Reklama

Polityka

Troska o bezpieczeństwo troską o Polaków

Jeśli chcemy być narodem silnym i dumnym, musimy pamiętać o naszych korzeniach. Musimy pamiętać o tym, co nas ukształtowało - mówi Jarosław Bierecki, prezes Fundacji Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych, członek pomorskich stowarzyszeń historycznych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ELŻBIETA KRAWCZYK: - W październiku w Gdyni miały miejsce ważne wydarzenia przypominające o 75. rocznicy tzw. krwawej pomorskiej jesieni. Uczestniczył Pan zarówno w poświęconej temu zagadnieniu sesji naukowej, jak i w odsłonięciu pomnika upamiętniającego wysiedlonych gdynian. Wydaje się, że wydarzenia, o których przez wiele lat zapominano, zajęły wreszcie należne im miejsce w historii.

JAROSŁAW BIERECKI: - Pochodzę z rodziny, która boleśnie doświadczyła represji w roku 1939. Kultywowanie pamięci o wydarzeniach, w których kilkadziesiąt tysięcy ludzi straciło swoje domy i zostało skazanych na tułaczkę, postrzegam zatem jako swój obowiązek. Przypomnijmy, że Gdynia liczyła przed wojną 127 tys. mieszkańców, z tej liczby ok. 80 proc. brutalnie wysiedlono, wywożąc ich, bez pożywienia i picia, w latach 1939-40. Dziś ci ludzie oraz ich potomkowie dochodzą do głosu. Przypominamy o tragedii, która spotkała wiele polskich rodzin. Chcemy dbać o to, aby przyszłość naszego kraju, regionu, miasta budować na solidnych fundamentach, wynikających z wiedzy o rodzimej historii i tradycji.

- Na naszej historii odcisnęło piętno wiele tragicznych wydarzeń. Czy wracanie do nich pamięcią nie jest zbyt bolesne?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Jeśli chcemy być narodem silnym i dumnym, musimy pamiętać o naszych korzeniach. Musimy pamiętać o tym, co nas ukształtowało. A ukształtowały nas przecież zarówno wspaniałe wydarzenia i wielkie sukcesy, jak i bolesne epizody. Przez wiele lat zawodziliśmy się na władzach, które próbowały przekłamywać historię, zacierać ślady o Katyniu, zbrodni wołyńskiej, Żołnierzach Wyklętych czy właśnie o wysiedlonych gdynianach. Powinniśmy cieszyć się, że nadszedł czas na zmiany, że możemy głośno mówić prawdę o naszej historii.

- Przewodzi Pan Fundacji Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych, która postawiła sobie za cel również swego rodzaju powrót do polskiej tradycji. Ideą fundacji jest przywrócenie świetności popularnym niegdyś TUW-om. Dlaczego właśnie tę formę ubezpieczeń uznajecie za godną uwagi?

- Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych, czyli popularne TUW-y, działają w Polsce od ponad 100 lat, choć ich historia międzynarodowa jest znacznie dłuższa. Na rodzimym rynku rozkwitały przed II wojną światową, zapewniały Polakom poczucie bezpieczeństwa. Do zahamowania ich działalności przyczyniły się przede wszystkim władze komunistyczne, którym nie w smak było obserwowanie jakiejkolwiek formy niezależnego zrzeszania się lokalnych społeczności. Gdybyśmy prześledzili historię największych ubezpieczycieli na naszym rynku, zobaczylibyśmy tak właśnie chlubne etapy rozwoju, oparte na idei wzajemności. Tę tradycję należy przywrócić.

- Na czym polega idea wzajemności?

Reklama

- To idea wspólnej pracy na rzecz rozwoju tych społeczności, wśród których jesteśmy, o które się troszczymy i które troszczą się o nas. Idea oparta na kaszubskich maszoperiach rybackich, które dzieliły między członków swojej wspólnoty wypracowane zyski i zapewniały im ochronę w razie wypadków. To idea kultywowana przez ks. Piotra Wawrzyniaka i dr. Franciszka Stefczyka, którzy stawiali sobie za cel jednoczenie Polaków pod zaborami i pracę na rzecz odbudowania rugowanej tożsamości narodowej. To wreszcie idea, w myśl której odrodziły się współczesne SKOK-i - tradycje Solidarności i przesłanie niesione przez jej kapelana - bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. To działanie nie dla zysku, a dla dobra wspólnego.

- To szczytne hasła, ale mogą wydawać się dziś nieco archaiczne...

- Cóż, w pędzie ku przyszłości zdarza się zagubić podstawowe wartości. Zauważył to m.in. papież Franciszek podczas spotkania z Ruchem Szensztackim, kiedy zwrócił uwagę na nieustanne ataki przeciwko podstawowej wspólnocie, jaką tworzymy w naszym życiu - przeciwko rodzinie. Rodzina chrześcijańska, małżeństwo nigdy nie były tak atakowane, jak teraz - mówił Ojciec Święty. Trudno w tej sytuacji dziwić się rozpadom więzi społecznych. Na szczęście ten kryzys można zażegnać, dlatego właśnie idea wzajemności, wspólnoty i współpracy jest dziś potrzebna i nie traci na aktualności.

