Reklama

Papież poświęci Świątynię Opatrzności?

Jeżeli uda się utrzymać tempo budowy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, to pierwsza Msza św. w jej wnętrzu mogłaby zostać odprawiona w 2016 r.

Niedziela Ogólnopolska 38/2013, str. 18

Klaput Projekt

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tego roku do Polski przyjedzie Ojciec Święty. Choć głównym celem apostolskiej pielgrzymki będą Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, to jednak Franciszek najprawdopodobniej odwiedzi także Gniezno, Częstochowę i Warszawę. Episkopat Polski chce bowiem, aby papieska pielgrzymka była połączona z 1050. rocznicą chrztu Polski.

- Podczas wizyty w Warszawie Franciszek mógłby poświęcić Świątynię Opatrzności Bożej oraz zobaczyć Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego - mówi Szymon Chrostowski, rzecznik prasowy Centrum Opatrzności Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Według najbardziej optymistycznych planów, liturgia w Świątyni Opatrzności Bożej mogłaby być sprawowana z okazji jubileuszu chrztu Polski. - Gdyby udało się utrzymać dotychczasowe tempo zbierania środków finansowych od darczyńców prywatnych i sponsorów, to jestem głęboko przekonany, że następne trzy lata będą tym czasem, kiedy wejdziemy do kościoła - podkreśla kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Przez Polaków, dla Polaków

Reklama

Świątynia Opatrzności Bożej budowana jest przy wsparciu modlitewnym i finansowym wiernych z całej Polski. Wielokrotnie wspieraliśmy to dzieło podczas parafialnych zbiórek i innych okazji. - Także darczyńców, którzy regularnie zasilają konto budowy, jest już ponad 40 tys. - podkreśla Piotr Gaweł, prezes zarządu Centrum Opatrzności Bożej. Polskich akcentów jest znacznie więcej, bo zarówno miedź na kopule, jak i granitowe płyty na elewacji pochodzą z rodzimych kopalni, a obecnie dla tego przedsięwzięcia pracują górale z Podhala.

Pierwszy etap montażu elewacji zakończy się jeszcze w tym roku. Pokryte jasnym kamieniem portale należą do muzealnej części kompleksu COB. W nich znajdować się będą klatki schodowe, wyjścia awaryjne oraz windy, którymi będzie można wjechać na pierścień okalający świątynię na wysokości 20 m nad ziemią. To tam będziemy mogli zwiedzić wyjątkową ekspozycję ukazującą historię dwóch wielkich Polaków XX wieku - bł. Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia.

- Gdy będzie ukończona elewacja, rozpoczną się prace wewnątrz muzealnych pomieszczeń - mówi inżynier budowy Konrad Kulita. Obecnie to miejsce przypomina trochę tor lekkoatletyczny, po którym można chodzić dookoła świątyni. Niebawem jednak zostaną tu zbudowane ścianki działowe, a później pracownicy zajmą się docelowym wykończaniem wnętrza. - Wówczas przełożymy na konkret to, co mamy w głowach i na papierze. Rozpocznie się montaż ekspozycji głównej - mówi dr Paweł Skibiński, dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Za pomocą eksponatów, fotografii i multimediów zostanie opowiedziana historia dwóch wielkich ludzi Kościoła oraz ich rola w historii Polski i świata.

Po 225 latach

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach zakończy się proces beatyfikacyjny jednego z bohaterów muzeum - kard. Wyszyńskiego. Natomiast tempo kanonizacji bł. Jana Pawła II okazało się zupełnie bezkonkurencyjne w najnowszej historii Kościoła. Już dziś wiadomo, że nie uda się otworzyć głównej ekspozycji muzeum przed kanonizacją Papieża Polaka.

- Nie zamierzaliśmy się ścigać. Po za tym taka przegrana może nas jedynie cieszyć. Kanonizacja Jana Pawła II to kolejne wydarzenie mówiące o tym, jak bardzo nasze muzeum jest Polsce i Polakom potrzebne - podkreśla dr Paweł Skibiński. - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pierwszy zwiedzający będzie mógł zobaczyć ekspozycję na początku 2015 r. Będziemy gotowi więc na to, aby nasze muzeum mógł zobaczyć papież Franciszek.

To niezwykłe miejsce może wywrzeć pozytywne wrażenie na Ojcu Świętym. Będzie bowiem przedstawiać bardzo ważne postaci w historii Polski i Kościoła powszechnego. Co więcej, po muzeum możemy spodziewać się wszystkiego, co najlepsze, bo projekt został przygotowany przez małżeństwo Jarosława i Barbary Kłaputów. To ich pracownia współtworzyła m.in. sukces Muzeum Powstania Warszawskiego.

O ile muzeum w Centrum Opatrzności Bożej będzie gotowe na przyjazd Papieża, to część sakralna najprawdopodobniej zostanie ukończona tylko w stopniu podstawowym. Historyczne doświadczenie pokazuje, że wnętrze takich świątyń upiększa się przez dziesiątki, a nawet setki lat.

- Gdyby jednak na 1050. rocznicę chrztu Polski udało się sprawować Mszę św. w jej wnętrzu, byłoby to piękne ukoronowanie narodowego dziękczynienia - mówi kard. Nycz. - Dlatego modlę się, aby poświęcenia Świątyni Opatrzności Bożej mógł wówczas dokonać papież Franciszek.

Oznaczałoby to, że po 225 latach Polacy wypełnią przyrzeczenie złożone przez Sejm Wielki w 1791 r. Cały świat zobaczyłby, że jest taki naród w Europie, który zachował wiarę i potrafi dziękować Bożej Opatrzności.

2013-09-16 13:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skąd mam wiedzieć, że mam bóstwo, które zajmuje miejsce prawdziwego Boga?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 16, 9-15

Sobota, 8 listopada. Dzień Powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

„Leon z Chicago” – premiera filmu 10 listopada

2025-11-08 17:26

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Po sześciu miesiącach od wyboru papieża Leona XIV, Radio Watykańskie - Vatican News zaprezentuje film „Leo from Chicago” (Leon z Chicago), dokument przedstawiający historię, rodzinne korzenie, drogę naukową oraz augustiańskie powołanie Roberta Francisa Prevosta w jego ojczystych Stanach Zjednoczonych.

Filmowa opowieść prowadzi widza od dzieciństwa przyszłego papieża w Dolton, poprzez wspomnienia jego braci Louisa i Johna, aż po lata spędzone w szkołach, na uniwersytetach, w wspólnotach zakonnych i parafiach. W dokumencie pojawiają się głosy współbraci, nauczycieli, kolegów ze studiów i przyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję