Reklama

Niedziela Kielecka

Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu - dom w Tarnawie

Na wzór św. Elżbiety, po śladach św. Franciszka

Tarnawa k. Sędziszowa to jedyne miejsce w diecezji kieleckiej, gdzie osiadły siostry ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu. Zmieniają się czasy i przeobraża się świat, ale elżbietanki na wzór św. Elżbiety nadal pielęgnują chorych, a w jej święto - 17 listopada - rozdają upieczone we własnej kuchni bułeczek

Niedziela kielecka 20/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

zgromadzenie

T. D.

Elżbietanki, w tle obraz Patronki

Elżbietanki, w tle obraz Patronki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ta kuchnia - w sensie dosłownym, jest niezwykła, duża i jasna, a szczególnego kolorytu dodają jej ścienne malowidła przedstawiające dzieje z życia świętej patronki zgromadzenia.

W Tarnawie od kuchni

Właśnie w tej kuchni, w tym piecu i przy tym stole elżbietanki wypiekły 80 bułeczek na św. Elżbietę i 80 babeczek świątecznych - wielkanocnych, które udekorowane chorągiewkami i uzupełnione kartkami świątecznymi wręczały własnoręcznie chorym z parafii. - Chodziłyśmy także do rodzinnych domów naszych parafian w Wielkim Poście, gdyż opieka nad chorymi to ważna cecha naszego charyzmatu. Ok. trzysta rodzin odwiedziłyśmy też z opłatkami - mówią elżbietanki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W tej kuchni gotuje się także obiady dla pensjonariuszy domu opieki, który pod własnym dachem prowadzą siostry. Powstał on w 50-lecie Domu zakonnego w Tarnawie. Pensjonariusze są kierowani do sióstr przez gminny ośrodek opieki społecznej w Sędziszowie. Obecnie elżbietanki opiekują się pięciorgiem mieszkańców, wszyscy są w podeszłym wieku, powyżej 80, a nawet 90 lat. Wymagają troskliwej opieki, starannej lekkostrawnej kuchni, zabiegów, rehabilitacji. Do sióstr zazwyczaj trafiają osoby leżące. To nie jest tak, że zajmują się nimi tylko siostry, pielęgniarka i kucharka. - Tutaj wszystkie robimy wszystko - mówi przełożona Domu w Tarnawie, s. Maksymiliana Śliwak. Siostrom zależy, aby ich podopieczni czuli się po prostu u siebie, jak „babcie i dziadkowie w rodzinnych domach”. Mają także zapewnioną opiekę duchową. Co dwa tygodnie pensjonariuszy odwiedza ksiądz proboszcz z Panem Jezusem.

W Domu zakonnym w Tarnawie obecnie przebywa pięć sióstr: s. Dominika Piotrowska, s. Anna Wydra, s. Beniamina Jeleśniańska, s. Kamila Czogała i przełożona - s. Maksymiliana Śliwak.

Opieka nad chorymi i dzieła miłosierdzia - czyli posługa zgodna z charyzmatem elżbietanek to jedno, a typowa praca parafialna i katechetyczna, to drugie. S. Anna jest katechetką i czuje się katechetką z powołania. Uczy religii w szkole podstawowej w Tarnawie - to grupka ok. 60 dzieci łącznie z przedszkolem. Siostra opowiada o konkursach, w których uczestniczą jej podopieczni (I miejsce za kolędy i pastorałki w Sędziszowie), o obchodach papieskich rocznic, o wycieczkach, pielgrzymkach (np. Kałków, Leśniów, Skarżysko-Kamienna), o rekolekcjach, nabożeństwach Drogi Krzyżowej i przygotowaniu do I Komunii Świętej (w tym roku zaledwie siedmioro dzieci). S. Anna jest także organistką w kościele w Tarnawie. Z kolei siostra przełożona jest również zakrystianką, stąd dba o dekoracje i porządek w kościele. S. Dominika to przede wszystkim doskonała kucharka, a s. Kamila studiuje pielęgniarstwo w Częstochowie.

Reklama

Elżbietanki organizują także parafianom pielgrzymki autokarowe do swego domu macierzystego w Cieszynie, w tym do Teatru prowadzonego przez pochodzącą stąd s. Jadwigę Wyrozumską - na sztukę „Gość ocalony”, na wyjątkowe jasełka. Jest to wręcz przedsięwzięcie artystyczne, przygotowywane przez ponadstuosobowy Zespół Teatralny parafii św. Elżbiety w Cieszynie pod kierunkiem siostry Jadwigi. Zazwyczaj kolejne jasełka czy spektakle ogląda po kilka tysięcy osób.

Choć początki pracy sióstr elżbietanek w Tarnawie nie były łatwe, to ich praca wydała plon w postaci aż czterech powołań z Tarnawy. Stąd pochodzą: s. Danuta Makulska, s. Jadwiga Wyrozumska oraz śp. s. Mirosława Rogalska i śp. s. Weronika Bratek.

Pół wieku w Tarnawie

Reklama

Placówka Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Tarnawie została założona 9 maja 1961 r. Po uzyskaniu zgody biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka z Domu Generalnego w Cieszynie przybyły do Tarnawy siostry Celina Kalfas i Franciszka Rak wraz z matką generalną s. Serafiną Branny. Siostry z lokatorami zamieszkały w domu ofiarowanym Zgromadzeniu wraz z gruntem rolnym przez inż. Mariana Brzosko. W kronikach można znaleźć informacje o pewnej niechęci i rezerwie ze strony mieszkańców. Na to był tylko jeden sposób - praca, życzliwość, uśmiech. Stopniowo stosunki zmieniały się na lepsze. - Siostry odwzajemniały się, na ile mogły, swoją pracą: posługą dla chorych parafian, dbałością o wystój kościoła, pracą organistowską, a nieco później prowadząc katechizację dzieci szkolnych w Czekaju i w Tarnawie - wyjaśnia przełożona s. Maksymiliana. Od pierwszych lat w Tarnawie elżbietanki dbając o pogłębienie życia duchowego parafian, wystawiały jasełka i inne przedstawienia, angażując w nie starszych i młodszych. Organizowały także spotkania opłatkowe. Były podporą dla okolicznych gospodyń, a szczególnie dla młodych matek, ucząc je organizacji życia domowego i wszelkich prac domowych, np. prowadzenia kuchni, opieki nad dziećmi, szycia kołder i wielu innych pożytecznych umiejętności. Przed świętami Bożego Narodzenia siostry odwiedzały rodziny z opłatkami, dzięki czemu poznawały bliżej parafian i ich potrzeby. Równolegle prowadziły własne gospodarstwo i pracowały na roli. Warunki ich życia i pracy były bardzo skromne, ale takie - jak zgodnie podkreślają elżbietanki - miały być, bo „takie życie przystoi duchowym córkom św. Franciszka”.

29 marca 1967 r. bp Jan Jaroszewicz odprawił pierwszą Mszę św. w domowej kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W blisko 20 lat później, w 1985 r. bardzo pilna była już modernizacja budynku mieszkalnego sióstr. Podczas prac remontowych siostry doświadczyły życzliwości i ofiarnej pomocy mieszkańców parafii. W listopadzie 1986 r. elżbietanki wprowadziły się do surowego budynku i kontynuowały prace budowlane. 50-lecie Domu w Tarnawie uroczyście obchodzono 1 lipca 2011 r.

Korzenie w Akwizgranie

Reklama

Pod koniec XII wieku, w wieku XIII i zwłaszcza XIV, obok Trzeciego Zakonu Franciszka powstawały pojedyncze klasztory, a potem coraz liczniejsze wspólnoty Trzeciego Zakonu Regularnego. Różnie się nazywały, ale wiele z nich chciało naśladować św. Elżbietę Węgierską (1207-1231) w ubóstwie i pielęgnowaniu chorych w przyklasztornych szpitalach i przytułkach. Papież Leon X w 1521 r. wydał osobną regułę przeznaczoną dla zgromadzeń Trzeciego Zakonu św. Franciszka, żyjących wspólnie, składających śluby zakonne. W oparciu o tę regułę Apolonia Radermecher (1571-1626) założyła w Akwizgranie (Aachen) w 1626 r. klasztor św. Elżbiety celem opieki nad chorymi starcami i ubogimi. Kolebką Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek stał się kościół Opatrzności Bożej i szpital miejski pod nazwą „Szpital przy Radermarkt”. 25 maja 1622 r. wydany został uroczysty dokument, przygotowujący reformę szpitala, który w przyszłości miał nosić nazwę „Szpital św. Elżbiety”. 9 sierpnia 1622 r. podjęła to dzieło Apolonia Radermecher, która przybyła do Aachen z Herzogenbusch, jako pierwsza przełożona szpitala. 5 maja 1626 r. Apolonia mając 56 lat została założycielką Zgromadzenia. Przyjęła habit zakonny i Regułę życia św. Franciszka z Asyżu, za patronkę obierając św. Elżbietę Węgierską. Razem z Apolonią habit zakonny przyjęły jeszcze dwie inne towarzyszki z rąk Generalnego Komisarza Franciszkanów Konwentualnych w Niemczach. Na łożu śmierci Apolonia Radermecher złożyła śluby zakonne i uroczyście powierzyła Bogu tak drogi jej szpital. Swoim siostrom - Gertrudzie i Helenie poleciła zachowywać wiernie miłość, ubóstwo i klauzurę. Zapewniała je, że przetrwają wszystkie przeciwności i trudy, jeśli będą przestrzegały reguły. Zmarła 31 grudnia 1626 r. Po śmierci Apolonii, gdy Zgromadzenie zaczęło się powoli rozwijać, Rada miasta Aachen ustaliła, że tylko 14 sióstr może pracować i mieszkać w szpitalu św. Elżbiety. Liczba sióstr powiększała się sukcesywnie, zaczęto więc tworzyć nowe placówki - najpierw na terenie Niemiec, a potem kolejne, na obszarze Czech i Polski. W 1736 r. siostry elżbietanki przybyły do Wrocławia, a w1753 do Cieszyna, gdzie obecnie istnieje dom macierzysty Zgromadzenia.