- Nawiążmy jeszcze do wspólnot, które kształtują nasze społeczeństwo. Zbliżają się wybory samorządowe, które, jak pokazuje frekwencja w ostatnich latach, nie cieszą się wielką popularnością. To może sugerować, że Polacy nie są zainteresowani zacieśnianiem więzów w lokalnych społecznościach.

- Przez wiele lat władze narzucały ton dyskusji społecznej z poziomu administracji centralnej. To był monolog, a nie dialog z Polakami. Być może z tego powodu zagubiliśmy nieco świadomość tego, jak ważne są działania na szczeblu lokalnym.
Tymczasem właśnie samorządy stanowią fundament do rozmowy. Są tym elementem kształtowania polityki, który ma realny wpływ na jakość naszego życia. Ważne, aby były to samorządy przejrzyste, które nie kryją i nie zamykają się przed społeczeństwem, które potrafią wsłuchać się w potrzeby mieszkańców regionu i skutecznie na te potrzeby odpowiadać. Pamiętajmy, że one są dla nas i o nas powinny się troszczyć. Obowiązkiem samorządu jest dbałość o region i zamieszkującą go społeczność. Potrzebne są takie rozwiązania, które pozwolą ten region wzbogacić i zapewnić bezpieczeństwo jego mieszkańcom.

* * *

Jarosław Bierecki
Jeden z pierwszych członków Porozumienia Centrum, blisko współpracował ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim. Uczestnik prac Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” i studenckich protestów Solidarności w 1981 r. W odrodzonej po okresie komunizmu Polsce tworzył Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, które łączą dziś ponad 2,5 miliona Polaków i stanowią ostoję polskiego sektora finansowego. Prezes Fundacji Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych, której ideą jest przywrócenie świetnych tradycji wspólnotowych towarzystw ubezpieczeniowych, swoimi korzeniami sięgających jeszcze kaszubskich maszoperii rybackich. Jest członkiem rad nadzorczych prężnie działających przedsiębiorstw, zapewniających pracę tysiącom Polaków. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Członek honorowy Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, pułkownik Związku Piłsudczyków, odznaczony Orderem Świętego Stanisława i Medalem „Pro Patria”. Za szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny został uhonorowany wyróżnieniem przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

2014-11-04 15:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłosierdzie – Dzieło Boga

Niedziela Ogólnopolska 40/2016, str. 14-15

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Marcin Mazur/Episkopat.pl

Droga Krzyżowa – Błonia krakowskie, 29 lipca 2016 r.

Droga Krzyżowa – Błonia krakowskie, 29 lipca 2016 r.

Z prałatem Opus Dei bp. Javierem Echevarríą rozmawia Paweł Zuchniewicz

W gronie ponad tysiąca biskupów przybyłych na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa był również prałat Opus Dei bp Javier Echevarría, który spotkał się tam z kilkoma tysiącami młodych ludzi korzystających z formacji duchowej Prałatury. Opus Dei założył św. Josemaría Escrivá de Balaguer 2 października 1928 r. Jak sam mawiał, miał wtedy 26 lat, łaskę Bożą i dobry humor. Dziś dzieło to liczy 90 tys. wiernych (spośród których 2 tys. to księża) i jest obecne w 60 krajach świata, w tym w Polsce (www.opusdei.pl). Wśród wielu inicjatyw duszpasterskich osób związanych z Opus Dei nie brakuje dzieł miłosierdzia. Należy do nich m.in. organizacja Harambee Africa International, która wspiera programy edukacyjne i społecznościowe w Afryce Subsaharyjskiej (w naszym kraju to Harambee Polska: www.harambee-polska.org). Inicjatywa ta powstała dla upamiętnienia kanonizacji Josemaríi de Balaguera w 2002 r. Z drugim następcą ks. Escrivy de Balaguera (po bł. Álvaro del Portillo) rozmawiałem w piątek 29 lipca br., bezpośrednio po Drodze Krzyżowej, której na Błoniach krakowskich przewodniczył papież Franciszek. P. Z.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Czerwona strefa środków bezpieczeństwa przed inauguracją Roku Świętego

2024-12-23 13:50

[ TEMATY ]

rok jubileuszowy

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Czerwona strefa nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa obowiązuje od poniedziałku w rejonie Watykanu przed uroczystą inauguracją Roku Świętego i Pasterką w bazylice pod przewodnictwem papieża Franciszka w wigilijny wieczór. Jak podkreślił szef włoskiego MSW Matteo Piantedosi, potrzebna jest czujność.

W wywiadzie dla telewizji RAI minister spraw wewnętrznych wyjaśnił: "Nie ma sygnałów, będących powodem do zaniepokojenia, ale należy zachować wysoki poziom czujności". Zaznaczył, że szczególna uwaga skierowana jest w związku z możliwością "ewentualnych akcji samotnych wilków".
CZYTAJ DALEJ

Życzenia abp Wacława Depo dla czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela"

"Wierz, ufaj i kochaj" - niech słowa św. Augustyna będą dla nas znakiem na każdy dzień i zadaniem nowego roku - Roku Świętego 2025. Tymi życzeniami pozdrowił wszystkich czytelników Tygodnika Katolickiego "Niedziela" abp Wacław Depo. A czego jeszcze życzy metropolita częstochowski?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję