Reklama

Niedziela Wrocławska

Ożywcza siła Kościoła

Niedziela wrocławska 39/2014, str. 4

[ TEMATY ]

modlitwa

Marian Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlitwa różańcowa przywodzi niejednokrotnie na myśl obraz starszej pani, emerytki, która mając wiele czasu i mało zajęć, „klepie zdrowaśki”. Nic bardziej mylnego. Różaniec, którego korzenie sięgają XII w., do dziś ożywia wspólnotę Kościoła.

Różaniec bez ograniczeń

Reklama

Przy parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia na wrocławskim Wittigowie funkcjonuje kilka róż różańcowych tworzących wspólnotę Żywego Różańca. Osoby, które do niej należą, modlą się od co najmniej kilkunastu lat, trudno im podać dokładny czas, to dla nich część codzienności. – Różaniec daje mi siły na każdy dzień, moje modlitwy zostają wysłuchane – mówi p. Bożena Lisowska. Państwo Władysław i Maria Marciniakowie wspólnie modlą się wieczorem, jednak w ciągu dnia każde z nich znajduje czas na „dodatkowy” różaniec. – Rano dwie dziesiątki, później w trakcie spaceru, jeśli gdzieś idę, to zawsze z różańcem – opowiada p. Maria. Pan Władysław podkreśla wyjątkowość modlitwy różańcowej: – Dla mnie to po prostu bardzo wygodne! Mogę się modlić, gdy jadę samochodem, gdy gdzieś idę, wszędzie! Widzę owoce tej modlitwy, to jest coś niesamowitego! Pani Maria Słowik swoją modlitwą obejmuje nie tylko najbliższą rodzinę i siebie, ale także parafian, kapłanów, misje, chorych i zmarłych. – Matka Boża Fatimska prosiła, by odmawiać różaniec, wtedy będzie pokój na świecie. Dzisiaj trzeba się modlić za Ukrainę i inne państwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Panie Boże, nie próbuj mnie, bo ja w Ciebie wierzę...”

– Ludzie się modlą i od razu chcieliby widzieć rezultat, ale to tak nie działa, trzeba czasu! – mówi p. Władysław. – Kiedy odmawiam różaniec, czuję, jakby ktoś za mną stał, jakbym miał wsparcie. I mówię często: Panie Boże, nie próbuj mnie, bo ja w Ciebie wierzę... Dla mnie to niemożliwe, by Bóg nie istniał, mnie jest po prostu dobrze z tym, że „mam kogoś za plecami”. Proboszcz parafii, redemptorysta o. Damian Simonicz, wielokrotnie doświadczył siły, jaką niesie ze sobą modlitwa różańcowa. – Niedawno podjęliśmy ze znajomą rodzinną krucjatę w intencji nawrócenia ich syna. Uzgodniliśmy, że każdego dnia będziemy odmawiać bolesną część różańca. Pewnego dnia, w natłoku zajęć zapomniałem o modlitwie, koło 23 położyłem się spać, czując, że czegoś mi brakuje. Przyśnił mi się człowiek, w intencji którego się modlimy, zapytałem go, co u niego, a on na to, że dobrze, ale że ja chyba o czymś zapomniałem... Obudziłem się i zorientowałem, że faktycznie nie pomodliłem się za niego. To może się komuś wydać śmieszne, ale wierzę, że nawet przez sen Matka Boża upomniała się o modlitwę.

Potrzeba dojrzałości

Kiedyś w parafii na Wittiga funkcjonowało nawet 20 róż różańocowych, dziś sytuacja nie jest już tak dobra. Brakuje róży młodzieżowej, jest tylko jedna niepełna róża męska. Ale ci, którzy się modlą, robią to z pełnym zaangażowaniem. – W każdą pierwszą niedzielę miesiąca spotykamy się na spotkaniach formacyjnych, podczas których głoszona jest katecheza związana z nauczaniem Kościoła, modlimy się także dziesiątkiem różańca – mówi o. Damian Simonicz. Różaniec bardzo ożywia Kościół. – Nasz Żywy Różaniec modlił się w intencji misji świętych, które odbywały się 2 lata temu i przyniosły wiele dobrych owoców. Później panie rozpoczęły modlitwę w intencji powołań z naszej parafii i pierwszy raz od 19 lat zgłosił się kandydat na redemptorystę! – Do różańca trzeba dojrzeć – mówi p. Bożena. – Jako dziecko wolałam odmówić „Litanię do Matki Bożej” albo zaśpiewać jakąś pieśń, różaniec, który odmawiali rodzice, wydawał mi się nudny. Pan Władysław dodaje, że aby młodzi modlili się do Matki Bożej, potrzeba przykładu od rodziców, a czasem nawet ich cierpienia.

Osoby, które miałam okazję poznać podczas zbierania materiałów do powstania tego tekstu, zadziwiły mnie swoją wielką wiarą i zaangażowaniem, z jakim podchodzą do modlitwy różańcem. Nigdy nie zapomnę też słów pewnego jezuity, który rozmawiając ze studentami o ich duchowości i szukaniu Boga, powiedział, że czasem ze znudzeniem i niezrozumieniem patrzymy na babcie, które klepią różańce. Ale to właśnie one mogą wymodlić nam niebo.

2014-09-24 15:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pory dnia uświęcone modlitwą

Godzina uwielbienie Boga za Tajemnicę Wcielenia. W naszej polskiej pobożności mamy pory w ciągu dnia, kiedy modlimy się takimi szczególnymi modlitwami. Godzina dwunasta, południowa, poświęcona jest Tajemnicy Wcielenia – modlitwa „Anioł Pański”. Uroczyście odmawiamy ją w niedzielę z Ojcem Świętym, Biskupem Rzymu. Wiemy, że frekwencja na tej modlitwie jest teraz o wiele większa. Cały Plac św. Piotra jest zapełniony. Ludzie mają potrzebę wspólnego modlenia się z Papieżem. W tej modlitwie wspominamy czas zamieszkania Syna Bożego na naszej ziemi – Tajemnicę Wcielenia. Maryję pozdrawiamy tymi słowami, którymi Ją pozdrowił Anioł w Nazarecie. Mówimy: „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami”. To ważne dzieło Boga wobec świata. Przybranie przez Syna Bożego, Odwiecznego w czasie naszej ludzkiej natury. Syn Boży stał się człowiekiem. To godzina dwunasta, chociaż mamy też godzinę poranną, gdy bija dzwony, i godzinę wieczorną, ale główna pora modlitwy „Anioł Pański” to jest godzina dwunasta.
CZYTAJ DALEJ

Podano datę spotkania Prezydenta z papieżem Leonem XIV

2025-08-21 22:01

[ TEMATY ]

Prezydent Karol Nawrocki

Prezydent.pl

Pan prezydent wracając z Waszyngtonu, zgodnie z tym co zapowiedział w kampanii wyborczej, odbędzie także oficjalną wizytę w Watykanie i spotka się z papieżem, 5 września - powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem na Kanale Zero minister Paweł Szefernaker.

Współpracownik Karola Nawrockiego przypomniał, że podczas debaty w Końskich, powiedział on, że chciałby, jeśli zostanie prezydentem, żeby jego pierwsza wizyta odbyła się w Waszyngtonie z międzylądowaniem w Watykanie. Przypomniał, że udało się to, chociaż trudno zsynchronizować kalendarze papieża i obydwu prezydentów. „Powtarzam, 3 września spotkanie w Białym Domu w Waszyngtonie, 5 września potwierdzone już spotkanie w Watykanie z papieżem - stwierdził w kanale Zero Paweł Szefernaker.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Leona XIV brał udział w lądowaniu w Normandii w 1944 roku

2025-08-21 21:28

[ TEMATY ]

papież

Vatican Media

Ojciec papieża Leona XIV, Louis Marius Prevost, w czasie II wojny światowej służył w marynarce wojennej USA i brał udział w słynnym lądowaniu wojsk alianckich w Normandii w 1944 roku. Dokumenty z tym związane, znajdujące się w archiwum NARA w Saint Louis, pokazała włoska telewizja katolicka Tv2000.

Urodzony 28 lipca 1920 roku Louis Marius Prevost wstąpił do marynarki wojennej w 1942 roku. Wśród przedstawionych przez niego referencji było pismo proboszcza parafii św. Tomasza Apostoła w dzielnicy Hyde Park w Chicago, który ocenił, że jest on „dobrym katolikiem, młodzieńcem o dobrym charakterze i stabilnych obyczajach”. „Jest osobą sumienną, lojalnym i uczciwym pracownikiem” - napisał z kolei szef redakcji ukazującego się do dziś lokalnego tygodnika „Hyde Park Herald”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję