Historia zatoczyła koło
Abp Marek Jędraszewski
Tegorocznym uroczystościom towarzyszy bardzo ciekawa okoliczność. Otóż w roku 2004 dwóch polskich metropolitów z rąk Jana Pawła II odbierało paliusze. Byli to ordynariusze Kościoła wrocławskiego i łódzkiego. Po dziewięciu latach historia się powtarza. Ja musiałem nieco dłużej poczekać na tę uroczystość, bo nominacja na arcybiskupa łódzkiego została ogłoszona 11 lipca ubiegłego roku, natomiast abp Józef Kupny niejako w ostatnim momencie został dopisany do listy tegorocznych arcybiskupów, którzy przyjmą paliusz z rąk Ojca Świętego Franciszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jeśli chodzi o teologiczne znaczenie tego zdarzenia, warto podkreślić sam liturgiczny dzień wspomnienia Apostołów Piotra i Pawła, patronów Rzymu, którzy za czasów Nerona ponieśli tu śmierć męczeńską ok. 67 r., a więc ponad 30 lat po śmierci Pana Jezusa. Zgodnie więc z zapowiedzią Chrystusa w tym miejscu rodzi się Kościół na fundamencie Apostołów, zaś kolejni następcy św. Piotra przypominają nam o wielkiej tradycji, z jakiej wyrośliśmy. Paliusz wykonany jest z wełny pochodzącej z owiec pobłogosławionych przez papieża 21 stycznia, w uroczystość św. Agnieszki. Jest on najpierw znakiem łączności metropolitów z Piotrem naszych czasów. Chodzi o jedność Kościołów lokalnych z pierwszym Kościołem, który jest Kościołem Rzymu. Po wtóre, nałożenie paliusza każdemu metropolicie uświadamia pasterskie obowiązki wobec powierzonych mu owiec. Musimy te owce nosić na swoich ramionach. Szczególnie zaś chodzi o te owce, które oddaliły się od stada.
Miałem okazję niedawno spotkać się z Ojcem Świętym Franciszkiem, który promieniował wyjątkową radością. Kiedy mu powiedziałem, że jestem tu z pielgrzymką archidiecezji łódzkiej oraz zapewniłem go o naszej modlitwie, wówczas spoważniał i trzykrotnie prosił mnie o modlitwę w jego intencji. Jestem szczęśliwy, że podczas sobotnich uroczystości towarzyszą mi moi drodzy diecezjanie, którzy na pewno wesprą i mnie swoimi modlitwami. Bardzo mnie cieszy obecność przedstawicieli wielu środowisk: ludzi nauki, mediów, samorządowców, księży i wiernych świeckich. Tak liczna reprezentacja nie tylko miasta Łodzi, ale też całego regionu świadczy o ogromnym znaczeniu, jakie wiąże się z metropolitalnym charakterem Kościoła łódzkiego.
Metropolie w historii miały nieco inne znaczenie niż współcześnie. Dawniej kontakt z Rzymem z oczywistych względów był bardziej utrudniony, więc niektóre uprawnienia Rzymu cedowano niejako na metropolitów. Dziś funkcja metropolity jest bardziej symboliczna, choć na pewno możemy mówić o wyraźnej więzi Kościołów lokalnych w ramach metropolii. Z naszego punktu widzenia świadczą o niej choćby systematyczne spotkania, dzięki którym możemy wypracowywać wspólną strategię pastoralną.
Troska, a nie kontrola
Abp Józef Kupny
Reklama
Uroczystość wręczenia paliusza ma znaczenie przede wszystkim kościelne i teologiczne. Nie można jednak pominąć kwestii społecznego oddziaływania tego znaku. Społeczność lokalna doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jeszcze na lotnisku, tuż przed wylotem do Rzymu, czekała na mnie ekipa telewizji wrocławskiej, by zdobyć informacje na ten temat. To zainteresowanie świadczy o coraz większej świadomości ze strony katolików, ale też ludzi stojących obok Kościoła i życzliwie się temu Kościołowi przyglądających.
W związku z uroczystością Świętych Apostołów Piotra i Pawła spotykałem się z opinią, że o ile ingres i kanoniczne objęcie archidiecezji to był niejako pierwszy etap, o tyle dopiero wręczenie paliusza stało się dopełnieniem tego aktu. Zadziwia mnie dojrzałość wiary wielu osób, którzy w znaku obecności Piotra naszych czasów widzą pełnię władzy biskupiej w Kościele lokalnym. Ci ludzie nawet wprost twierdzą, że widok Ojca Świętego Franciszka nakładającego na mnie paliusz oznacza dla nich szczególną legitymację władzy biskupiej.
O władzy możemy mówić na płaszczyźnie diecezji, ale też na płaszczyźnie metropolii. Dzisiaj poszczególni ordynariusze cieszą się większą autonomią na terenie swoich diecezji, więc siłą rzeczy funkcja metropolity ulega nieco przedefiniowaniu. Należy jednak pamiętać, że Kościoły lokalne wchodzące w skład metropolii są sobie bliskie zarówno w aspekcie historycznym, jak i duszpasterskim i socjologicznym, więc w ramach metropolii otwiera się ogromna przestrzeń dla szeroko rozumianej współpracy.
Z racji mojego pochodzenia widzę nawet szansę na współpracę międzymetropolitalną. Pochodzę przecież z metropolii górnośląskiej i wielokrotnie podkreślałem możliwość podejmowania wspólnych inicjatyw dla dobra całego Śląska, bez zbędnego dzielenia go na Górny i Dolny.
Reklama
Metropolita w aspekcie prawa kanonicznego wypełnia także funkcje kontrolne, jednak w praktyce Kościoła w Polsce możemy tu bardziej mówić o trosce czy wymianie doświadczeń niż o kontroli. To wynika przede wszystkim z wysokiego poziomu moralnego i merytorycznego księży biskupów. Jeśli mamy do czynienia z prawdziwymi pasterzami, o żadnej kontroli nie musimy mówić.
Pobyt w Rzymie umożliwia mi także spotkanie z szefami wielu dykasterii, z którymi mogę rozmawiać na tematy dotyczące Kościoła wrocławskiego. Miałem tu okazję spotkać się z kard. Zenonem Grocholewskim, by rozmawiać z nim na temat perspektyw rozwoju Papieskiego Wydziału Teologicznego. Jestem pod wrażeniem tych rozmów i mogę być optymistą na przyszłość.
Mam już zaplanowane kolejne rozmowy w innych dykasteriach watykańskich, chciałbym bowiem zadbać o ważne sprawy wrocławskiego Kościoła.