Reklama

Kościół

Bp Mendyk: módlmy się o powołania do diakonatu stałego w Polsce

Trzeba modlić się o powołania do diakonatu stałego. Jest to niezwykle ważna funkcja i misja, a także pewna nowa jakość, która w Kościele katolickim w Polsce jest jeszcze przed nami – mówi Radiu Watykańskiemu bp Marek Mendyk, który uczestniczy w Jubileuszu Diakonów Stałych. Podkreśla, że w Polsce nadal potrzeba dobrej katechezy o Kościele, aby wyjaśnić wiernym, na czym polega misja diakonów stałych.

2025-02-22 10:58

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

misja

Jubileusz Diakonów Stałych

Vatican News

Jubileusz Diakonów Stałych

Jubileusz Diakonów Stałych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To osobne powołanie

Bp Mendyk podkreśla, że diakonat stały to osobne powołanie, które różni się od diakonatu, który stanowi tylko etap przejściowy dla seminarzystów, którzy przygotowują się do przyjęcia święceń prezbiteratu. „Diakoni stali są zazwyczaj żonaci, mają rodziny, są umocowaniu w życiu świata, znają życie, język, uwarunkowania, którymi żyje świat, a przy tym odważnie wchodzą w struktury kościelne. Diakonos to po prostu ten, kto służy, spełnia dzieła miłosierdzia. Nigdy nie będzie odprawiał Mszy św. czy spowiadał, ale może też asystować przy zawieraniu związku małżeńskiego, chrzcić dziecko czy prowadzić katolicki pogrzeb” – wyjaśnia biskup świdnicki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obdzielać innych własnymi darami

Podkreśla, że do diakonatu stałego trzeba być powołanym, nie wystarczy sama tylko decyzja, by pójść za Jezusem. Powołanie to uznanie, że Bóg ma dla mnie plan, wyposażył mnie w jakiś szczególny dar, charyzmat, który nie jest moją własnością, ale jest mi dany, aby nim obdzielać innych, aby służyć.

Nie wszyscy się do tego nadają, potrzeba odpowiedniego przygotowania

Reklama

Bp Mendyk przyznaje, że do diakonatu stałego zgłasza się sporo kandydatów, ale nie wszyscy się do tego nadają. Muszą to być mężczyźni odpowiednio przygotowani pod względem merytorycznym, teologicznym, ale też mający odpowiedni status chrześcijanina, który żyje w świecie. Można być dobrym lektorem, akolitą, a przy tym nie nadawać się do diakonatu – zaznacza ordynariusz diecezji świdnickiej. Przyznaje, że on sam na pierwsze spotkanie z kandydatem do diakonatu zaprasza też jego żonę, a niekiedy całą rodzinę, aby nie tylko się poznać, ale też rozeznać autentyczność powołania, bo to nie jest tylko decyzja samego kandydata, ale także współmałżonki i rodziny.

Wiernym trzeba wyjaśniać misję diakona stałego

Bp Mendyk nie obawia się, że diakoni stali będą przyjmowani w Polsce z rezerwą czy nieufnością. Trzeba to tylko ludziom wyjaśnić w mądrze poprowadzonej katechezie o Kościele – dodaje ordynariusz diecezji świdnickiej.

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto symetrysta, ten największy wróg

2025-02-22 07:07

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Obserwuję politykę od dwudziestu lat i ani nikt mnie nie przekona, że jest to tylko przedstawienie, ani też, że jest to tylko agresja, nienawiść i wrogość. Faktem jest, że politycy mają między sobą różne relacje – od tych bardzo bliskich, przyjacielskich, a czasem nawet coś więcej, do obojętnych lub wrogich.

Jako przedstawiciele narodu, są nie tylko odbiciem nas samych w zwierciadle, ale też są powołani do służby wobec obywateli i bycia dla nich dobrym przykładem. Jak mogą politycy załamywać ręce nad tym, że Polacy potrafią pokłócić się o politykę nawet przy świątecznym stole, gdy sami nie są w stanie zachować się na poziomie gdy debatują w swoim miejscu pracy lub mediach?
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Kardynał Krajewski o stanie papieża: wiemy to, co mówią lekarze

2025-02-22 22:11

[ TEMATY ]

kard. Krajewski

Urszula Buglewicz/Niedziela Lubelska

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, jeden z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników papieża Franciszka, powiedział, że o jego stanie dowiaduje się od lekarzy i nie wie nic więcej. W sobotę Watykan poinformował o pogorszeniu się stanu zdrowia papieża; o kryzysie oddechowym, podaniu tlenu i transfuzji krwi.

Kardynał Krajewski, który jest prefektem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia oświadczył włoskiej agencji Ansa: "Nie mogę nic powiedzieć, my nie wiemy nic więcej od tego, co mówią lekarze".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję