Za Polaków, którzy zginęli na Syberii oraz za żyjących Sybiraków, modlono się w kościele św. Floriana.
Okolicznościowej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. Wiesław Marszałek. Historyczną refleksją podzielił się z wiernymi Zbigniew Paszkiewicz - przewodniczący Koła Związku Sybiraków w Stalowej Woli. Muzyczną oprawę liturgii zapewnił chór „Solidarność” pod dyrekcją Elżbiety Nowak-Szpunar. Warto podkreślić też obecność harcerzy z ZHR-u oraz uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Stalowej Woli ze sztandarami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zbigniew Paszkiewicz opowiadał, że podczas pierwszej z czterech deportacji ludności polskiej z ziem przyłączonych do Związku Radzieckiego w 1939 r. wywieziono na Syberię 220 tys. osób. W lutym 1940 r. deportowano głównie kobiety i dzieci. Do ich dramatycznych przeżyć nawiązał ks. Jan Kozioł, duchowy opiekun Koła Sybiraków.
- Gdy pojawia się w mych uszach słowo Syberia, brzmi bardzo zimno. I nie chodzi tu tylko o mróz, lecz o tajemniczość tego miejsca. Tam oddawali życie nasi rodacy za to, że byli Polakami - mówił w homilii ks. Wiesław Marszałek.
- Pamiętamy dziś o nich w modlitwie, gdyż modlitwa przekracza wszelkie granice, a pamięć przed Bogiem jest ważna i potrzebna. Niech Bóg przyjmie wszystkich, którzy odchodzili w różnych miejscach na nieludzkiej ziemi. I niech błogosławi wam, skupionym w Kole Związku Sybiraków w Stalowej Woli. Pamiętajcie i przekazujcie pamięć młodym - apelował ks. Marian Balicki, proboszcz parafii św. Floriana. I dodawał: - Cieszę się, że modlicie się w tej pięknej świątyni, która jest matką tego miasta.