Reklama

Niedziela w Warszawie

Crossy po puszczy

Puszcza Kampinoska jest tak inspirująca, że można ją malować bez przerwy. Niestety, trzeba mieć na to czas, a profesja na to nie pozwala - mówi Rafał Zawistowski, malarz i grafik, ale przede wszystkim znany rysownik prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedyś po prostu wsiadał na rower, pakował szkicownik i jechał do puszczy na cały dzień. Efektem były rysunki i szkice okolic Kampinosu, Górek, Czerwińska czy Brochowa. Dziś rysuje przede wszystkim w Warszawie, gdzie dzieje się sporo i trzeba to opowiedzieć rysunkiem. W puszczy bywa rzadziej i inaczej.

Jeździ tam swoim flagowym pojazdem, terenowym Suzuki Samurai. Auto nie jest nowe, ma piętnaście lat, ale na drogi na obrzeżach puszczy i do przejazdów przez nią, tam - zastrzega - gdzie jest to dozwolone - jest idealne. Te przejazdy nazywa crossami, bo jeździ się tam włączając napęd na cztery koła, po koleinach, dziurach, wzgórkach i kałużach. To dla niego namiastka prawdziwej crossowej przygody. Jest wiatr we włosach, przestrzeń, czuje się, że… się żyje. Ale najbardziej ciągnie go do puszczy nie przygoda, lecz przyroda, krajobrazy, pejzaże i poczucie bliskiego obcowania z historią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Za rogatkami Warszawy

Choć puszcza to nie tylko Kampinoski Park Narodowy, ale park to chyba jej najciekawsze przyrodniczo fragmenty. Turyści w leżącym tuż za rogatkami Warszawy parku mają 360 km znakowanych szlaków turystycznych. Parku jest tak duży, że nawet podczas wiosennego i jesiennego szczytu wycieczek, można zakosztować tu spokoju.

Reklama

Chyba najpopularniejsze wejście do puszczy jest w Truskawiu. Przejście stąd szlakiem do cmentarza w Palmirach, wiodącym najpierw podmokłymi łąkami, potem skrajem lasu olszowego, grupą wyniosłych wydm, a wreszcie i borem sosnowym, pozwoli dostrzec najbardziej charakterystyczną cechę tutejszego krajobrazu. To naprzemienne występowanie piaszczystych wałów wydmowych, bagnistych obniżeń i wyniesień porośniętych pachnącym borem.

Pięknie tu jest. - Mamy szczęście, że w pobliżu mamy tak urokliwą puszczę, która o każdej porze roku jest inna - twierdzi Rafał Zawistowski. Do tego pełną tego, co niezauważalne, ale wyczuwalne. Wszak historia puszczy, to historia Polski.

Łoś na szlaku

Wielki kompleks leśny leżący tuż za rogatkami stolicy, to rzadkość w skali świata. Nic dziwnego, że często tu walczono. W 1410 r. zachodnim skrajem puszczy podążał ze swoim wojskiem pod Grunwald Władysław Jagiełło. W 1794 r., podczas Powstania Kościuszkowskiego północnym krańcem puszczy maszerowała dywizja Henryka Dąbrowskiego.

- Pewnie żadne wydarzenie z tysiącletniej historii nie miało tutejszego odzwierciedlenia. Polskie powstania, wojny - wszystko to działo się także w puszczy - mówi. Puszcza jest pełna subtelnych śladów tych wydarzeń.

Przez okolicę przetoczył się Potop szwedzki, powstanie styczniowe, I wojna światowa, wreszcie wojna obronna 1939 r. Warto zadumać się na cmentarzu w Palmirach, zwiedzić muzeum parku w Wierszach, gdzie da się sporo dowiedzieć o przyrodzie i historii okolicy, i poszukać w Lipkowie śladów bohaterów „Ogniem i mieczem”. Właścicielem dworu w Lipkowie, gdzie mieści się muzeum Henryka Sienkiewicza był Kazimierz Szetkiewicz, teść pisarza. Rubaszny teść stał się najpewniej pierwowzorem postaci Onufrego Zagłoby. Sam Lipków też pojawił się w „Potopie”: Wołodyjowski pojedynkował się tu z Bohunem.

