Reklama

Niedziela Rzeszowska

Pszczelarz nie tylko spija miód

Kolbuszowscy pszczelarze są aktywni i pracowici niczym pszczółki, które hodują. Organizacja, która ich zrzesza, jest jedną z najprężniej działających w regionie.

Niedziela rzeszowska 14/2013, str. 4

[ TEMATY ]

pszczelarz

Dorota Zańko

Pszczelarze Roman Jasiński i Jan Gorzelany

Pszczelarze Roman Jasiński i Jan Gorzelany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DOROTA ZAŃKO: - W jakim stanie pszczoły przetrwały tegoroczną zimę?

ROMAN JASIŃSKI: - W tym roku zniosły ją wyjątkowo dobrze. Wiedzieliśmy to już 27 i 28 lutego, kiedy to odbyły się pierwsze obloty. Były one krótkie, ale intensywne.

JAN GORZELANY: - Już w marcu udało się wykonać pierwsze prace i zajrzeć do wnętrza uli, by sprawdzić, czy pszczoły żyją. Ku naszej uciesze przetrwały zimę.

- Powiat kolbuszowski to może nie zagłębie, ale duże skupisko pszczelarzy. Ilu członków Koło liczy obecnie i jakie inicjatywy podejmuje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

R.J.: - Nasze Koło to 65 członków, 1200 rodzin pszczelich i wielu chętnych do pracy w kole. Organizujemy różne spotkania, otwarte prelekcje, na które zapraszamy wybitnych specjalistów. Np. jesienią gościł u nas prof. Ryszard Czarnecki z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a w lutym dr Grzegorz Borsuk z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Dr Borsuk wygłosił wykład o chorobach pszczół i metodach ich zwalczania. Podpowiedział nam, że najbardziej cenne z punktu widzenia hodowli są pszczoły miejscowe, które adoptowały się do istniejącego klimatu oraz do istniejącej bazy pożytkowej, a najbardziej wartościowe matki to karniki.

Reklama

J. G.: - Prof. Czarnecki mówił o właściwościach leczniczych miodu, pyłku pszczelego i propolisu, czyli kitu pszczelego. Pyłek zawiera mnóstwo komponentów, które wzmacniają organizm człowieka, podnoszą odporność, natomiast propolis ma właściwości bakteriobójcze, często jest skuteczniejszy od antybiotyków. Te prelekcje miały zwiększyć świadomość mieszkańców na temat bogactwa zdrowotnego produktów pszczelich.

R.J.: - Stale podnosimy swoje kwalifikacje na szkoleniach, uczestniczymy w kursach, różnych imprezach promocyjnych, ale także rokrocznie pielgrzymujemy do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Leżajsku.

- Jaka jest historia kolbuszowskiego Koła pszczelarzy?

R.J.: - Dłuższa niż mogłoby się wydawać. My datujemy ją od okresu przynależności do Wojewódzkiego Związku Pszczelarskiego. Koło liczy 43 lata. Jego pierwszym prezesem był Marian Kwaśniak. Od 3 lat posiadamy sztandar. Historia pszczelarstwa na terenie Kolbuszowszczyzny sięga czasów Lasowiaków zamieszkujących dawną Puszczę Sandomierską - bartnictwo było ważną dziedziną ich życia.

- Czego od pszczelarza wymaga ta pasja? Czy wymaga dużych nakładów pracy? Bo mogłoby się wydawać, że całą robotę wykonuje pszczoła, a pszczelarz tylko spija miód.

J.G.: - To tak wygląda z zewnątrz. Pszczelarz musi być zdyscyplinowany, precyzyjny i musi dbać o higienę, bo bez niej w pasiece ani rusz. Czystość jest najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby. Trzeba również w terminie wykonywać określone prace w pasiece - ich przeoczenie o kilka dni odbija się na hodowli pszczół. Ta praca nie jest ciężka, ale wymaga wytrwałości.

Reklama

R.J.: - Sezon pszczelarski trwa 3 miesiące. Ale zaczynając od wiosny, pszczelarz musi bardzo dużo pracy włożyć w obserwacje pozimowe, stosować wszystkie zabiegi, które są przewidziane cyklem rozwojowym rodziny pszczelej, a przy okazji zwracać uwagę na pojawiające się pożytki. Prace w „gospodarstwie pszczelim” trwają do końca sezonu, czyli do ostatniego pożytku.

- Ile miodu rocznie można otrzymać z jednego ula? Jaką jego ilość wypracuje jedna rodzina pszczela?

J.G.: - Zależy to od siły rodziny pszczelej, od rodzaju pożytków w rejonie danej pasieki i przede wszystkim od pogody - nektarowanie kwiatów jest uzależnione od temperatury, wiatru, wilgotności powietrza. Co ważne, w naszym rejonie jest dosyć duże tzw. pszepszczelenie, czyli jest więcej rodzin pszczelich na danej powierzchni niż być powinno, stąd ta wydajność miodowa z poszczególnych rodzin jest mniejsza. Z jednego ula w pasiece stacjonarnej uzyskiwaliśmy w ubiegły roku ok. 8 litrów miodu.

R.J.: - Inna sytuacja jest w pasiece wędrownej, kiedy to pszczelarz przenosi ule na określony pożytek - grykę, rzepak, akację, lipę. Skutkuje to zwiększeniem zbiorów. Uzyskujemy wówczas miody odmianowe, które mają coraz większe wzięcie na rynku.

- Czy dziś pszczelarstwo jest opłacalnym zajęciem?

J.G.: - Tak, ale tylko wielkotowarowe, powyżej stu rodzin pszczelich. Przy mniejszych ich ilościach jest to hobby. Bardzo drogie. Kosztują leki - a dziś niestety nie ma zdrowych pasiek. Zabieramy pszczołom miód, ale trzeba im dać pokarm na zimę - cukier lub inwert. To też kosztuje.

R.J.: - Kosztuje także utrzymanie sprzętu do pozyskiwania miodu. Drogie są ule.

Reklama

- O czym powinien przypominać pszczelarzom ich patron, św. Ambroży?

R.J.: - O rzetelnej pracy, by traktowali ją jako powołanie, która zaowocuje radością tych, którzy ten miód spożyją.

J.G.: - Każdy pszczelarz kocha swoje pszczoły, to są jego miłości. Św. Ambroży pomaga w tej pracy, którą wykonujemy.

- Co fascynuje w pszczelarstwie?

- Zapach, cisza, spokój i ten brzęk pszczół. Nie myśli się wtedy o niczym innym. Przy największych stresach, problemach człowiek się zupełnie wyłącza. To jest ta siła pszczelarstwa. Ono odpręża.

2013-04-05 14:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pasjonaci pszczelarstwa

W Lubaczowie 12 stycznia odbyło się spotkanie opłatkowe Koła i Stowarzyszenia Pszczelarzy Ziemi Lubaczowskiej „Eko-Barć”. Jak powiedział Roman Krawczyk, prezes koła, celem jest spotkanie przyjaciół, rozmowa z władzami samorządowymi województwa, powiatu i gmin ziemi lubaczowskiej. – Jesteśmy największym spośród 53 kół pszczelarzy na Podkarpaciu. Zrzeszamy prawie 150 pszczelarzy ziemi lubaczowskiej, a poza kołem jest jeszcze prawie 100 osób mających ule z pszczołami. Pomaga nam dziś w kolędowaniu kapela ludowa pod kierownictwem Wiesława Kiełbasy i zespół śpiewaczy „Jarzębina” z Horyńca-Zdroju – mówił p. Krawczyk. – Powiat lubaczowski ma dobre warunki do gospodarki pasiecznej, jest natura, zdrowe środowisko. Dobrze, że te atuty wykorzystujecie do produkowania najlepszej jakości miodów. Zajęcie, które wykonujecie, jest niezwykle ważne dla środowiska i zdrowia, gdyż przyczynia się do wzrostu plonów w rolnictwie i sadownictwie. Dajecie preparaty lecznicze, składniki do produkcji kosmetycznej. Samorząd wojewódzki przykłada ogromną wagę do rozwoju pszczelarstwa. Od 1 lutego powołujemy zespół, który przygotuje program pomocy i rozwoju dla podkarpackiego pszczelarstwa. W Departamencie Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego wyodrębnimy dział nadzoru żywności wysokiej jakości, a miód do tej żywności należy. Chcemy wdrażać spożycie tych produktów w instytucjach, które podlegają Marszałkowi, np. w uzdrowiskach. Nowa perspektywa unijna umożliwia finansowanie pszczelarstwa. Będziemy to czynić – mówił wicemarszałek Sejmiku Podkarpackiego Lucjan Kuźniar. Po staropolsku życzył pszczelarzom: – Byście mogli za pszczoły kupować woły.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: objęcie kanoniczne diecezji toruńskiej przez bp. Arkadiusza Okroja

2025-06-04 20:10

Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Pelplińskiej

Nowenną do Matki Bożej Nieustającej Pomocy rozpoczęło się w środę 4 czerwca w katedrze toruńskiej kanoniczne objęcie diecezji przez bp. Arkadiusza Okroja. W modlitwie uczestniczyli emerytowany biskup toruński Andrzej Suski oraz biskup pomocniczy Józef Szamocki, kanonicy kapituły katedralnej, kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy z całej diecezji.

Przed nabożeństwem nastąpiło podpisanie dokumentów potwierdzających objęcie diecezji toruńskiej przez bp. Arkadiusza Okroja. Dokumenty zostały podpisane przez bp. Okroja, kolegium konsultorów i kanclerza Kurii Diecezji Toruńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Sąd Okręgowy zarejestrował pozew Karola Nawrockiego przeciwko Onetowi

2025-06-05 21:00

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

©icedmocha - stock.adobe.com

Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował sprawę pozwu Karola Nawrockiego przeciwko Onetowi o ochronę dóbr osobistych; nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy - podały służby prasowe tego sądu. Z kolei prywatnym aktem oskarżenia w tej sprawie zajmie się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.

Prezydent elekt Karol Nawrocki - jeszcze jako popierany przez PiS kandydat na prezydenta - złożył pozew cywilny i prywatny akt oskarżenia po tym, gdy portal Onet - 26 maja - opublikował tekst Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza o tym, że Nawrocki miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy był tam ochroniarzem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję