Reklama

Polska

Będzie nam go brakowało

Od śmierci kard. Stanisława Nagyego minęło kilka tygodni. Wielu z nas dopiero teraz uświadamia sobie wielkość tego skromnego i pokornego kapłana. Poprosiliśmy kilka osób, by podzieliły się swoimi wspomnieniami o Księdzu Kardynale

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ubogi kardynał

W kontekście częstych wypowiedzi papieża Franciszka dotyczących ubóstwa pomyślałem, że warto napisać parę słów o tym, jak przeżywał i rozumiał je śp. kard. Stanisław Nagy.

Podstawowym elementem ubóstwa była dla Księdza Kardynała jego osobista wytężona i solidna praca. Jego wypowiedzi były jasne i precyzyjne, owszem, ubrane w piękne i rzadkie słowa, ale zawsze solidnie przygotowane przez lekturę, przemyślenia i wreszcie pisemne opracowanie. Pisał ręcznie, co pozostawiło ślad w postaci zniekształconych palców prawej dłoni, zawsze ustawionych tak, jakby trzymały długopis.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Poranek przeznaczony był na medytację, przedpołudnie - na lekturę i redagowanie tekstów. 90-letni naukowiec kończył swój dzień pracy i modlitwy ok. 22.30. Uważał, że powinien zarabiać na swoje utrzymanie tak długo, jak wystarczy mu na to sił.

Reklama

Drugim przejawem ubogiego życia kard. Nagyego był jego szacunek do posiadanych rzeczy i powierzonych przez dobroczyńców pieniędzy. Kiedy po święceniach biskupich otrzymał do dyspozycji używany samochód, powiedział do mnie: „Szanuj go, bo będzie nam musiał jeszcze długo służyć”. I tak faktycznie było. Był jednym z nielicznych hierarchów w Polsce, który używał 14-letniego auta. Miał świadomość, że jako zakonnik utrzymuje się ze swojej pracy, ale również otrzymuje wsparcie od wielu darczyńców. Stąd wypływała jego troska o rozważne dysponowanie powierzonymi mu do dyspozycji środkami. Nie traktował ich jak swoich, dlatego potrafił się nimi dzielić i dyskretnie wspierać potrzebujących. Na wieść o śmierci Księdza Kardynała jedna z osób, której pomagał, powiedziała: „To był taki dobry człowiek”.

Na koniec warto zaświadczyć, że kard. Nagy żył bardzo skromnie i nie posiadał wielu rzeczy. Kolekcjonerzy pamiątek, którzy zwracali się do mnie o przesłanie elementów jego stroju kardynalskiego, nie dowierzali, że Ksiądz Kardynał nie ma wolnych piusek, biretów czy pasów kardynalskich.

Praktykowanie przez kard. Nagyego tak pojętego ubóstwa było jednym z ważnych czynników szacunku i autorytetu, jakim się cieszył.

Ks. Grzegorz Piątek SCJ - sekretarz kard. Stanisława Nagyego SCJ

Poruszał duchowość człowieka

Jako przedsiębiorcy mieliśmy wielokrotnie okazję spotkania i słuchania śp. kard. Stanisława Nagyego. Jego duchowa opieka była szczególnie odczuwalna na corocznej pielgrzymce przedsiębiorców i pracodawców do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Mimo trudności zdrowotnych i barier w swobodnym poruszaniu się Ksiądz Kardynał był zawsze obecny i miał nam - przedsiębiorcom - coś ważnego do powiedzenia.

Reklama

Jego słowa były i są dla mnie inspiracją do budowania coraz lepszej relacji z Jezusem. Nie zapomnę słów Księdza Kardynała opierających się na cytacie z Pisma Świętego: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Zgłębił tę prawdę i pokazał nam na nowo Boga, który tak bardzo kocha człowieka i tak bardzo pragnie bliskości z nim, że uniżył się jeszcze bardziej, przyjmując dla nas postać chleba, który spożywamy w Eucharystii. On, który jest nie do ogarnięcia ludzkim umysłem, przyjął postać opłatka, by być w całości dla nas, zawsze gdy do Niego przyjdziemy. To dzięki słowom Księdza Kardynała przyjęłam tę prawdę na nowo, przemodliłam ją i zaczęłam doświadczać bliższego i pełniejszego spotkania z Jezusem w Komunii św. Taki właśnie był kard. Nagy. Potrafił jasno i precyzyjnie zgłębić prawdę o Bogu, a zarazem dotrzeć z nią do serca i umysłu człowieka, by poruszyć jego duchowość. Za to jestem mu bardzo wdzięczna.

Miałam też raz okazję łamania się opłatkiem z Księdzem Kardynałem podczas spotkania opłatkowego przedsiębiorców. To była krótka rozmowa. Zapytał, czego mi życzyć. Powiedziałam, że mam czwórkę dzieci, prowadzę firmę i czasem doświadczam trudności w łączeniu ról. Wtedy uświadomił mi Boży porządek, który zawsze ochrania kobietę i wydobywa pełnię jej godności jako żony, matki i osoby pracującej. To spotkanie, choć bardzo krótkie, uspokoiło mnie i zaufałam jeszcze bardziej Bogu. Zainspirowało to naszą rodzinę do pełniejszego poznawania Słowa Bożego i czytania Pisma Świętego.

Agata Padoł - Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”

Bezpośredni i uważny

Reklama

Pamiętam taką sytuację, która miała miejsce kilka lat temu, gdy przenoszono Wojewódzki Szpital Okulistyczny z Witkowic do nowego budynku na Wzgórzach Krzesławickich. Poświęcenia szpitala miał dokonać właśnie kard. Stanisław Nagy. Kiedy zaproszeni goście, politycy i samorządowcy usadowili się w pierwszych rzędach, Ksiądz Kardynał pozwolił sobie na słowo poprzedzające poświęcenie, w którym bez wcześniejszego przygotowania podziękował wszystkim ludziom dobrej woli, którzy włączyli się w to dzieło. Uderzające w jego wypowiedzi było to, że dostrzegł, iż tak szybka budowa była możliwa tylko dlatego, że dla dobra wspólnego przedstawiciele różnych partii politycznych współdziałali razem. To było bardzo konkretne pouczenie - udało się zrobić coś dobrego, bo wszyscy myśleli o dobru wspólnym, a nie partyjnym. Ksiądz Kardynał tę prozaiczną sytuację wykorzystał dla budowania polskiej racji stanu. Taki właśnie - bezpośredni i uważny w obserwacjach - był kard. Stanisław Nagy.

Ks. Jan Abrahamowicz - proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie

Mamy orędownika w niebie

Kard. Stanisława Nagyego znałem od początku istnienia Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”. Ksiądz Profesor zgodził się wtedy na prowadzenie dla nas wykładów w Ludźmierzu na temat społecznej nauki Kościoła. Z wielką radością przyjęliśmy jego nominację kardynalską. Ponieważ już wtedy łączyła nas nić przyjaźni, postanowiliśmy, że część z nas pojedzie na uroczystości w Rzymie. Byliśmy tam jako delegacja, mieliśmy także możliwość złożenia gratulacji i życzeń za Spiżową Bramą. I właśnie wtedy poprosiliśmy go, by był biskupem honorowym naszego duszpasterstwa, by „Talent” był taką jego „diecezją”. Jak się okazało, ta nasza prośba z biegiem czasu ostatecznie się dopełniła. Od 2004 r. Ksiądz Kardynał towarzyszył nam w dorocznej pielgrzymce do Łagiewnik, gdzie głosił słowo Boże i przewodniczył Eucharystii. Był także pierwszą osobą wyróżnioną przez duszpasterstwo statuetką „Talent”. Zawsze interesował się naszą pracą, zawsze dopytywał, wspierał, prowadził nas duchowo, udzielając cennych wskazówek. Znał historię naszego duszpasterstwa i wiedział, że zrodziło się ono z inspiracji Ojca Świętego. Czuł się za nas odpowiedzialny.

Reklama

Osobiście miałem okazję wiele razy rozmawiać z Księdzem Kardynałem. Gdy jako przedsiębiorca (otwierałem dwie nowe hale w 2007 i 2011 r.) zwracałem się do niego z prośbą o poświęcenie tych miejsc, Ksiądz Kardynał zawsze dopytywał, czy wie o tym miejscowy proboszcz i czy się na to zgadza. Od tego uzależniał swoją zgodę. To był wyraz jego wielkiej pokory. Oczywiście, zawsze przyjeżdżał i było to zarówno dla mnie, jak i dla naszej firmy wielkie wyróżnienie i święto.

Czasem, gdy przyjeżdżałem z Chin, kard. Nagy wzywał mnie do siebie, by porozmawiać. Dopytywał, jak tam jest, jak żyją ludzie, jak żyje Kościół w Chinach. Każde takie spotkanie, podczas którego interesował się przede wszystkim człowiekiem, było dla mnie ogromnym doświadczeniem życiowym, którego wartość coraz bardziej sobie uświadamiam.

Wielokrotnie rozmawialiśmy w duszpasterstwie o tym, że obecność Księdza Kardynała wśród nas to niesamowity czas łaski. Teraz, gdy już go tu nie ma, doświadczamy mocno jego wstawiennictwa. Jestem przekonany, że mamy nowego Orędownika w niebie. Jednak po ludzku bardzo nam go brakuje...

Marek Świeży - Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”

2013-08-12 14:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Koch: dokument o prymacie ważnym krokiem w dialogu z prawosławiem

[ TEMATY ]

kardynał

www.welwowie.pl

Jako ważny krok w dialogu Kościoła katolickiego z prawosławiem określił kard. Kurt Koch wspólny dokument obu Kościołów. Dokument zatytułowany „Ku wspólnemu rozumieniu synodalności i prymatu w służbie jedności Kościoła” został ogłoszony 22 września na zakończenie XIV sesji plenarnej Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Katolickim i Kościołem Prawosławnym.

- Po raz pierwszy od 10 lat możliwe było znowu ogłoszenie wspólnego tekstu - podkreślił przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan w rozmowie z dziennikarzami w Ratyzbonie. "To dowód, że obie strony chciały, aby dialog był kontynuowany, a zarazem i tego, że większość wyznawców prawosławia nie akceptuje głosów wrogich ekumenizmowi w poszczególnych Kościołach" - stwierdził szwajcarski purpurat.
CZYTAJ DALEJ

Co to jest cudzołóstwo? Czy rozwód jest "w porządku"?

2025-03-20 20:54

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

aytuncoylum/fotolia.com

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Dziś odpowiedź na pytania - co to jest cudzołóstwo? Czy rozwód jest "w porządku"?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Trzecia niedziela Wielkiego Postu

2025-03-21 12:00

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe.Stock.pl

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z rąk Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód». Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia».
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję