Reklama

Niedziela w Warszawie

Dzieci są super :)

Marsz Świętości Życia oraz wszystkie inne inicjatywy pro life - to pokazanie wartości, do których przyznaje się zdecydowana większość Polaków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla osób i organizacji, które lobbują za liberalizacją prawa aborcyjnego w Polsce, ostatnie badania opinii publicznej są druzgocące. Według nich aż 80 proc. Polaków jednoznacznie opowiada się przeciwko zabijaniu nienarodzonych. Mimo natarczywej kampanii proaborcyjnej w największych polskich mediach, z roku na rok przybywa jej przeciwników, a wśród młodych respondentów od 15 do 29 roku życia, większość opowiada się nawet za zakazem tzw. aborcji eugenicznej (zabijanie nienarodzonych ze względu na chorobę płodu).

Młodzi przyszłością pro life

- Macierzyństwo szczególnie dotyczy młodych ludzi. Dlatego to oni mówią tak bardzo zdecydowane „nie” dla aborcji - tłumaczy dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. Jej zdaniem problematyka ochrony życia w Polsce, jest najlepszym przykładem zaangażowania chrześcijan w życie publiczne. - Batalię o życie jednoznacznie udało się nam wygrać - podkreśla Fedyszak-Radziejowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zaangażowanie w inicjatywy o charakterze pro life dostrzega również Michał Baran, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodych. - Przy organizowaniu przedsięwzięć o charakterze czysto ewangelizacyjnym, z chętnymi bywa różnie. Natomiast, gdy chodzi o obronę życia, od razu pojawia się wielu młodych ludzi, którzy chcą poświęcić swój zapał i czas. Najlepiej to widać po naszej akcji wielkopostnej w Internecie - podkreśla Michał Baran. - Mam wrażenie, że wśród młodych obrońców życia, są również ludzie, którzy niezbyt często chodzą do kościoła. Okazuje się, że obrona bezbronnych i najsłabszych porusza sumienia nie tylko osób głęboko wierzących.

O tym, że młodzi mają poglądy „pro life” przekonana jest również Monika Świniarska z „Wody Życia”. Jej wspólnota od wielu lat angażuje się w Marsz Świętości Życia. - Oprócz udziału w bezpośrednim organizowaniu tego przedsięwzięcia, wielu z nich idzie w marszu, jako zwykli uczestnicy.

Aktualne wyzwania

Według badań przeprowadzonych przez Centrum Myśli Jana Pawła II aż 80 proc. Polaków zgadza się z opinią, że zawsze i niezależnie od okoliczności ludzkie życie powinno być chronione od poczęcia do naturalnej śmierci. Jest to aż o 10 punktów procentowych więcej niż w 2007 r. Z drugiej strony tego typu poglądy (poza mediami katolickimi) bardzo rzadko są reprezentowane w głównym nurcie przestrzeni publicznej. - Między innymi dlatego potrzebny jest Marsz Świętości Życia. Niech wszyscy zobaczą, że to my jesteśmy większością - podkreśla Zbigniew Hennel z Zakonu Rycerzy Jana Pawła II, które jest jednym z głównych organizatorów corocznego Marszu.

Choć wyniki badań opinii publicznej są optymistyczne, to jednak polscy katolicy nie mogą spocząć na laurach. Mimo sukcesu w uświadamianiu społeczeństwa pod kątem aborcji, współczesność ciągle przynosi nam nowe zagrożenia. - Ochrona życia, jest rzeczywistością dynamiczną. Tylko w ostatnich latach narosły problemy z in vitro i eutanazją. Nie możemy zgadzać się także np. na aborcję eugeniczną, pigułki wczesnoporonne, czy też przymykać oko na bezkarność podziemia aborcyjnego - mówi Rycerz Jana Pawła II.

Hasło tegorocznego Marszu zostało zaczerpnięte z młodzieżowego języka: „Dzieci są super:)”. Odnosi się ono zarówno do dzieci narodzonych, jak i tych, które są jeszcze pod sercem matki. - Zapraszamy wszystkich, którym na sercu leży troska o ludzkie życie. Im więcej nas będzie na Marszu, tym większe będzie jego społeczne oddziaływanie - zachęca Zbigniew Hennel.

2013-03-13 12:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa w obronie życia!

[ TEMATY ]

Częstochowa

obrońcy życia

Jowita Kostrzewska

W Częstochowie przed dworcem PKS, w sobotę 27 lutego, wolontariusze z częstochowskiej komórki Fundacji Pro-Prawo do życia zorganizowali pikietę w obronie życia poczętego, której celem było wyrażenie sprzeciwu wobec zabijania nienarodzonych dzieci oraz uświadomienie społeczeństwu okrucieństwa aborcji. Pikieta była także wstępem do kolejnej, mającej rozpocząć się w kwietniu, ogólnopolskiej zbiórki podpisów pod inicjatywą antyaborcyjną, której celem jest prawna ochrona życia każdego poczętego dziecka.

