- Wcześniej Towarzystwo Ubezpieczeń Compensa odmówiło wypłacenia odszkodowania, powołując się na ogólne warunki umowy (OWU) i określoną w nich definicję „urodzenia się martwego dziecka”, oraz twierdziło, że w tej sprawie nie doszło do urodzenia się martwego dziecka, a do poronienia, ponieważ poród miał miejsce przed 22. tygodniem ciąży.
- Pomocy prawnej matce udzielił Instytut Ordo Iuris.
- Sąd przyznał rację prawnikom Instytutu, wskazującym, że powódka w ogóle nie miała możliwości zapoznania się z całą treścią OWU, a tym bardziej negocjacji ich warunków, zaś pozwany ubezpieczyciel uchybił obowiązkowi informacyjnemu wobec kobiety, która tak naprawdę nie znała definicji martwego urodzenia się dziecka.
- Sąd również podzielił argumentację pełnomocników matki, że samo definiowanie martwego urodzenia się dziecka dopiero od 22. tygodnia ciąży jest sprzeczne z obyczajami i zasadami współżycia społecznego.
To nie pierwsze problemy rodziców dzieci zmarłych przed narodzeniem, dotyczące odmowy wypłaty odszkodowań. Tym razem sprawa dotyczyła kobiety, która była w ciąży bliźniaczej. Trzy lata przed zajściem w ciążę przystąpiła ona do grupowego ubezpieczenia, którego zakres obejmował m.in. sytuację urodzenia się martwego noworodka. W 19. tygodniu ciąży kobieta urodziła dwójkę martwych dzieci. Następnie wystąpiła do ubezpieczyciela – TU Compensa S.A. – z wnioskiem o wypłatę świadczeń z tytułu urodzenia martwych dzieci, powołując się na zawartą umowę ubezpieczenia. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania twierdząc, że nie została spełniona definicja „urodzenia się martwego dziecka”. Jego zdaniem fakt, że dzieci urodziły się martwe przed upływem 22. tygodnia ciąży, dyskwalifikuje zdarzenie do wypłaty świadczenia. W ocenie Compensy, okoliczności te były bezsporne i żadna ze stron ich nie kwestionowała.
Reklama
Prawnicy Instytutu argumentowali, że zapis, zgodnie z którym urodzenie martwego dziecka, które nastąpi przed 22. tygodniem ciąży dyskwalifikuje ubezpieczonego z możliwości uzyskania świadczenia z tytułu urodzenia się martwego dziecka, należy uznać za tzw. niedozwoloną klauzulę umowną. Jak wskazywali, postanowienia umów, które w swej istocie różnicują wiek dziecka, mają charakter norm kształtujących prawa i obowiązki ubezpieczonego (konsumenta) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym jego interesy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Człowiekiem jest każda istota ludzka od momentu jej poczęcia
W trakcie procesu prawnicy Ordo Iuris podkreślali, że w rozumieniu polskiego i międzynarodowego porządku prawnego, człowiekiem jest każda istota ludzka od momentu jej poczęcia. Twierdzenie to znajduje uzasadnienie zarówno w Konstytucji RP, jak i w ustawach czy rozporządzeniach (np. w ustawie o Rzeczniku Praw Dziecka czy w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi), ale również w aktach prawa międzynarodowego, takich jak Konwencja o Prawach Dziecka.
Zdaniem prawników Ordo Iuris, wprowadzenie przez ubezpieczyciela własnej definicji „urodzenia się martwego dziecka” do umów zawieranych z ubezpieczonymi, ma charakter norm kształtujących prawa i obowiązki ubezpieczonych w sposób sprzeczny z obowiązującym prawem i dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym ich interesy jako konsumentów. Sprzeczność ta wyraża się w odmówieniu istocie ludzkiej człowieczeństwa przed osiągnięciem 22. tygodnia życia. Biorąc pod uwagę, że umowa zawarta była z konsumentem, a postanowienie nie było uzgodnione indywidualnie, prawnicy Instytutu domagali się uznania tej klauzuli za niedozwoloną.
Reklama
Sąd w całości podzielił argumentację pełnomocników matki, wskazując, że ubezpieczyciel nie zdołał wykazać, by od początku ubezpieczonej zostały udostępnione wszelkie dokumenty pozwalające stwierdzić, że była ona świadoma przesłanek ograniczających lub wyłączających odpowiedzialność towarzystwa ubezpieczeniowego.
Jak wskazano w wyroku SN z 16 stycznia 2016 r. w sprawie I CSK 122/15, umowa ubezpieczenia należy do umów szczególnego zaufania. Ubezpieczający przed jej zawieraniem musi mieć świadomość ryzyka, które jest objęte tym ubezpieczeniem, a także przesłanek, które ograniczają lub wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela. W ocenie sądu, nie można czynić tak jak Compensa, doprowadzając do sytuacji, że ubezpieczający dopiero po zajściu zdarzenia dowiaduje się, że nie było ono objęte ubezpieczeniem. Sąd zaznaczył, że ubezpieczyciel uchybił obowiązkowi informacyjnemu wobec kobiety, która tak naprawdę nie znała definicji martwego urodzenia się dziecka.
W żaden sposób pozwany ubezpieczyciel nie wykazał, by kobieta zapoznała się z całością dokumentacji i warunków ubezpieczenia w momencie przystąpienia do tej umowy. Nie ma tu znaczenia, że było to grupowe ubezpieczenie, albowiem powódka posiada status konsumenta. Skoro zaś kobieta wyraziła zgodę na zawarcie umowy ubezpieczenia na podstawie udostępnionej jej tzw. tabelki, to nie znała ona definicji martwego urodzenia się dziecka w momencie przystąpienia do tej umowy.
Sąd podzielił również argumentację prawników Instytutu, że samo definiowanie martwego urodzenia się dziecka dopiero od 22. tygodnia ciąży jest sprzeczne z obyczajami i zasadami współżycia społecznego.
Wyrok jest nieprawomocny.