W sobotnie przedpołudnie olsztyńskie Stare Miasto opanowali mężczyźni - ubrani na czarno, z transparentami z wizerunkiem Matki Bożej. - Chcemy pokazać, że mężczyzna potrafi modlić się na różańcu. To nie jest modlitwa dla zamkniętych grup starszych pań. Mężczyźni też potrafią prosić o potrzebne łaski dla siebie, dla swoich rodzin. Ci ludzie są inżynierami, lekarzami, policjantami a wszystkich łączy modlitwa różańcowa - powiedział KAI Tomasz Golon, lider wspólnoty Wojownicy Maryi w Olsztynie.
Wspólnota Wojowników Maryi spotyka się cyklicznie, nawet pięć razy w roku. Spotkania mają charakter otwarty. Oprócz członków wspólnoty Wojownicy Maryi, uczestniczą w nich osoby z różnych środowisk. Są wśród nich mężowie, ojcowie, single i księża z różnych części Polski i świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każde spotkanie to przede wszystkim Eucharystia, różaniec, koronka do Bożego Miłosierdzia, a także konferencje, świadectwa i czas na integrację. W Olsztynie ogólnopolski zjazd był adresowany do mężczyzn i ich synów do trzynastego roku życia. Ojcowie chcieli tym samym zaszczepić nich miłość do Matki Bożej i modlitwy różańcowej.
- Jest w nas wszystkich pokład zrobienia czegoś razem pokazania, że możemy dać świadectwo wiary. Gdyby nie modlitwa różańcowa, to do wielu spraw podchodziłbym chaotycznie. Różaniec wprowadza duży pokój - w mojej rodzinie, w mojej relacji do dzieci. Jestem ojcem trójki dzieci i aby je dobrze wychować, to muszę wiele rzeczy przerobić na kolanach, czyli modląc się - mówi Robert Dobija, mieszkaniec Rybarzowic na Śląsku.
Tuż przed południem, Wojownicy Maryi ruszyli ze Starego Miasta w kierunku parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie. Idąc przez centrum miasta, odmawiali różaniec razem z mieszkańcami regionu, którzy do nich dołączali na trasie.
Reklama
- Na każdym takim spotkaniu czuje się niesamowitą atmosferę. Ładujemy akumulatory do dalszej walki duchowej. Odrywamy się od szarej rzeczywistości. Matka Boża pomaga nam powstawać z naszych grzechów. Różaniec mnie uspokaja, daje siły na każdy dzień. Boję się nie modlić bo nie ma pustych przestrzeni w życiu - wyznał Marcin Wojsz, mieszkaniec Łomży.
W pochodzie liczącym, według szacunków organizatorów, nawet siedem tysięcy osób, nie brakowało także młodych, przyszłych wojowników, którzy czerpali wzorce z postawy swoich ojców. - Chcę podążać za tatą i wspierać go. Razem się modlimy. Mam przez to lepszą więź z tatą - Maciej Wojsz.
Przed Eucharystią, mężczyźni poznali swojego nowego moderatora czyli ojca duchowego wspólnoty. Został nim ksiądz Ks. Paweł Żurawiński, salezjanin, proboszcz parafii Św. Antoniego i kustosz Sanktuarium Prymasa Wyszyńskiego w Kobylance, w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. - Widzę ich pełne zaangażowanie i zdrową pobożność. Po ludzku to jest niemożliwe aby tylu mężczyzn zgromadziło się w jednej wspólnocie, ale Matka Boża działa - powiedział ks. Paweł Żurawiński, moderator Wojowników Maryi.
Eucharystii przewodniczył biskup Janusz Ostrowski, biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej. - Ta modlitwa różańcowa, która jest dla nich bronią i mocą, świadczy o tym, że oni nie walczą przeciwko komuś, ale o coś w swoim życiu. Walczą o przestrzeń prawdziwej miłości i wolności w swoim życiu. Walczą przeciwko złu, na które często godzimy się w naszym życiu - stwierdził bp Ostrowski.
Po Mszy św., mężczyźni zjedli wspólny posiłek, a następnie zgromadzili się na koronce do Miłosierdzia Bożego i konferencji. Spotkanie zakończyło się późnym popołudniem.
Szacuje się, że w całej Polsce działa kilkanaście tysięcy Wojowników Maryi. To mężczyźni od osiemnastego do pięćdziesiątego roku życia. Działają na terenie czternastu metropolii. Nie brakuje ich także w innych krajach Europy, jak również w Stanach Zjednoczonych. W Olsztynie to grupa około pięćdziesięciu mężczyzn. Kolejne spotkanie ogólnopolskie odbędzie się 11 stycznia w Płocku. Będą w nim uczestniczyli mężczyźni ze swoimi dziećmi.