Po pierwsze, kluczowy jest fundament prawny. Konstytucja RP, w art. 8, stanowi najwyższe prawo w państwie i nie może być pominięta zwykłą uchwałą czy ustawą. Ratyfikowane umowy międzynarodowe mają pierwszeństwo przed ustawami, ale nie przed Konstytucją – to jasno określa art. 91. Oznacza to, że wszelkie pomysły na „reaktywację” starej KRS czy obchodzenie ustawowej procedury wymagają sprawdzenia w świetle hierarchii źródeł prawa. Uchwała Sejmu nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa i nie może zastąpić zmian ustawowych czy konstytucyjnych.
Po drugie, problemem jest kwestia kadencji. Kadencje organów państwowych są w Polsce gwarancją stabilności i przewidywalności systemu. Żurek sam przyznaje, że nigdy w historii konstytucyjnej nie przerwano kadencji zwykłą ustawą – i to przyznanie pokazuje granicę, której nie da się łatwo przekroczyć bez ingerencji w samą ustawę zasadniczą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po trzecie, podział władzy i rola prezydenta nie są jedynie formalnością. Artykuł 10 Konstytucji rozdziela władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, a prezydent – jako strażnik Konstytucji – ma konkretne kompetencje w procesie powoływania sędziów. Próby projektowania ścieżek reform „bez zgody prezydenta” nie tylko eskalują polityczny konflikt, ale mogą naruszać równowagę ustrojową.
Reklama
Wreszcie – istotny jest aspekt stabilności państwa. Logika „reaktywowania” i „zerowania” instytucji w trybie doraźnym prowadzi do niebezpiecznego precedensu: każdy kolejny rząd może próbować zmieniać architekturę państwa pod swoje potrzeby. Tymczasem praworządność nie polega na szybkości działania, lecz na konsekwentnym trzymaniu się reguł.
Debata o KRS może i powinna się toczyć, ale jej efektem nie może być obejście Konstytucji. Jeśli istnieje polityczna wola zmiany, konieczne jest przeprowadzenie jej w trybie zgodnym z prawem: jasny projekt, przekonanie większości parlamentarnej i realny dialog z prezydentem. Jeżeli to wymaga zmiany ustawy zasadniczej – jest to trudna, ale uczciwa droga.
Konstytucji nie da się „pokonać”. Można ją stosować albo zmienić, zgodnie z jej własnymi regułami. Wszystkie inne próby – choć atrakcyjne medialnie i politycznie – prowadzą do chaosu i erozji zaufania do państwa prawa.