To jedno z najbardziej tajemniczych miejsc naszej diecezji. Już od pół tysiąca lat Góra św. Anny k. Kromolina w parafii Brzeg Głogowski nosi w sobie zagadkę. Zagadkę wiary ludzi, którzy od tylu lat stawiają na tej górze budowle dla chwały Bożej, choć wokół nie ma zbyt wielu parafian. Bo to jest świetne miejsce dla tych, którzy szukają ciszy i odosobnienia.
Warto się wybrać
Na Górę św. Anny przyjechałem na zaproszenie proboszcza parafii ks. Edwarda Białasa. Już po kilku chwilach rozmowy widać, jak bardzo zależy mu na parafii. Z prawdziwą pasją opowiada o samej świątyni i planach na przyszłość. Pragnie, aby na Górę św. Anny pielgrzymowali nie tylko najbliżsi mieszkańcy. Serce proboszcza i jego parafian otwarte jest dla wszystkich, którzy pragną wybrać się do św. Anny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wbrew pozorom wcale nie jest tam trudno trafić. Jadąc trasą z Zielonej Góry do Polkowic, wystarczy skręcić w lewo w Gaworzycach. Jedziemy na Kromolin. Później już po znakach. Trzeba być jednak bardzo uważnym. Łatwiej znaleźć w atlasach informacje o Rezerwacie „Annabrzeskie Wąwozy” niż szczegółowe informacje o osadzie. Jadąc kilkaset metrów bardzo wąską, ale dobrą drogą, dojedziemy do osady Góra św. Anny. Po wojnie nazywano ją najpierw Annabrzeg. Znajdują się tam tylko dwa domy. Samo miejsce jest przepiękne. Przyroda Wzgórz Dalkowskich, a szczególnie Annabrzeskich Wąwozów potrafi zauroczyć każdego. To świetne miejsce na aktywny wypoczynek, ale i na pielgrzymkę. Góra św. Anny nie była sanktuarium, ale zawsze uchodziła za miejsce pielgrzymkowe. 500 lat po wzniesieniu pierwszej kaplicy miejsce to dzięki proboszczowi ks. Edwardowi Białasowi zaczyna żyć na nowo.
Łyk historii
Reklama
Nie znajdziemy zbyt wielu informacji o kaplicy na Górze św. Anny. Zapewne najbardziej wyczerpującą jest ta zapisana w Księdze Inwentarzowej parafii pw. Bożego Ciała w Brzegu Głogowskim, do której należy Góra św. Anny. Pierwotnie osada, która przyjęła nazwę Annaberg, należała do nieistniejącej już samodzielnie parafii w Kromolinie. W wyniku likwidacji kromolińskiej parafii jej terytorium dołączono do parafii w Brzegu Głogowskim. W 1514 r. na górze (175 m n.p.m.) wznoszącej się nad osadą postawiono kaplicę ku czci św. Anny. Już wówczas kaplica ściągała do siebie pielgrzymów. Pielgrzymki ustały dopiero pod wpływem reformacji. W nieznanych bliżej okolicznościach kaplica została zniszczona. Zapewnie opuszczona popadła w ruinę lub spłonęła. Musiała jednak pośród okolicznej ludności pozostać pamięć o tym miejscu, gdyż myśl wskrzeszenia kultu na Górze św. Anny powziął hrabia na Kromolinie Johann Christoph von Churschwandt. Jego staraniem w 1716 r. wzniesiono nową kaplicę, raczej już murowaną. Zamarły ruch pielgrzymkowy odżył i znów na Górę św. Anny pielgrzymowali pobożni katolicy z Głogowa, Brzegu, Nowego Miasteczka czy Bytomia. Pielgrzymów musiało być tak wielu, że już w 1740 r. małą kapliczkę rozbudował nijaki Martin Grütner w istniejący do dzisiaj kościół. Świątynia była remontowana w latach 1796, 1881-82, 1975-76. Podczas ostatniej wojny sporo ucierpiała z racji swego dogodnego położenia jako punkt obserwacyjny. Teraz rozpoczyna się kolejny remont.
Opis świątyni
Kościół pw. św. Anny zbudowany jest w kształcie prostokąta, do którego przylegają dobudówki – od wschodu zakrystia, od zachodu chór jako osobny budyneczek z oknem, który mieści w sobie główne wejście do kościoła. Chór łączy się bezpośrednio z krużgankiem otaczającym z trzech stron dziedziniec. W „Schematyzmie archidiecezji wrocławskiej” z 1971 r. sam krużganek został nazwany dziedzińcem klasztornym. I taki posiada charakter, choć zapewne żadni zakonnicy nigdy tu nie mieszkali. Brak jakichkolwiek budynków mieszkalnych. Dziedziniec jest brukowany i wraz z kościołem tworzy całkiem spory prostokąt zajmujący praktycznie cały szczyt góry. Na środku dachu kościoła do 1958 r. znajdowała się zabytkowa kopuła pokryta blachą. Niestety podczas gwałtownej wichury spadła i uległa zniszczeniu.