Uczestnicy zgromadzenia stali z transparentem, na którym widniał napis: „Aborterzy zabijają dzieci z zespołem Downa! Ratuj nas!”, oraz wizerunek dziewczynki z zespołem Downa i nienarodzonego dziecka zamordowanego w 24 tygodniu ciąży - Reakcje przechodniów były dość zastanawiające – mówił Rafał Gawenda, koordynator częstochowskiej komórki pro-life. - Wiele osób zatrzymywało się, spoglądało, niektórzy podchodzili, żeby porozmawiać chwilkę, pojawiały się też brzydkie i krzywe spojrzenia. Wiadomo, że jeśli jakaś kobieta mierzy się z wyrzutami sumienia, to taki obraz nie przypadnie jej do gustu – zauważył rozmówca i dodał, że „pikietę możemy uznać za jak najbardziej udaną i na pewno takie akcje będą kontynuowane”. - Będzie też więcej zapału, bo widać chociażby po wyrazach twarzy ludzi, że to odnosi skutek. Ten obraz działa i tu nie musimy nikogo przekonywać jakimiś bardzo wyszukanymi argumentami, bo tutaj plakat przemawia sam za siebie – podsumował Rafał Gawenda. W myśl obowiązującej w Polsce ustawy z 1993 r., aborcji można dokonać, kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Na skutek tego prawa, co roku w naszym kraju pozbawia się życia blisko dwa tysiące nienarodzonych dzieci. W zdecydowanej większości są to aborcje eugeniczne. W praktyce, wskazaniem do aborcji jest często tylko podejrzenie choroby czy niepełnosprawności i dokonuje się ich nawet wtedy, gdy po narodzeniu istnieje szansa wyleczenia dziecka. Aborcje eugeniczne wykonywane są zwykle w 20 - 24 tygodniu życia płodowego. W wyniku takich aborcji dzieci często rodzą się żywe, ale nie jest im udzielana żadna pomoc medyczna - umierają w okrutnych cierpieniach, dusząc się pozostawione na zimnej tacy medycznej. Wielokrotnie przyczyną aborcji eugenicznych jest strach przed wychowywaniem chorego dziecka. Bardzo często też lekarze, których obowiązkiem jest ratowanie życia i zdrowia, niestety nie dają kobietom wyboru, a wręcz naciskają na podjęcie decyzji o aborcji. W tym wszystkim niestety zapomina się, że niepełnosprawnym czy chorym, możemy stać się w każdej chwili życia. Także dzieci z wadami letalnymi, mają prawo do godnego narodzenia i godnej śmierci, otoczone rodzicielską miłością, przy zminimalizowanym farmakologicznie cierpieniu, stąd przerywanie ciąży ze względu na chorobę, nie ma żadnego uzasadnienia. Bez względu na wszystkie okoliczności, życie przed i po narodzeniu to wciąż to samo życie i nie zmienią tego żadne ludzkie prawa, ani poglądy zwolenników aborcji.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Bruno, współbrat papieża Leona XIV

2025-07-09 15:24

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Foto archiwum o. Bruno Silvestrini

Ojciec Bruno Silvestrini pochodzi z włoskiego regionu Marchii (Marche). Urodził się w cieniu bazyliki Matki Bożej z Loreto, w małej miejscowości Porto Recanati. W tym to miejscu Fryderyk II Szwabski, wnuk Fryderyka Barbarossy, zbudował zamek, aby bronić skarbca Świętego Domku w Loreto. Dlatego jego miejscowość jest silnie związana z kultem Madonny, a on jest zakochany w Maryi Dziewicy. Przez okno swojego domu, mógł z daleka oglądać kopułę maryjnego sanktuarium. Nawet teraz, za każdym razem kiedy wraca do domu i widzi kopułę bazyliki w Loreto, jego serce się raduje.

Ten augustianin, wyświęcony w 1981 roku, po piastowaniu różnych stanowisk w Kościele i w swoim zakonie, jest dziś Zakrystianem Papieskim (po włosku funkcja ta nazywa się: custode del Sacrario Apostolico) i współpracuje z Biurem Celebracji Liturgicznych Papieża. Łączą go bliskie związki ze swoim współbratem, Leonem XIV, który jada obiad w ich augustiańskiej wspólnocie zamieszkującej w małym klasztorze niedaleko Kaplicy Sykstyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Paryż: ponad 6 mln osób odwiedziło katedrę Notre-Dame od ponownego otwarcia

Paryska katedra Notre-Dame jest w tym roku najczęściej odwiedzanym francuskim zabytkiem. Wyprzedziła m.in. bazylikę Sacré-Coeur na wzgórzu Montmartre, Luwr i Wieżę Eiffla. Szacuje się, że do końca roku odwiedzi ją 12 mln osób, czyli drugie tyle, ile przybyło już do niej od momentu ponownego otwarcia w grudniu 2024 r.

Według danych, opublikowanych na łamach „La Tribune Dimanche”, katedra Notre-Dame w Paryżu przyjęła ponad 6 milionów zwiedzających 6 miesięcy po ponownym otwarciu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję