Reklama

Polska

Dzieci jednego Boga

Jednym z największych paradoksów we współczesnym świecie jest wrogość religii, których głównym zadaniem jest przecież pojednanie wszystkich ze wszystkimi. Skuteczną metodą w przezwyciężaniu antagonizmów jest wzajemne poznanie, dlatego potrzebny jest w Kościele katolickim Dzień Islamu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy można muzułmanom przypisać cechę szczególnej nieżyczliwości pod adresem innych przekonań czy wierzeń? Z pewnością taki pogląd spotkałby się z uzasadnionym sprzeciwem znawców islamu. Faktem jest jednak, że w gronie wyznawców Allaha znajdziemy bezdyskusyjną nadreprezentację terrorystów, a prawodawstwa wielu państw islamskich są choćby dla chrześcijan wyjątkowo nieprzychylne.

Świat po 11 września 2001 r.

Przekonanie o wyjątkowym napięciu pomiędzy islamem a światem zachodnim jest dziś niemal powszechne. W latach 90. ubiegłego wieku Samuel Huntington, jeden ze znawców współczesności, napisał artykuł pt. „Zderzenie cywilizacji”. Myśli w nim zawarte rozwinął później w książce, której tytuł został uzupełniony o słowa: „Nowy kształt ładu światowego”. Dzieło amerykańskiego politologa zostało okrzyknięte przez Henry’ego Kissingera jedną z najważniejszych książek, jakie ukazały się na świecie po zakończeniu zimnej wojny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem autora, źródłem współczesnych konfliktów o zasięgu światowym nie będą już ani ideologie, ani napięcia wywołane różnicami ekonomicznymi. Współczesny świat zmienia się w arenę walki i rywalizacji między głównymi cywilizacjami. Obok chińskiej, za najgroźniejszą uznał właśnie islamską. Przestrzegał zatem przed procesem odrodzenia islamu.

Reklama

– Chodzi tu o podjęty przez muzułmanów wysiłek zmierzający do osiągnięcia tego celu – przestrzegał. – Jest to wielki ruch intelektualny, kulturalny, społeczny i polityczny, ogarniający cały świat muzułmański. Islamski „fundamentalizm”, pojmowany potocznie jako polityczne wydanie islamu, to tylko jeden ze składników o wiele szerszego ożywienia idei, zwyczajów i retoryki islamu, a także powszechnego nawrotu do religii.

Jeszcze dalej w swych dociekaniach poszedł Benjamin Barber. Amerykański politolog w książce „Dżihad kontra McŚwiat” mówi o konfrontacji, w której po jednej stronie barykady staje zglobalizowany świat, a po drugiej islamiści oraz podobni im nacjonalistyczni ekstremiści.

– Konflikt między demokracją a dżihadem nigdzie nie przejawia się tak dobitnie, jak w świecie muzułmańskim, gdzie zrodziła się sama idea dżihadu, choć świat ten z pewnością nie ma na nią monopolu. Wiadomo, że islam to religia złożona i w żadnym wypadku nie można go utożsamiać z dżihadem. Z drugiej jednak strony, jest względnie niegościnny wobec demokracji, a co za tym idzie, tworzy środowisko sprzyjające zaściankowości – przestrzegał Barber.

Zjednoczeni na modlitwie

Polska historia od dawna związana jest z historią wyznawców Allaha. Wystarczy odwołać się do opisów Henryka Sienkiewicza, który w „Trylogii” barwnie opisywał Tatarów służących Rzeczypospolitej pod wodzą Kmicica. Nie tylko w literaturze, ale też w historii dzieje Tatarów wiążą się z naszym krajem. Byli oni osiedleni na naszych wschodnich rubieżach przez księcia Witolda. Największy przyrost Tatarów miał miejsce w XVII wieku, co wiązało się z nadawaniem ziemi przez Jana III Sobieskiego w zamian za służbę wojskową. Po roku 1989 muzułmanie zorganizowali się w 19 gminach (łącznie ok. 7 tys. osób).

