Żołnierz na Podlasiu strzelał do cywilnego pojazdu, został zatrzymany
W środę w miejscowości Mielnik (woj. podlaskie) żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu, następnie schronił się w pobliskim lesie. Mężczyzna został ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
"W wyniku niezwłocznie podjętych czynności poszukiwawczych został natychmiast ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku. W zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości" - napisano w komunikacie na portalu X.
Czynności wyjaśniające prowadzone są przez Żandarmerię Wojskową w Białymstoku.(PAP)
Budowa fortyfikacji polowych w obwodzie charkowskim
Jesteśmy ciałem i duszą. Tak jak ciało ma swoje potrzeby, tak i dusza. A dotyczy to także żołnierzy na froncie. Na takie realności wskazuje o. Witalij Nowak, członek Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, który posługuje obecnie głównie w Odessie. Duchowny jeździ często do wojskowych broniących jego napadniętej przez Rosję ojczyzny. Opisuje tę kwestię w wywiadzie dla Radia Watykańskiego.
Zakonnik zauważa, iż udało mu się zorganizować wsparcie duchowe dla żołnierzy w całkiem wydajny sposób. „Dzięki Bogu, byłem szczęśliwy, że moi koledzy ze Słowacji, księża, złożyli się i zdołałem zrobić taką mobilną kaplicę św. Michała Archanioła. W niej jako kapelan wojskowy odwiedzam chłopaków na całej linii frontu, gdzie znajdują się nasi wierni z naszych wspólnot” - opisuje o. Nowak. Jak zaznacza „ludzie, którzy przychodzili do kościoła w każdą niedzielę, w każde święto tu, w swoich miejscowościach, również tam, na froncie, tęsknią za tymi sakramentami, a nie zawsze jest kapelan w każdej jednostce lub batalionie. Więc staram się odwiedzać chłopaków tak raz w miesiącu, niezależnie od tego, czy chodzi o okolice Kupiańska czy Łymanu. Rozmawiamy, spotykamy się, modlimy się, spowiadamy i udzielamy komunii. Ta kaplica zapewnia taką możliwość, ponieważ jest mobilna i zamknięta” - mówi kapłan.
Choć objawienia fatimskie najczęściej kojarzymy z 13. dniem miesiąca, w sierpniu 1917 r. było inaczej. Do spotkania Matki Bożej z Łucją, Hiacyntą i Franciszkiem doszło dopiero 19 sierpnia. Wszystko dlatego, że 13 sierpnia dzieci zostały uwięzione. Przypominamy tamte zdarzenia w kontekście 108. rocznicy czwartego objawienia Maryi dzieciom fatimskim, przypadającej w tym miesiącu.
Środowiska i media wrogie Kościołowi początkowo starały się przemilczeć sprawę objawień jednak wraz ze wzrostem liczby ludzi przybywających do Cova da Iria, gdzie ukazywała się Matka Boża, stało się to niemożliwe. Sięgnięto zatem po kolejny oręż: ośmieszanie, kpiny i szyderstwa z Kościoła i ludu, którzy wierzyli w „zabobon fatimski”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.