Kaznodzieja w swoim słowie przekonywał zebranych, że św. Franciszek uczy nas, że ubóstwo jest bezpieczeństwem i że nie należy pokładać zbytniej nadziei w dobrach materialnych. Wskazał, że ubóstwo dało odwagę Franciszkowi do rzeczy, których w innych okolicznościach, nigdy by nie zrobił. Opowiedział historię, w której biedaczyna postanowił spotkać się z sułtanem muzułmańskim, który prowadził walki z krzyżowcami o Jerozolimę. Gdy stanął na linii frontu, natychmiast został pojmany i pobity jednak, gdy dalej pragnął widzenia z sułtanem, zostało mu to umożliwione. - Mógł tego dokonać, tylko dlatego że był ubogi, nie miał nic do stracenia - przekonywał misjonarz.
W homilii przeczytał i wytłumaczył także słowa Pieśni Słonecznej Świętego Franciszka. Kapłan twierdzi, że zwrotki do tej pieśni można pisać w dalszym ciągu. Jako przykład podał uroczystość, na której się wszyscy znajdowali - bądź pochwalony Panie za tą uroczystość (...), bądź pochwalony nawet w tych trudach, które mnie czekają (...), bądź pochwalony panie w moich słabościach (...) To jest właśnie ubóstwo Franciszkowe - mówił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Błaszczyk opowiedział również o swojej pracy misyjnej w Boliwii, gdzie każda spotkana osoba była darem od Boga. Także darem była każda choroba, której doświadczył, ponieważ umacniała ona w wierze.
Po liturgii odbyła się procesja eucharystyczna oraz poczęstunek dla wszystkich uczestników uroczystości.