Charyzmaty, cele

Główną ideą posługi Zgromadzenia jest pielęgnowanie chorych i pomoc w duszpasterstwie parafialnym. - Siostry elżbietanki realizują ten cel poprzez pielęgnowanie chorych w szpitalach, prowadzonych przez nas zakładach, pełnienie różnych dzieł miłosierdzia oraz podejmowanie prac w tym duchu również w krajach misyjnych - opowiadają siostry. Jest ich obecnie niewiele - 63 naśladowczynie św. Elżbiety. W Polsce elżbietanki posiadają domy w Cieszynie, Zabrzegu, Tarnawie, Miotku, Łagiewnikach, Bobrownikach, Katowicach, a także w Dortmundzie w Niemczech.

Zgromadzenie św. Elżbiety jest instytutem zakonnym na prawie papieskim. Siostry składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Normę życia elżbietanek stanowi i wyznacza Ewangelia oraz Reguła Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu. - Ceniąc przynależność do wielkiej rodziny franciszkańskiej, pilnie studiujemy duchowość franciszkańską, chcemy swoim życiem dawać świadectwo franciszkańskich cnót - zauważają siostry. Starają się więc jak najlepiej poznać pisma św. Franciszka i pisarzy promujących franciszkańskiego ducha, studiują życiorys św. Franciszka, poznają życie św. Elżbiety. Uważają, że to duchowość bardzo potrzebna dzisiejszemu światu.

2013-05-16 13:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

200 lat Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Najświętszej Maryi Panny z Gandino

Niedziela podlaska 44/2018, str. IV

[ TEMATY ]

jubileusz

zgromadzenie

Al. Rafał Oleksiuk

Jubileuszowe obchody w Nurcu-Stacji

Jubileuszowe obchody w Nurcu-Stacji

3 grudnia 1818 r. sługa Boży ks. Franciszek della Madonna założył Zgromadzenie Sióstr Urszulanek Niepokalanej Mary i Panny z Gandino. 14 października br. podczas uroczystej Mszy św. w kościele parafialnym w Nurcu-Stacji w łączności z całym Zgromadzeniem świętowano 200. rocznicę tego wydarzenia

W świątyni licznie zebrali się księża, klerycy, parafianie, zaproszeni goście oraz siostry urszulanki z dwóch polskich domów w Nurcu-Stacji oraz Legionowie. Eucharystii przewodniczył wikariusz generalny ks. prał. Tadeusz Syczewski, jako wysłannik bp. Tadeusza Pikusa. W homilii, nawiązując do historii o bogatym młodzieńcu, wskazał on na siostry jako wzór odpowiedzi na ewangeliczne wezwanie Jezusa: „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mk 10, 21). Jak zaznaczył ks. Tadeusz: „Rzeka łaski płynie nieustannie od 23 lat z Bergamo do Nurca i z Nurca do Bergamo”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany proboszczowskie w Archidiecezji Warszawskiej

2025-06-06 12:03

[ TEMATY ]

zmiany

Abp Adrian Galbas

Arch. Warszawska

Abp Adrian Galbas w sali konferencyjnej Domu Arcybiskupów Warszawskich wręczył dekrety nowym proboszczom i administratorom parafii, którzy zastąpią kapłanów odchodzących na emeryturę. Księża obejmujący parafię po raz pierwszy rozpoczną posługę jako administratorzy – przez rok, z pełnią uprawnień przysługujących proboszczowi.

Ks. kanonik Henryk Adamczuk – dotychczasowy proboszcz parafii Świętej Rodziny w Kamionce, w dekanacie piaseczyńskim, przechodzi na emeryturę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję