przez cierpienie i miłość ukazała, że krzyż nie dzieli, ale łączy.
Zaraz po Matce Bożej świętym, który czyni najwięcej cudów jest obecnie św. Szarbel. Aktualnie istnieje 45 tysięcy potwierdzonych cudów – powiedział Polskifr.fr bp Samer Nassif, duchowny katolicki obrządku maronickiego, pochodzący z Libanu – ojczyzny św. Szarbela. Dziadek bp. Nassifa i jego wujowie byli świadkami niezwykłych okoliczności, które towarzyszyły otwarciu grobu św. Szarbela po wielu latach od śmierci pustelnika.
Szarbel został ogłoszony świętym w 1977 roku przez św. Pawła VI. Obecnie jest czczony w bardzo wielu miejscach na całym świecie, również w Polsce. Jego grób znajduje się w Annaja – miejscu szczególnie związanym z jego życiem pustelniczym. „Kiedyś byłem w miejscu pochówku Szarbela i spotkałem grupę Chińczyków. Rozmawiałem z kobietą, która krzyczała: Uzdrowił mnie! Uzdrowił!” – opowiedział bp Samer Nassif.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Adwentowa Seria #8 - Oczekiwanie – trudna sztuka czekania
2025-12-07 10:30
ks. Łukasz
ks. Łukasz Romańczuk
Zapraszamy do obejrzenia ósmego odcinka "Adwentowej Serii". Począwszy od 30 listopada, kiedy to przypada I Niedziela Adwentu, aż do 24 grudnia na kanale YouTube „Niedziela Wrocławska” każdego dnia dodawany będzie jeden odcinek.
Adwentowa Seria - odcinek 8 - Oczekiwanie – trudna sztuka czekania
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.