Reklama

Latem 1944 r. wolność przyszła do puszczy wcześniej niż do dzielnic Warszawy opanowanych przez powstańców, bo już 29 lipca 1944 r., gdy do Wierszy i okolicznych wiosek wkroczyły kresowe oddziały partyzanckie AK z Puszczy Nalibockiej z Wileńszczyzny, dowodzone przez por. Adolfa Pilcha ps. Góra (w czasie powstania przyjął ps. Dolina). Zasiliły powstanie w dobrze uzbrojone oddziały.

Przywróceni naturze

Przyrodników, którzy przyjeżdżają z daleka, zaskakuje to, że w pół godziny z wielkiego miasta mogą dojechać w dziką przyrodę, do jednego z największych parków w Polsce. Ciekawi ich zróżnicowanie terenu. Wydmy, na której rosną sosny, niekiedy mające ponad sto lat, i bardzo ciekawe… bagna. I łoś, który wyginął na początku XIX wieku, ale po II wojnie światowej został tu przywrócony naturze. Łosia można łatwo spotkać na szlaku. Nie atakuje, nie ucieka, po prostu, jak my, spaceruje.

Bogaty jest świat ptaków. Bardzo lubią stary las, którego jest tu pod dostatkiem. Dzięcioł czarny nie będzie żył w miejscach, gdzie nie ma odpowiednich zespołów starych drzew do wykucia dziupli. A tu ma gdzie… Występuje tu około 150 gatunków lęgowych. Około 50 gatunków przybywa tu okresowo, w tym gatunki rzadkie, chronione i zagrożone wyginięciem. Przykładem jest derkacz i orlik, który zaczął się tu gnieździć kilkanaście lat temu.

- Ale najczęściej niestety, da się tu spotkać nie łosie, dziki, czy sarny, ale komary, przez które wolę bywać tu raczej wiosną i jesienią, niż latem - mówi Zawistowski. Wtedy jest też więcej kałuż, po których sympatycznie jeździ się „samurajem”. Warto nim pojechać do leżącej na obrzeżach puszczy miejscowości związanych z Fryderykiem Chopinem, do Żelazowej Woli i Brochowa.

Reklama

Kościół w Brochowie, gdzie ochrzczono genialnego kompozytora i gdzie brali ślub jego rodzice. - Ale jest też unikatowy także z innego względu. To jeden z niewielu w Polsce kościołów inkastelowanych, czyli obronnych - mówi Zawistowski. Otoczony jest fosą i murem z pięciobocznymi bastionami i otworami strzelniczymi.

Ze szkicownikiem, na rowerze

Puszcza jest inspirująca, pół życia można spędzić na jej malowaniu. Niestety, trzeba mieć na to czas, a profesja Rafała Zawistowskiego, wziętego rysownika prasowego, na to nie pozwala. - Wymagałoby to rozstawienia sztalug i kilkunastu godzin na malowanie czegoś sensownego. Kiedyś jeździłem tam na rowerze i szkicowałem. Byłem sam, nic mnie nie rozpraszało, szkicowałem z natury - mówi.

Teraz tego nie robi, ale buszuje od czasu do czasu po puszczy z aparatem fotograficznym. - Nie uwieczniam sielankowych krajobrazów, ale raczej szczegóły: np. wykrzywione konary drzew, układające się w kształty, które frapują - mówi. - Jest to potem dla mnie bazą do przemyśleń, stanowi inspirację, dokumentację przy tworzeniu szczegółów, detali rysunków, czy obrazów.

Ważne, że w puszczy, mimo jej położenia na obrzeżach wielkiej metropolii, nie ma tłumów, nawet w czasie największego, wiosennego i jesiennego szczytu wycieczek i pikników. Baczny obserwator, a takim rysownik, malarz musi być, znajdzie miejsca, gdzie można podziwiać skąpane w słońcu pnie drzew, jak i wilgotne bagniste ostępy. Nietrudno je tu znaleźć.

2013-08-20 16:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pośród ciszy, która prowadzi do Boga

2025-07-29 13:55

Niedziela warszawska 31/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Puszcza Kampinoska

Magdalena Kamińska

Puszcza Kampinoska

Puszcza Kampinoska

Puszcza Kampinoska to miejsce ciszy, piękna i duchowej obecności. Wśród leśnych ścieżek, wydm i bagien modlili się, milczeli i służyli innym wyjątkowi ludzie. Ich życie i przesłanie wciąż rozbrzmiewają w tym lesie, jak cichy szept Boga do serca człowieka.

Nie trzeba jechać do Asyżu, by spotkać duchowość franciszkańską w jej najczystszej formie. Wystarczy przejechać komunikacją miejską lub samochodem kilkanaście kilometrów od stolicy, by wśród pachnących sosen, odgłosów ptaków i blasku słońca przebijającego przez korony drzew odnaleźć ślady ludzi, którzy poświęcili swe życie Bogu i drugiemu człowiekowi.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś do młodych: wiara i niewiara rozstrzygają się w codzienności

2025-08-01 21:07

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych

Vatican News / ks. Marek Weresa

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

To, co przeżywacie tutaj, jest niesłychanie ważne, ale prawdziwa próba wiary będzie od poniedziałku w domu. Jest oczywiście super ważne, jacy jesteśmy tutaj, ale gdybyśmy tutaj byli kompletnie inni, niż będziemy od poniedziałku w swoich parafiach, to jest bieda - mówił metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś, wskazując na potrzebę życia Ewangelią zarówno w szczególnym czasie Jubileuszu Młodzieży jak i w codzienności.

Mszy św. sprawowanej w trzecim dniu Casa Polonia przewodniczył metropolita krakowski senior kard. Stanisław Dziwisz. Koncelebrowali m.in. jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski oraz przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski. Obecny był ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski. Metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś nawiązał w homilii do Ewangelii dnia, gdzie jest mowa o tym, że przesłanie Jezusa zostało odrzucone w jego rodzinnym Nazarecie, co może powtarzać się także współcześnie. „To może być Jego doświadczenie, że będąc z nami, nawiedzając nas, nie jest w stanie ani nic zrobić ani niczego powiedzieć, tak żeby nas to zmieniło. Bezsilny Jezus, bezsilny Pan Bóg” - wskazał kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej bezdomnego zamordowanego przez księdza: Anatolu, przepraszam Cię!

2025-08-02 12:41

[ TEMATY ]

morderstwo

Abp Adrian Galbas

PAP/Radek Pietruszka

Ludzie będą to opowiadać latami: ksiądz oszukał i zamordował bezdomnego i bezbronnego człowieka. Drogi Łazarzu - Anatolu, przepraszam Cię. Mirosław jako chrześcijanin jest moim Bratem, którego się nie wyrzekam. Modlę się za niego, żeby przejrzał, nawrócił się i podjął pokutę - mówił abp Adrian Galbas podczas Mszy św. pogrzebowej śp. Anatola Czaplickiego, zamordowanego kilka dni temu przez proboszcza z Przypek. Po Eucharystii w kościele Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny urna z prochami zostanie złożona na Cmentarzu Wolskim w Warszawie.

Podziel się cytatem Msza św. pogrzebowa zgromadziła parafian wolskiej świątyni, duchowieństwo archidiecezji warszawskiej oraz znajomych śp. Anatola Czaplickiego. Miejsce liturgii wybrano nie przypadkowo, gdyż - jak powiedział abp Galbas - jest to świątynia, w której w Warszawie przyzywa się Bożego Miłosierdzia, ale też dlatego, że to w niej wiele lat temu po raz pierwszy mężczyzna spotkał swojego późniejszego zabójcę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję