Podziękował on Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Papieskiemu Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie za wrażliwość okazaną przez ogłoszenie 26 sierpnia dniem modlitwy za prześladowanych w Iraku.
Według abp. Sleimana, Irak ma obecnie trzy palące problemy. Pierwszym jest kryzys humanitarny, związany z tym, że ponad 100 tys. ludzi zostało zmuszonych do ucieczki ze swych domów, miast i wsi, nie mogąc zabrać niczego. Część z nich znalazła schronienie, ale wielu z nich - nie i mieszkają w publicznych parkach. Czekają na pomoc, zwłaszcza żywnościową.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drugi problem ma charakter polityczny. W Iraku został mianowany nowy premier, ale jak na razie nie może sformować rządu. Próbuje on stworzyć „rząd jedności narodowej”. Przeszkadzają w tym ciągłe akty przemocy, np. kilka dni temu atak uzbrojonych ludzi na meczet sunnicki, w którym zginęło 70 osób. Cały wysiłek trzeba skierować na pojednanie między sunnitami i szyitami - uważa 68-letni karmelita.
Trzecia potrzeba dotyczy Kościoła, szczególnie na północy Iraku, która do niedawna była uważana za bezpieczne „niebo” dla chrześcijan. Ale po inwazji Państwa Islamskiego stała się dla nich „piekłem”. Drugie co do wielkości miasto Iraku, Mosul zostało „wyczyszczone” z chrześcijan. Stare kościoły i klasztory w tym mieście zostały zamknięte, bądź zniszczone albo sprofanowane. Podobnie jest w wioskach w prowincji Mosul.
- Mamy nadzieję, że Państwo Islamskie zostanie powstrzymane. Ojciec Święty bardzo wyraźnie powiedział, że agresora trzeba powstrzymać. A znalezienie sposobu, jak to zrobić, należy do ONZ. Ufamy, że wspólnota międzynarodowa powstrzyma tę inwazję - zaznaczył abp Sleiman.
Kierujący polską sekcją Pomocy Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło poinformował o apelu, jaki wystosował chaldejski patriarcha Babilonu Louis Raphaël I Sako. Zdaniem hierarchy, wspólnota międzynarodowa i Unia Europejska w duchu odpowiedzialności historycznej i moralnej powinny uczynić więcej, żeby powstrzymać rzeź chrześcijan w Iraku.