Kościół pw. św. Anny jest świątynią jednonawową. W prezbiterium są dwa ołtarze. Wielki ołtarz główny przyozdobiony jest obrazem św. Anny. Po obu stronach stoją figury św. Piotra i św. Marii Magdaleny. Po lewej stronie stoi ołtarz poświęcony Matce Bożej. Kościół jest prosty, utrzymany w wystroju barokowym. Posiada jednak dobry klimat do modlitwy i skupienia. Na modlitwę lepiej wybrać się za dnia, gdyż na górze nie ma prądu.
Pielgrzymki dziś
Reklama
– Dobra atmosfera dla Góry św. Anny panuje w starostwie głogowskim. Powiat głogowski ma świadomość, że sąsiedni powiat polkowicki ma dwa sanktuaria – w Jakubowie i Grodowcu. Tam można się spotkać, pomodlić i zatrzymać się nad sobą. Takiego miejsca nie ma zaś powiat głogowski. Takim naturalnym miejscem dla tych ziem jest właśnie Góra św. Anny. Staraniem parafii i starostwa podejmowany jest remont, aby to miejsce jeszcze bardziej upowszechnić i rozwinąć ruch pielgrzymkowy – wyjaśnia ks. Edward Białas.
Obecnie na Górę św. Anny także pielgrzymują wierni. Przed rozpoczęciem roku szkolnego przybywają tu pątnicy z Bytomia Odrzańskiego. Przyjeżdżają również pielgrzymi z Nowego Miasteczka i mieszkańcy z okolicznych wiosek. Na rowerach przyjeżdżają również pielgrzymi ze Szprotawy. Najwięcej pielgrzymów przybywa jednak na odpust św. Anny. Odbywa się on w niedzielę po wspomnieniu św. Anny (26 lipca). Jest to tzw. odpust samochodowy. Nazwa wzięła się stąd, że tego dnia na Górę św. Anny pielgrzymują kierowcy, prosząc o poświęcenie swoich pojazdów. Program odpustu annogórskiego jest stały. O godz. 14 odprawiana jest pierwsza Msza św. odpustowa w samej świątyni. Po niej jest krótka część modlitewna. Potem wszyscy schodzą z góry i u jej stóp przy ołtarzu polowym odprawiana jest o godz. 16 druga Msza św. odpustowa dla kierowców. Przyjeżdżają na nią kierowcy z Głogowa, Nowej Soli, Bytomia, Nowego Miasteczka oraz Szprotawy. Msza św. jest sprawowana w intencji kierowców, a bezpośrednio po niej następuje poświęcenie pojazdów. – Tych samochodów jest zawsze sporo, tak że trzeba przygotować więcej wody do kropienia. Zawsze nam św. Anna uprasza pogodę na ten czas – dodaje ks. Białas.
Reklama
Nową inicjatywą jest Dzień Kwiatu Akacji. W całej okolicy jest bardzo dużo akacji i stąd pochodzą pyszne miody akacjowe. W ostatnią sobotę maja z inicjatywy Związku Pszczelarzy przybywają tu ludzie na wspólną modlitwę, ale i degustację pysznych miodów.
Sami parafianie Brzegu Głogowskiego także starają się ożywić to miejsce. Z całej parafii to właśnie tutaj przybywają na parafialne dożynki. – Do św. Anny pielgrzymują również pojedynczy kapłani z małymi grupami na majówki czy inne spotkania. W kościele można się pomodlić, a na dole usmażyć kiełbaski i posiedzieć przy ognisku. Wokół przepiękna przyroda. Nie słychać żadnego samochodu. Tylko cisza i śpiew ptaków – zachwala ks. Białas.
Remont pięćsetlecia
Obecnie na kościele stoją rusztowania. Trwa remont dachu. To na razie początek gruntownego remontu. Zapewne same prace będą trwały jeszcze długo, gdyż kolejne etapy prac wymagają sporych nakładów. Wokół ks. Białasa jest jednak wielu wspaniałych ludzi, którzy przy sprawie św. Anny na Górze chodzą. Z tej racji, że obecny remont odbywa się w roku jubileuszowym, dla tego miejsca przygotowano specjalną kulę czasu, która już niedługo trafi na dach świątyni. Akt pamiątkowy został spisany ręcznie na czerpanym papierze. Widnieją na nim dane ludzi, którzy wspierają to dzieło. Rozpoczęcie remontu ucieszyło także biskupa diecezjalnego Stefana Regmunta. Ksiądz Biskup specjalnym pismem z dnia 3 listopada 2014 r. pobłogosławił całemu przedsięwzięciu i zawierzył je wstawiennictwu Matki Bożej i Pięciu Męczenników z Międzyrzecza. Pismo od Księdza Biskupa także znalazło się w kopule czasu.
Sprawa remontu kościoła na Górze św. Anny znalazła już całą rzeszę przyjaciół i dobroczyńców. O sprawie zaczyna być głośno nie tylko w Brzegu Głogowskim. To już jest sprawa całego powiatu, a nawet dolnośląskiego województwa. Ale przede wszystkim to ważna sprawa dla naszej diecezji. Wszak jest to kolejne miejsce pielgrzymkowe o pięćsetletniej tradycji. Warto wspiąć się na Górę św. Anny i pomodlić się za jej wstawiennictwem. Tam coś musiało się wydarzyć.