Reklama

Według ostatniego spisu powszechnego, Tatarów w Polsce jest ok. pół tysiąca, gdyż tylko tyle osób zadeklarowało tę narodowość. Przedstawiciele Związku Muzułmańskiego szacują, że w Polsce jest ok. 5 tys. wyznawców islamu pochodzenia tatarskiego, skupionych w Muzułmańskim Związku Religijnym. Liczbę wszystkich wyznawców islamu w Polsce ocenia się na 20-25 tys. osób.

To m.in. obecność Tatarów na ziemiach polskich stała się inspiracją do wskazania dnia poświęconego islamowi. Został on ustanowiony w 2001 r. przez Komitet ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi. Jednym z inicjatorów modlitewnych spotkań katolików i muzułmanów była Fundacja Dzieło Odbudowy Miłości. W połowie 1997 r., podczas Dni Tatarskich w Warszawie, zrodziła się idea powołania Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Zarejestrowano ją w lutym 1999 r. Członkowie Rady spotkali się w 1999 r. z Janem Pawłem II w Drohiczynie podczas odbywającej się w tym czasie pielgrzymki Ojca Świętego do Polski. Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce obchodzony jest od 2001 r. Został ustanowiony decyzją Konferencji Episkopatu Polski jako „dzień modlitw poświęcony islamowi”. Organizuje go Komitet ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi, który wchodzi w skład Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego Konferencji Episkopatu Polski i zajmuje się przede wszystkim dialogiem z islamem. Przewodniczący komitetu uczestniczy w pracach Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów – jedynej takiej organizacji na świecie.

Tegoroczny – czternasty Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce będzie obchodzony 26 stycznia. Tak jak w poprzednich latach, miejscem centralnych obchodów jest Warszawa.

2014-01-21 15:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mały Kościół w morzu islamu

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 24-25

[ TEMATY ]

Kościół

islam

Adobe Stock

Karpaz. Monastyr św. Andrzeja

Karpaz. Monastyr św. Andrzeja

Cypr Północny, podobnie jak Turcja, rzadko pojawia się na liście miejsc pielgrzymkowych. Zdecydowanie częściej wybieramy te kierunki na wakacyjny odpoczynek nad morzem niż na spotkanie z chrześcijańskim dziedzictwem.

Mając na uwadze muzułmański charakter Turcji czy północnej części Cypru, często nie spodziewamy się nawet, że moglibyśmy ubogacić naszą wiarę podczas wędrówki po tej ziemi. Tymczasem starożytny patriarchat Antiochii (dzisiejsza Turcja) i podlegające mu jurysdykcyjnie do V wieku biskupstwa Cypru stanowiły liczące się wśród pierwszych gmin chrześcijańskich centrum młodego Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

"Wieczny miłośnik Boga". Młody diakon umiera 23 dni po święceniach

2025-06-06 21:48

[ TEMATY ]

świadectwo

śmierć

diakon

Diecezja Nuevo Casas Grandes

Święcenia diakonatu Pabla Aaróna

Święcenia diakonatu Pabla Aaróna

Pablo Aarón Martínez Ontiveros, młody diakon diecezji Nuevo Casas Grandes w Chihuahua w Meksyku zginął w wypadku samochodowym. Otrzymał święcenia diakonatu zaledwie przed ponad 20 dniami i przygotowywał się do przyjęcia kapłaństwa. Ci, którzy go znali, opisują go jako „wiecznie zakochanego w Bogu”.

Według lokalnych mediów wypadek wydarzył się rano 4 czerwca na odcinku autostrady łączącej Nuevo Casas Grandes z gminą Janos, w północnej części stanu. Ciężarówka, w której podróżował 29-letni diakon, przewróciła się, powodując obrażenia, które okazały się śmiertelne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję