Biskup Piotr Kleszcz przewodniczy rekolekcjom wielkopostnym w parafii Najświętszego Serca Jezusowego na łódzkiej Retkini. Nauki potrwają do Wielkiej Środy.
W homilii bp Kleszcz podzielił się doświadczeniem krzyża obecnym w jego życiu i życiu bliskich mu osób. - Dziś przeżywamy Niedzielę Palmową, zwaną także niedzielą Męki Pańskiej. Gest krzyża jest obecny w naszym życiu, od chrztu świętego, gdy kapłan czyni znak krzyża, następnie podczas bierzmowania, czy w trakcie sakramentu małżeństwa. Są różne krzyże wokół nas, na kościołach, kapliczkach, inni traktują krzyż jako element dekoracji czy garderoby. 32 lata temu, kiedy jechałem na swoje pierwsze rekolekcje w życiu, nie miałem krzyża misyjnego. Jeden z moich wychowanków – pacjentów szpitala dziecięcego powiedział: „Ojcze, ja Ci zrobię krzyż misyjny na jutro!”. I zrobił. Krzyż był wykonany z rurki od kroplówki, a dając mi go, chłopiec powiedział: - Pobłogosław nim tych ludzi, by zobaczyli, że są dzieci, które cierpią, ale Pan Jezus nas umacnia! – mówił bp Kleszcz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W kolejnej części nauki rekolekcyjnej sufragan łódzki przytoczył kolejne przykłady krzyży obecnych w jego życiu. - Każdy ma taki krzyż, jaki jest w stanie unieść. „Nie daj Boże jakbym miał się chlubić z czego innego jak z krzyża Pana Jezusa” – mówił św. Paweł. Kolejny krzyż to krzyż z drzewa oliwnego pochodzący z Ziemi Świętej, każdy jest inny. Jeden z nich dałem mojej mamie, która cierpiała po śmierci taty, po dziś dzień ma go w swojej torebce. Kolejny dałem dziecku, który szedł do pogotowania opiekuńczego. Jeszcze następny dałem kobiecie wykonującej najstarszy zawód świata, kolejny alkoholikowi, który obiecał, że się nawróci. Czasem jak jest mi źle, to biorę ten krzyż i kładę się z nim spać. Czuję się wtedy tak jakbym się przytulił do samego Pana Jezusa. Ważne, byśmy krzyża się nie wstydzili. Od trzech krzyży w Gdańsku, Warszawie aż do Giewontu, Polska jest usłana krzyżami - jak mówił Jan Paweł II. Krzyż na dwie belki – pionową, czyli most między Bogiem a człowiekiem i belkę poziomą pomiędzy ludźmi, która nie raz została zerwana. A Jezus jest w centralnym miejscu tego krzyża, łączy niebo z ziemią i nas ze sobą – tłumaczył biskup.
- Chciałbym zaprosić was na te rekolekcje, na każdy dzień przygotowałem dla was coś szczególnego, każdą z moich konferencji ubogacę różnymi opowieściami z życia, każda nauka będzie zakończona piosenka. Ostatnie 28 lat poświęciłem dla Małego Chóru Wielkich Serc, dla którego napisałem niejedną piosenkę, z której każda ma swoją historię – mówił bp Kleszcz, który kończąc homilię, przy własnym akompaniamencie gitary zaśpiewał balladę o Synu marnotrawnym i miłosiernym Ojcu.
Szczegółowy rozkład spotkań można znaleźć na stronie parafii.